Opublikowany przez: ULA 2011-12-27 12:16:52
Z malutkim dzieckiem nieraz wygodniej jest spać w łóżku. Nie trzeba każdorazowo wstawać do karmienia, przytulenia, pogłaskania. Rodzice, zwłaszcza mamy, lubią też mieć po prostu dziecko przy sobie. Bo tak miło, przytulnie i rozkosznie…
Z czasem jednak sytuacja się komplikuje. Para pragnie intymności, a maluch rośnie i zajmuje coraz więcej miejsca. Sen we własnym łóżeczku czy pokoju urasta do rangi problemu. Co robić?
W ciągu dnia dzieci zwykle lubią przebywać w swoim pokoju. Mają w nim swoje zabawki, książeczki, ubranka. Dziecięce pokoiki są najczęściej udekorowane w przyjaznych kolorach i nawet łóżeczko wygląda zachęcająco. Co więcej – szkraby dość chętnie w nich przebywają, skaczą, wchodzą i wychodzącą przez miejsce po wyciągniętych szczebelkach.
Nawet zbytnio nie protestują, by przytulić się w łóżeczku do ukochanej zabawki czy pooglądać książeczkę. Wszystko wydaje się tracić na atrakcyjności, gdy nadchodzi moment wieczornego snu, a nawet drzemki w ciągu dnia. Zamiast denerwować się w takich sytuacjach, co często się zdarza, warto jest dociec przyczyny dlaczego tak się dzieje.
Może kwestia spania z rodzicami jest tylko sprawą ogólną. Nieraz wynikają z tego problemy pośrednie, na przykład obawa przed samotnym spaniem czy jakimiś potworami. Trzeba dojść do przyczyny odmowy samodzielnego spania szczególnie, gdy do tej pory nie było z tym trudności. Często pomaga wtedy zapalenie lampki nocnej o słabym oświetleniu, bądź rysunki i figurki z postacią mającą czuwać nad dzieckiem. Warto jest pobawić się w przeganianie strachów.
Zdarza się, że do malucha nie trafiają argumenty, że mama jest blisko, że podejdzie i przytuli, gdy pociecha będzie tego w nocy potrzebować. Zwykle nauka samodzielnego zasypiania szybciej przebiega u niemowląt niż u dzieci starszych. Spanie z rodzicami jest nawykiem, przyzwyczajeniem, a odzwyczajanie nie jest ani łatwe, ani przyjemne. Maluch może mówić, ze jest mu smutno. Dobrze jest mówić, że nam też jest smutno, pokazywać, że emocjonalnie dziecko nie jest osamotnione.
Koniecznie trzeba dołożyć wszelkich starań, żeby dziecko poczuło się w miarę dobrze wobec nowego dokonania. Ekscytujmy się nowością, pokazujmy, ze samodzielne spanie może być fajne. Wybierzcie się razem do sklepu, być może czas już na bardziej „dorosłe” łóżeczko.
Obowiązkowo pamiętajmy o przytulnej pościeli, zwłaszcza z motywem z ulubionej bajki. Trzymajmy się wieczornego rytuału – uścisków, czytania książek czy innych. Pozwólmy maluchowi na zabieranie ukochanych zabawek do łóżeczka. Półtoraroczne dziecko czy dwulatek nieraz potrzebuje obecności wszystkich swoich maskotek. Dają one poczucie bezpieczeństwa.
W nauce samodzielnego spania konieczna będzie cierpliwość i konsekwencja rodziców. Dobrze jest samemu się na to przygotować, nastawić, gdyż z pewnością nie będzie łatwo. Dziecku okazujmy pozytywne nastawienie, a nie złość i zniecierpliwienie. Zastosujmy jedną z wielu metod usypiania (np. 3-5-7). Nie zapominajmy o nagrodach zbieranych za każdą noc we własnym łóżeczku bądź o wspólnym uczczeniu wielkiego sukcesu dziecka.
Anna Chmielewska
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.