Opublikowany przez: ewelka21 2011-12-02 22:18:47
Puzzle znają wszyscy. Z takim samym zapałem i zaangażowaniem układają je i dzieci i dorośli. Nic w tym dziwnego – puzzle nie tylko bawią, ale i uczą...
Po pierwsze konsekwencji i wytrwałości w dążeniu do celu - dzieci są niezmiernie ciekawe...Powiedziałabym nawet, że odrobinę ciekawskie...Interesuje je bowiem dosłownie wszystko...Nic więc dziwnego, że tak bardzo zastanawia je to, co zobaczą po dopasowaniu do siebie wszystkich pasujących elementów. Jeżeli więc chcą zobaczyć jaki obrazek powstanie po złożeniu wszystkich kawałków nie mają innego wyjścia: muszą przyłożyć się do tego, co robią. Niejednokrotnie wymaga to od nich wiele trudu i samozaparacia. Ale ich szczęśliwe miny podczas dopasowywania ostatniego elementu mówią same za siebie...Nie dość, że są z siebie piekielnie dumne to jeszcze mają świadomość, że konsekwencja i upór w dążeniu do celu naprawdę się opłaca. Pola na początku strasznie denerwowała się, gdy nie mogła dopasować do siebie poszczególnych elementów, ale po chwili próbowała raz jeszcze. W końcu doszła do takiej perfekcji, że niektóre z nich mogłaby układać z zamkniętymi oczami...
Po drugie spostrzegawczości - wybór dwóch pasujących do siebie, spośród tak licznych, podobnych do siebie kolorem i kształtem elementów jest sprawą szalenie trudną. Zwłaszcza dla najmłodszych dzieci. Wymaga to naprawdę wiele wysiłku, a przy tym wyostrza spostrzegawczość i precyzję ruchów. Dzięki temu może potem bez problemu radzić sobie z rozwiązywaniem trudniejszych zadań, czy to w szkole czy w życiu prywatnym. Spostrzegawczość dziecka należy więc nieustannie rozwijać, dostosowując stopień trudności zagadek do jego wieku i rozwoju.
Po trzecie umiejętności analizy i syntezy wzrokowej - obie te umiejętności są niesłychanie potrzebne na przykład przy późniejszej nauce czytania i pisania. Dzięki analizie dziecko patrząc na coś doskonale zdaje sobie sprawę, że pewna rzecz lub przedmiot składa się z konkretnych, pasujących do siebie elementów. Z syntezą jest odwrotnie - chodzi o to, by umieć złożyć w całość poszczególne części.
Ale to nie wszystko. Puzzle rozwijają także wyobraźnię oraz uczą przestrzennego myślenia i współpracy. Wspólne układanie puzzli uczy dzieci bowiem nie tylko współdziałania i współuczestnictwa w jakimś przedsięwzięciu, ale także wzajemnego wykonywania zadań i troski o wspólne cele. Można więc śmiało powiedzieć, że wspólne układanie puzzli jest pewnego rodzaju nauką życia w społeczeństwie. Dzięki nim Pola nauczyła się, że nie warto być samolubnym i egoistycznym dzieckiem, gdyż w grupie wszystko przychodzi o wiele, wiele łatwiej. Zauważyła bowiem, że z pomocą rodziców czy rówieśników nawet trudny z pozoru obrazek można ułożyć w o wiele krótszym czasie niż gdyby miała zrobić to sama.
Jakie puzzle należy więc wybrać? Kupując puzzle dla malca, warto brać oczywiście pod uwagę sugestie producentów ( dotyczące najczęściej wieku dziecka), ale zdecydowanie najlepiej zacząć po prostu od tych najprostszych ( koniecznie z dużym wyraźnym obrazkiem) i obserwować dziecko. Jeśli radzi sobie z nimi naprawdę dobrze, możemy już kupić mu bardziej skomplikowaną układankę. Jeśli nie, dajemy mu trochę czasu albo pomagamy mu wręczając prostszy zestaw. Pierwsze puzzle dla Poli nabyłam gdy miała niewiele ponad sześć miesięcy. Miękka, bajecznie kolorowa piankowa układanka wywarła na niej ogromne wrażenie. Na początku jednak służyła jej wyłącznie jako miękka, mata do raczkowania. Potem były kolejne. Teraz , po prawie trzech latach mamy w domu naprawdę niezłą kolekcję wszelkiego rodzaju układanek.
A co jeżeli Wasze dziecko nie lubi układać puzzli? Na pewno warto je do nich zachęcać, ale uwaga – nic na siłę! W innym wypadku osiągniemy zupełnie odwrotny efekt. Aby przyzwyczaić do nich dziecko warto zacząć od oglądania kolorowych obrazków, które najpierw można,, rozkładać” na części ( na przykład mówiąc że żółty kwiat rośnie obok czerwonego a na tulipanie siedzi motyl), a potem ,,składać” w jedną całość nadając im odpowiedni, kojarzący się z całością tytuł ( na przykład ,,Ogród”). Do układania puzzli może także zachęcić obrazek przedstawiający ulubionego bohatera. Jeśli więc Wasz syn uwielbia pociągi na pewno spodobają mu się puzzle przedstawiające scenę z jego ukochanej bajki. Ważne jest także to, by nigdy nie popędzać maluszka i nie stawiać mu poprzeczki zbyt wysoko. To ostatnie nie oznacza jednak, abyśmy na przykład przedszkolakowi proponowali puzzle przeznaczone dla niemowląt. Wystarczy, że na początek zamiast 100 elementów, wybierzemy te składające się z 24 czy 30. I najważniejsze – pomagaj! Pokaż dziecku, że ułatwi sobie zadanie zaczynając dopasowywanie elementów od narożników albo pewnego elementu z obrazka. Dziecko nie musi tego wiedzieć.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
178.43.*.* 2013.03.16 11:00
Bardzo przydatny artykuł!! Zastanawiałam sie co jeszcze puzzle moga rozwijać...teraz już wiem :-)! Mój syn ma 3,5 roku i układa 60 elementowe, bez większych problemów. Od dziecka uwielbiał i uwielbia, wszystko rozkręcac, rozkładąc, i składadć. Więc zastanawiałm się co mu podsówac, żeby rozwijać w nim te pasję.
Mama Tymka 2011.12.06 20:03
U nas też puzzelki są zabawą nr 1.
apis74 2011.12.03 09:19
To prawda puzzle są extra zabawą dla dzieci. Trzylatek już bez problemu układa 15-30 elementowe :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.