Rodzicielskie problemy przyczyną rozwodu Angeliny Jolie i Brada Pitta

Niedawno media obiegła informacja o rozpadzie małżeństwa słynnej pary aktorów. Przeżyli oni wspólnie 12 lat, 2 lata temu się pobrali. Uchodzili za idealną parę, a ich związek uważano za najbardziej trwały w całym Hollywood. Okazuje się, że to Angelina wystąpiła o rozwód jako powód podając „różnice nie do pogodzenia”. Podobno złożyła też wniosek o przyznanie jej wyłącznych praw do opieki nad dziećmi. Brad Pitt ma mieć tylko prawo do odwiedzin w wyznaczonym przez sąd, ściśle określonym czasie.

Błędy wychowawcze

Para od 12 lat wspólnie wychowywała szóstkę dzieci: biologicznych - Shiloh Nouvel (10 l.) i bliźnięta Vivienne Marcheline i Knoxa Léona (8 l.) oraz adoptowanych: Maddoxa Chivana (15 l.), Paxa Thiena (12 l.) i Zaharę Marley (11 l.). W mediach ukazały się wypowiedzi niani dzieci słynnej pary, która wyznała, że Angelina i Brad nie byli wzorowymi rodzicami. Podkreślała, że dzieciom brakowało stabilizacji co miało wpływ na kształtowanie się ich postaw oraz zachowań. Niania twierdzi, że dzieci pary są niegrzeczne, nie słuchają się, bo są ciągle w podróżach i rozjazdach z rodzicami, nie znają żadnych reguł. Nie mają one zapewnionego poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji. Światło dzienne ujrzały też uchybienia wychowawcze aktorów. Podobno to właśnie Angelina pozwalała dzieciom na wszystko, nie uznając przy tym dyscypliny, Brad natomiast był bardziej stanowczy i wymagający, czego nie pochwalała jego żona. Zapewne to właśnie te różnice wychowawcze aktorka miała na myśli kierując pozew rozwodowy do sądu. Poza tym stwierdziła, że Brad jest złym ojcem i łatwo daje się ponieść emocjom, jest porywczy i agresywny zwłaszcza pod wpływem alkoholu, a nawet narkotyków. Padły też zarzuty, że stosuje przemoc wobec dzieci. Po złożeniu wniosku rozwodowego Angelina odcięła się zupełnie od Brada, dzieci również nie mają z nim kontaktu.

Rodzicielstwo ich przerosło?

Być może nie wszystkie te informacje są prawdą jednak jedno jest pewne – rozwód słynnej pary stał się faktem, a walka w sądzie nie będzie się toczyć o majątek, jak to zwykle bywa wśród elity show-biznesu, ale właśnie o dzieci. Rodzicielstwo to bardzo trudna rola, do której nie da się przygotować. Na przykładzie idealnej pary Brangeliny, która dzieliła te same pasje i ten sam zawód do tego stopnia, że nazywano ich jednym słowem złożonym z imion obojga małżonków, widać, że pozorna zgodność charakterów w konfrontacji z rodzicielstwem może się nie sprawdzić. Nawet zawodowi aktorzy, którzy odgrywali już wiele innych ról perfekcyjnie w roli rodziców do końca się nie sprawdzili. Nie wystarczą bowiem wspólne zainteresowania. Każdy z nas jest inny, w każdej rodzinie osoby mają różne charaktery, ale sztuka polega na tym, aby znaleźć cechy wspólne i się ich trzymać. Na tej podstwie dwoje ludzi zakładających rodzinę tworzy zasady wychowawcze, ustala reguły, których przestrzega w codziennym życiu. Dzięki temu w rodzinie panuje równowaga.

Czy to niezgodność co do metod wychowawczych zawiodła w związku Angeliny i Brada? Czy może każde hollywoodzkie małżeństwo skazane jest na ten sam los, czyli rozwód? Co sądzicie o rodzicielstwie słynnej pary?

POROZMAWIAJMY NA FORUM>>