Jest mało przestrzeni w rodzinnym kalendarzu ku temu, by się wygadać i nagadać ze znajomymi, ale gdy już do spotkania dojdzie rozmawiamy oczywiście o… dzieciach. Na takim właśnie spotkaniu zainspirował mnie burzliwy temat: pomagać, czy nie pomagać dziecku w nauce. Zdania są podzielone i… słusznie, przecież każde dziecko jest inne. Jedno jednak możemy szczerze przyznać i to bez owijania w bawełnę: odrabianie z dzieckiem pracy domowej może być STRASZNE. Jak się zapewne spodziewasz nie ma na tą zmorę mocnych i magicznego zaklęcia. Jest jednak kilka porad rodziców, które mogą być pomocne wtedy, gdy zarówno dziecko, jak i Ty macie już dość.
# Nauka przez zabawę
Znasz ten slogan prawda? No cóż… Po prostu jest on prawdziwy. Kiedy dziecko ma trudności z zapamiętywaniem czegoś nie ma lepszej metody niż pobawienie się trudnym materiałem. Możecie czytać szolne lektury z podziałem na głosy, możecie wymyślać pomocnicze rysunki do zadań z fizyki, możecie… co tylko kreatywnego przyjdzie Wam do głowy. Wiem, że to trudne po 8 godzinach w pracy, ale pomyśl że dla dziecka dzień w szkole jest równie wyczerpujący, a tu na dodatek jego szef/nauczyciel dał mu robotę do domu.
# Nie na serio
Kiedy przywiązujemy zbyt dużą wagę do niektórych rzeczy, podnosimy tylko sobie i otoczeniu poziom stresu. Ambicje są jak najbardziej ważne, ale nie mogą być chore. Każde dziecko ma prawo do posiadania przedmiotów z których nie jest orłem. Ważne jest jednak to, by były w ogóle takie, które sprawiają mu nieziemską przyjemność. Gdy dziecko nie radzi sobie z danym przedmiotem nie zachowuj kamiennej twarzy. Pokaż, że to nie jest koniec świata, ale trzeba poświęcić temu tematowi widocznie więcej uwagi. Śmiech daje odprężenie i sprawia, że łatwiej podchodzi się do zadań.
# Korepetycje
Wiem, wiem, wiele osób pokręci teraz głową na znak, że to nie jest rozwiązanie, ale jeśli, np. nasze dziecko w genach odziedziłyło od nas brak sympatii do przypuśmy matematyki, trzeba czasem sięgnąć po pomoc kogoś z zewnątrz. Uwierzcie, że dobry korepetytor może sprawić cuda.
# Atmosfera
Na zakończenie najważniejsza sprawa. Jeśli w domu nie ma dobrej atmosfery do nauki, czyli rodzice wciąż się kłócą między sobą lub nastolatek przechodzi okres buntu i kłóci się ze światem to trudno będzie mu skupić się na lekcjach. Dlatego właśnie warto zadbać o to by żadnej kłótni nie zamiatać pod dywan. Jeśli relacje będą szczere, a w domu będzie królować miłość to chętniej będzie się wszystkim do takiego domu wracało, a i uczyło. Jeśli widzisz od dłuższego czasu niepokojące zmiany w zachowaniu swojego dziecka zgłoś się znim do eksperta/ psychologa. Może już kilka wizyt wystarczy by wyprostować problem.
Zatem pomagać, czy nie pomagać? Jak widzicie bez naszego zaangażowania czasem trudno dziecku uporać się z pracą, którą wykonują w domu. Warto więc być satelitą, który krąży nad dzieckiem i czuwa i jest wtedy kiedy dziecko potrzebuje wsparcia.
ZOBACZ TAKŻE:
Mnemotechniki dla dzieci - wspieramy smyki w nauce >>