Opublikowany przez: Dana82 2011-11-21 21:26:34
Jak to zrobić aby ten trudny dzień zarówno dla mamy i dla maluszka był dniem jak każdy inny kiedy mama pracowała? Każda z nas ma za sobą już ten dzień albo niebawem ma nastąpić. Mówię o dniu kiedy mama wraca do pracy po urlopie macierzyńskim. Powrót mamy do pracy jest ciężki nie tylko dla mamy, ale też dla dziecka.. Ja ten dzień właśnie przeżyłam dzisiaj 21 listopada 2011 roku.
Rano jak wstałam wszystko było w porządku, ale czym bliżej wyjścia do pracy tym mi było gorzej się zebrać i tak jakbym oszukiwała samą siebie i odsuwała ten moment. Dla mnie stres o tyle był mniejszy, że zostawiałam Lenkę pod opieką dziadków więc ominął mnie dodatkowy stres czy opiekunka dobrze się nią zajmuje. Ona też czuła, ze mama wraca do pracy. Wstała o 8 rano pobawiła się ze mną zjadła śniadanka dostała cycusia i poszła spać/ Tak jakby chciała, ten czas kiedy ja będę wychodziła przespać. Oczywiście mam jeszcze o tyle dobrze, że pracuje w tej samej miejscowości co pracuje a droga z pracy do domu to 15 minut. Ale co by nie było w ostatnim tygodniu wolnego starałam się Lenke zostawiać u rodziców a w domu szukałam sobie zajęcia. Więc to też jest jedna z metod oswajania siebie i dziecka do tego przełomu w życiu mamy i dziecka. Przecież mały bąbel do tej pory przebywał tylko z mama 24 godziny na dobę. Jednak pomimo wkuwania sobie w głowę, że ten dzień i tak musi nastąpić przeżyłam to. Kiedy moi rodzice przyszli nic po mnie nie było widać jednak kiedy wyszłam z domku łezka zakręciła mi się w oku i łezka popłynęła. Ale niestety albo stety klienci w pracy nie dali mi zbytnio czasu abym siedziała i myślała jak tam moja Lenka. Owszem cały czas myślami byłam jak tam moja mała ale trzeba pracować.
Dodatkowo miałam stresu bo starsza córka zachorowała, także wszystko naraz.
I wiecie co nie mam odpowiedzi na pytanie jak to zrobić żeby było normalnie. Bo przecież to my nasze kruszynki nosiłyśmy pod sercem i nieważne jak byśmy się przygotowywały uczucia i troska biorą górę. Mi pomogła myśl, że Lena jest z dziadkami.
Jak któraś znajdzie sposób to niech mi da znać. Bo u mnie wszystko zawiodło. A łzy same płynęły do oczu.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.