Opublikowany przez: Mama Tymka 2011-12-20 14:50:35
Filantropia to działalność osób bądź instytucji, polegająca na bezinteresownym udzielaniu pomocy finansowej lub materialnej potrzebującym. Tyle definicji. Nie definicje są tu ważne. W pomaganiu najważniejsze jest sprawianie radości tym, którzy są w potrzebie. Ale pomaganie nawet te bezinteresowne daje także coś nam samym. Satysfakcję, radość i świadomość, że może nie jesteśmy święci, ale jesteśmy dobrymi ludźmi. Zwyczajnie dobrymi.
Warto pomagać
Jesteśmy tyle warci ile możemy dać innym! Ile w tym prawdy? Ogrom. Choć czasami wydaje nam się, że niewiele jesteśmy w stanie zdziałać sami, że może sami niewiele mamy to najważniejsze jest to, że chcemy pomagać. Od tego się wszystko zaczyna. Pomagamy nie dla siebie ale dla tych, którzy pomocy potrzebują. Przy okazji pomagamy samym sobie – stajemy się lepsi, choć oczywiście nie jest to podstawowa przesłanka do pomagania. Ale gdy się działa, gdy się da coś od siebie, nie ważne ile i co to człowiek ma wrażenie, że unosi się nad ziemią. Jeżeli my tak się czujemy pomagając to jak czują się ci, którym pomagamy?
Jak pomagać potrzebującym
Jest wiele sposobów na pomaganie innym. Można przekazać swój 1% podatku rozliczając się z Urzędem Skarbowym. To nic nie kosztuje – wystarczy tylko wpisać nr KRS w rozliczeniu. Można wysłać „Szlachetną paczkę”. Albo swoją własną. Można obejrzeć „Mikołajkowy blok reklamowy”. Można wysłać sms o określonej treści pod określony numer. Można przelać pieniądze na wskazane konto – nawet kilka groszy się przyda. Bo grosik do grosika i zbierają się miliony. Można zostać wolontariuszem. Można wysłać znaczki pocztowe. Osoby, które zabiegają o pomoc będą na pewno z tego bardzo zadowolone. Bo listów piszą ogrom, właśnie z prośbami o pomoc, do różnych instytucji i firm. Koszty z tym związane są więc niesamowicie duże. Można oddać odzież czy sprzęt, którego i tak nie używamy. Wiele można…
Chcieć to móc
Trzeba tylko chcieć i uwierzyć, że tkwi w nas siła. Że możemy wiele zdziałać i dać innym radość. Pomaganie nie jest trudne i choć nam pozornie może wydawać się, że dajemy niewiele to tak naprawdę dajemy coś niesamowitego. Bo w pomaganiu najważniejsze jest to, że osoby które pomocy potrzebują mają poczucie, że nie są same ze swoim problemem. Mają nas. I takich jak my.
Jeżeli chcesz pomóc to pomagaj. Nie zastanawiaj się tylko działaj. Święta, koniec i początek roku to doskonały czas na to by pomagać, choć każdy czas na pomoc jest dobry.
Komu pomóc?
Jeżeli nie wiesz komu mógłbyś pomóc to podpowiem – możesz pomóc naszym familijnym przyjaciołom: Marice, która urodziła się z dziecięcym porażeniem mózgowym, Hubertowi, który w swoim życiu przeszedł zbyt wiele, Nikoli, która choruje na rdzeniowy zanik mięśni. Jeżeli masz zbędną odzież możesz skontaktować się przez PW z Moniką. Możesz pomóc też innym osobom – każdemu kto pomocy potrzebuje... nawet tym, którzy o pomoc nie proszą.
Pomagaj i pamiętaj… tyle jesteśmy warci ile dajemy innym. Ile zatem jesteś warty?
Skleciła Kaśka K. (mama Tymka)
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
188.33.*.* 2016.01.19 13:57
Bardzo trafny tytuł artykułu. Ja regularnie przelewam pieniądze na konto fundacji Razem Łatwiej. Między innymi wyremontowali szpital, a jeszcze do niedawna rozdawali wózki inwalidzkie. Jestem zapoznana z historią każdego z ich podopiecznych - są to niewinne dzieci, które mogą jedynie liczyć na pomoc dorosłych. Chcieć to móc!
ULA 2013.06.27 12:57
Paulina - przekaż kontakt do siebie, a postaramy się pomóc!
176.97.*.* 2013.04.05 12:20
Nazywam się Paulina mam 19 lat i sama wychowuję córeczkę, jestem w trudnej sytuacji i bardzo proszę o pomoc jaką kolwiek, nie stać mniena kupno rzeczy i na najważniejsze potrzeby:(. Nie miałam łatwego życia, ponieważ rodzice pili bili mnie, zaniedbywali chodziłam głodna i brudna, aż wkoncu trafiłam do rodziny zastępczej do babci i dziadka, ale szybko przekonałam się ,że im chodziło tylko o pieniądzę, które dostawali na mnie, a ja nic z tego nie miałam. Wiele razy chodziłam głodna ,bo nie było co jeść:( nie jeżdziłam na żadne wycieczki , bo nigdy nie mieli pięniędzy:( książki do szkoły zawodowej musiałam kupować za swoje pięniądze, które zarobiłam przy truskawkach, jak zaszłam w ciąże wyrzucili mnie z domu i powiedzieli ,że mam radzić sobie sama:( Bardzo potrzebuję pomocy, na ich pomoc nie mogę liczyć, bo nie utrzymują ze mną kontaktu. Błagam o jakąś pomoc. Paulina
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.