Rozstać się, żeby… się zejść? - Artykuł
Znajdź nas na

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Rozstać się, żeby… się zejść?

O tym jak rozpoznać prawdziwe uczucie oraz czy separacja może działać na związek rozmawiamy ze specjalistą od relacji damsko-męskich…

Rozstać się, żeby… się zejść?

Autor zdjęcia/źródło: Photl.com

Jeśli w małżeństwie się nie układa a wspólne życie to pasmo porażek - czy zamieszkanie osobno na jakiś czas jest dobrym wyjściem? Czy rozstanie na jakiś czas może pomóc małżeństwu? – pyta na naszym forum jedna z użytkowniczek…

W nawiązaniu do tego wątku poprosiliśmy o rozmowę psycholog Sylwię Sitkowską, założycielkę Przystani Psychologicznej specjalizującej się w terapii par i małżeństw – oto co nam powiedziała…

Familie.pl: Czy i ewentualnie w jakich sytuacjach zamieszkanie osobno może pomóc związkowi przeżywającemu kryzys?

Sylwia Sitkowska: Rozstanie, póki małżonkowie mają jakąkolwiek nadzieję i motywację do utrzymania związku, nie jest najlepszym pomysłem. Lepiej i efektywniej "walczy się" o związek próbując zmieniać swoje czy akceptować zachowania partnera będąc koło siebie i niejako z konieczności modyfikować zachowania na bieżąco.  Nie bardzo można zmagać się i przezwyciężać trudności gdy się od nich ucieka.

Nie warto również rozstawać się w nadziei, że: "gdy odejdę partner zatęskni i będzie chciał abym wróciła / wrócił". To dość idealistyczne spojrzenie na związek, trochę tak jakby się miało nadzieję, że problem sam się rozwiąże - partner może nie zatęsknić i co wtedy?

Sytuacja gdy rozstanie może mieć jakikolwiek sens jest taka, w której jednemu bądź obojgu partnerom jest juz tak ciężko ze sobą, że oceniają swoją motywację do zmiany na bardzo niskim poziomie (przy skali np. 100%) oraz niewielka jest też satysfakcja ze związku (można spróbować ją ocenić również na takiej skali).

W takiej sytuacji prawdopodobnie niewiele może się zmienić, ponieważ partnerzy nie chcą aby cokolwiek się zmieniło! A niestety, nic nie zrobi się samo. Czasami bywa tak, że po jakimś czasie faktycznie można spojrzeć na problemy z większym dystansem, mniej emocjonalnie, odpowiedzieć sobie na pytanie "czy ja chcę z nim / nią być?" i dojść do wniosku, że tak!

Familie.pl: Jak para może przekonać się sprawdzić czy łączy ją miłość, prawdziwe uczucie czy przyzwyczajenie?

Sylwia Sitkowska: Warto w takich chwilach zastanowić się, co jest dla mnie naprawdę ważne, zrobić listę wartości, zobaczyć co na niej się znajduje, zastanowić się czy te wartości mogę realizować w związku z tą osobą.

Spojrzeć "na spokojnie" na sprawy łączące nas, wspólne zainteresowania czy inne kwestie, które są dla nas ważne, sprawdzić czy to dla mnie kluczowe. Zastanowić się, czy mogę być z taką osobą jak mój partner, czy mogę Go zaakceptować takim jaki jest bez konieczności zmian i ciągłych pretensji, że nie jest takim jakim chcielibyśmy Go widzieć.

Trzeba wyobrazić sobie siebie z nim/nia za rok, pięć i dziesięć zapytać siebie czy chcę takiego życia. To samo można zrobić w druga stronę wyobrazić sobie siebie bez partnera na przełomie tego czasu i sprawdzić jak sie czujemy z tą myślą, że jej / jego nie ma w naszym życiu.

Ważnym jest też odpowiedzenie sobie na pytanie co trzyma mnie przy partnerze strach przed niewiadomym, przed rozstaniem czy coś więcej, a jeśli więcej to... co?

Familie.pl: Co może zrobić para, aby takie tymczasowe rozstanie poprawiło ich relacje?

Sylwia Sitkowska: Trudno mówić o metodach w porozumieniu się w sytuacji rozstania. To trochę jest tak, że jeśli ludzie chcą być ze sobą to są, a nie rozstają się. Niemniej jednak znam sytuacje w których pary wracały do siebie po kilku miesiącach czy tygodniach z nowym spojrzeniem na związek, są to raczej wyjątki, niż reguła ale zawsze można mieć nadzieję, że właśnie ja / my będziemy takim "wyjątkiem".

Najczęściej dzieje się tak, że w związkach, które się rozstają na początku niewielka jest nadzieja na zejście się. Często jest tak, że nie ma jej z dwóch stron. Może być tak, że jedna strona zabiega i stara się odbudować związek a druga osoba nie jest tym zainteresowana. Jeśli jednak stanie się "coś" - partnerzy zatęsknią za sobą, stwierdzą, że jednak chcą spróbować na nowo i powstanie między nimi zainteresowanie oraz chęć bycia razem to warto traktować siebie trochę tak jak na początku, z uprzejmością, szacunkiem, z większym respektem dla potrzeb partnera i mniejszymi oczekiwaniami - jakkolwiek to brzmi.

Nie znam zbyt wiele przypadków rozstania "kontrolowanego", które jest elementem planu naprawienia związku z planem powrotu za miesiąc, dwa czy rok. Zazwyczaj pary rozstają się w emocjach bądź obojętności. Nie znaczy to jednak, że w przyszłości nie ma szans na powrót ale nie można traktować rozstania jako remedium na całe zło a bardziej jako ścieżki, która nie wiadomo w którym kierunku nas zaprowadzi…