Opublikowany przez: Redakcja Familie Redakcja 2018-10-01 16:40:33
Autor zdjęcia/źródło: @ materiał Poki.pl
W wykonaniu tego zadania przeszkadzać nam będą rozmaite śmiercionośne pułapki takie jak spadające głazy, kolce przytwierdzone do ruchomych ścian czy nawet piły łańcuchowe wystające z ziemi. Jednak w odróżnieniu od większości platformówek zetknięcie z każdą z tych pułapek nie musi się kończyć automatyczną śmiercią naszej postaci. O ile zetknięcie z piłą łańcuchową z reguły kończy tytułowe "Krótkie Życie" naszego bohatera, o tyle jest on w stanie ukończyć poziom nawet ze strzałą w oku. Mało tego – takie wypadki nie odbierają punktów, więc nie trzeba się zbytnio przejmować każdym naszym potknięciem. Skoro już o potknięciach mowa, cechą szczególną "Short Life" jest ragdollowa (z ang. "szmaciana lalka") fizyka, która dotyczy zarówno postaci sterowanej przez gracza jak i niektórych elementów otoczenia takich jak pudła, beczki, wiszące lampy, itp. Powoduje to, że nasz awatar porusza się dość "niezdarnie" i często największym wyzwaniem jest zwykłe zmuszenie go do współpracy. Nie jest to jednak szczególnie frustrujące, ponieważ gra stawia raczej na prosty humor, a nie zręcznościowe wyzwania (między innymi ze względu na wyjątkową wytrzymałość postaci gracza, o której wspomniano powyżej) i dość często można przyłapać się na tym, że sami pakujemy się w coraz to wymyślniejsze pułapki, żeby zobaczyć, jaki efekt da zetknięcie się z danym mechanizmem. Powyżej opisana mechanika jest dość ciekawa i można nawet powiedzieć, że zaskakująco realistyczna jak na prostą , przeglądarkową platformówkę – na przykład, kiedy nasza postać spadnie ze schodów, nie podnosi się ona sama, tylko przyjmuje pozycję odpowiednią dla swojego aktualnego położenia – czasami klęczy, czasami leży plackiem, a my musimy ją do tego zmusić kliknięciem odpowiedniego klawisza. Podobna rzecz ma miejsce, gdy dostaniemy czymś twardym lub ostrym.
Gra ta jest podzielona na relatywnie krótkie poziomy, co jest szczególną zaletą, gdy nie mamy zbyt dużo czasu na granie lub oddajemy się rozrywce podczas szkolnej przerwy. Warto jednak uważać, przy kim to robimy. Każde spotkanie z pułapkami w "Short Life" jest dość krwawe i nie każdy będzie fanem czarnego humoru, który się z tym wiąże. Z tego też powodu jest to produkcja raczej dla dzieci starszych lub odpornych na tego typu widoki. Wcześniej wymienione dodatkowe wyzwanie, jakim jest zbieranie gwiazdek, to przyjemny dodatek, ale przydałby się jakiś dodatkowy motywator, żeby wrócić do już ukończonych poziomów. Oprócz nadziewania się na wymyślne pułapki, oczywiście.
Pod względem wizualnym gra prezentuje się dość prosto. Styl graficzny sprawia wrażenie ręcznie rysowanego, co oczywiście nie jest wadą, bo najistotniejszą cechą przeglądarkowych gierek jest sama grywalność, a oprawa graficzna powinna ją tylko wspierać. A w przypadku "Short Life" spełnia swoją rolę całkiem nieźle. Raczej nie ma opcji, żebyśmy władowali się w kolce, które nie były wyraźnie odróżnione od reszty otoczenia. Gry przeglądarkowe powinny z resztą zawsze brać pod uwagę komputery o słabszych konfiguracjach, co dodatkowo uzasadniania wybranie takiej oprawy graficznej.
Całość śmiga na silniku Unity, co może być problemem dla wolniejszych komputerów. Jednak jeżeli nasza maszyna jest zaprojektowana z myślą o grach, a nie pracy biurowej, nie powinniśmy mieć szczególnych problemów. W tym drugim przypadku możliwe są niestety dość znaczne spadki wydajności. Głównym winowajcą tych problemów zdaje się być ragdollowa fizyka, która nie została właściwie zoptymalizowana przez twórców. Silnik Unity, podobnie jak wcześniej Flash nigdy sobie z nią specjalnie nie radził. Skoro jednak to ona jest przez większość czasu osią samej rozgrywki, nie powinniśmy jednak na nią zbytnio narzekać.
Jeśli chodzi o oprawę muzyczną, to nie jest źle, ale zawsze może być też lepiej. Wesoła muzyczka odtwarzana jest w głównym menu i pod koniec każdego poziomu. Sama muzyka nie towarzyszy nam jednak przez większość rozgrywki.
Podsumowując, "Short Life" to dość prosta platformówka stawiająca nacisk na prosty, slapstickowy humor, a nie doskonałą precyzję. Z tego też powodu warto ją polecić każdemu, kto jest fanem takiego humoru i niekonieczne ma ochotę lub cierpliwość na powtarzanie tych samych poziomów po raz któryś z kolei lub szlifowanie nadludzkiej zręczności. Z resztą warto samemu przekonać się o tym, że ten tytuł ma w sobie dużo więcej treści, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać.
Artykuł powstał we współpracy z poki.pl, zdjęcia: poki.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.