Opublikowany przez: Bartt 2010-03-23 12:15:54
Z pomocą przychodzi „Miłość z odzysku". Praktyczny poradnik poruszania się w gąszczu procedur związanych z procesem o unieważnienie związku oraz próba połączenia nauki Kościoła z doświadczeniem duszpasterzy. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak publikujemy niewielki fragment książki.
Józef: Pierwszy raz zobaczyłem ją na studiach. Poznaliśmy się przelotnie. Zresztą wtedy jeszcze lepiej niż Weronikę znałem jej męża - miły facet, sporo starszy ode mnie. Los tak się potoczył, że i Weronika, i ja niemal w tym samym czasie otrzymaliśmy pracę w emdeku - dzielnicowym młodzieżowym domu kultury. A to takie miejsce, że poza robieniem ciekawych rzeczy z młodymi ludźmi, ma się sporo czasu na rozmowy z innymi pracownikami. Na początku to miała być przyjaźń. Mieszkałem wtedy z dziewczyną, która wydobyła mnie z dołka, kiedy moja pierwsza żona odeszła do innego faceta po sześciu latach małżeństwa. Zdałem sobie sprawę, że między Weroniką a mną narasta fascynacja estetyczna i intelektualna, coraz bardziej energetyczna, coraz bardziej intensywna - i coraz bardziej dwustronna. Ten dziwny układ pchnął mnie do decyzji o ślubie z moją pocieszycielką. To było wyrachowane: wiedząc, że najważniejsza dla mnie kobieta jest mężatką, chciałem dołożyć do oddzielających nas barier jeszcze jedno „nie". Ale oczywiście to wcale nie zadziałało. Wreszcie, cztery lata temu, wzięliśmy z Weroniką ślub. Została moją trzecią żoną.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Bartt 2010.03.24 17:18
A jak ma zabrzmieć? Każdy grzech jest w jakimś sensie naszym upadkiem. Kwestia tego czy będziemy chociaż próbowali się podnieść z niego - jeśli tak, to dobrze. Gorzej, jeśli człowiek dobrowolnie wybierze taką sytuację. Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
Ulinka 2010.03.24 16:45
Bartt napisał 2010-03-24 11:04:22 To jasne, że dopiero powtórny związek - jakikolwiek - powoduje że człowiek upada w grzech. Bo żyje nie ze swoją żoną/mężem. W prawdzie jest możliwość "białych związków" ale to zawsze sprawy rozpatrywane indywidualnie i bardzo trudne. Co do samego rozwodu, to też różnie może być - bo jeśli rozwód następuje z winy/na życzenie konkretnego małżonka, to na nim ciąży ten grzech. W każdym razie rozwód mocno komplikuje człowiekowi życie, jeśli chodzi o duchową sferę... Jak to zabrzmiało! Upada w grzech, czyli człowiek upadły?
Bartt 2010.03.24 11:04
To jasne, że dopiero powtórny związek - jakikolwiek - powoduje że człowiek upada w grzech. Bo żyje nie ze swoją żoną/mężem. W prawdzie jest możliwość "białych związków" ale to zawsze sprawy rozpatrywane indywidualnie i bardzo trudne. Co do samego rozwodu, to też różnie może być - bo jeśli rozwód następuje z winy/na życzenie konkretnego małżonka, to na nim ciąży ten grzech. W każdym razie rozwód mocno komplikuje człowiekowi życie, jeśli chodzi o duchową sferę... Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.