Opublikowany przez: kaskur 2009-08-16 21:59:32
Kiedy książka potrzebuje pomocy mamy dwa wyjścia:
W przypadku kiey będziemy chcieli sami naprawić książkę pamiętajmy o kiku ważnych kwestiach:
1. Taśma klejąca jest zabójstwem dla ksiżzki i najgorszą rzecza , którą możemy zrobić.
2. Książki szyte – trzeba ponownie zszyć. Najpierw wyciągnąć wszystkie stare materiały użyte do zszycia, następnie ułóż równo książkę potem dłutem szewskim, wzdłuż grzbietu książki, zrób 2 lub 4 otwory i przeciągnij przez nie igłę z grubą nicią.
3. „(…)Książki klejone to ponownie je skleić. Najpierw trzeba delikatnie rozłożyć książkę na osobne kartki, potem dokładnie usunąć resztki starego kleju. Okładkę posmarować na wewnętrznej stronie grzbietu klejem introligatorskim (ok. 3,50zł za 50ml dostaniesz go w sklepie chemicznym) i przykleić pasek cieniutkiej bibułki (np: laboratoryjnej ok. 50 gr za arkusz), pozostawić do wyschnięcia. Możesz też użyć kleju uniwersalnego. W międzyczasie luźne stronice dzieła układamy według kolejności i bardzo równo. Tak ułożone kładziemy na stół (lepiej podłożyć jeszcze tekturkę, żeby nie pobrudzić stołu), na tych kartkach kładziemy cięższy tom, żeby po posmarowaniu klej nie dostał się głębiej i żeby mocno skleił kartki. Pędzelkiem nakładamy klej na grzbiet kartek (tam gdzie poprzednio były klejone) i zostawiamy do wyschnięcia. Potem już tylko przyklejamy sklejony wkład do okładki i gotowe (….)”
4.Jeże zaś książka nam zamoknie, to nie suszmy jej suszarką, czy na kaloryferze. Raczej „(…)nadmiar wilgoci delikatnie zbierzmy suchą ściereczką. Każdą zamokniętą kartkę przekładamy bibułą laboratoryjną lub gazetą (uwaga! gazetę trzeba wcześniej sprawdzić, czy nie zostawia farby drukarskiej na mokrej kartce), na książkę poprzekładaną bibułą kładziemy inne ciężkie książki (najlepiej ogromną encyklopedię) i tak zostawiamy w jakimś przewiewnym miejscu. Co jakiś czas trzeba wymieniać bibułki lub gazety na suche (co najmniej raz dziennie) (…)”
Zanim jednak przystpimy do samodzielnej naprawy zastanówmy się czy nie lepiej jednak oddać książkę w ręce fachowca.
Żródło: http://www.jak-to-zrobic.pl/
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Mariola1811 2013.08.12 12:29
Nie musiałam jeszcze naprawiać książek u specjalisty. Zawsze działałam na własną rękę:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.