Opublikowany przez: Kasia P.
Autor zdjęcia/źródło: podróż z miesięcznym dzieckiem @ pixabay.com
Zwykle informuje się rodziców, by ze względu na dziecko, odłożyć podróże na czas, gdy skończy ono trzy miesiące. Dlaczego? Otóż, w początkowym okresie po urodzeniu, zachodzą u dziecka intensywne zmiany adaptacyjne do nowych warunków życia i niemowlę potrzebuje wtedy dużo spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Oczywiście wyjazd z miesięcznym dzieckiem też jest możliwy. Trzeba go jednak dobrze przemyśleć i zaplanować. Podróżą jest także wyjazd do rodzinnego domu i wtedy ciężko czekać aż dziecko skończy 3 miesiące, by odwiedzić bliskich mieszkających np. w odległości 300 km. Jednak wtedy, poza dłuższą podróżą, mamy bezpieczne miejsce pobytu i wszelkie wygody, które pomaga zapewnić rodzina.
Pierwszy raz najlepiej wyjechać z dzieckiem w miejsce spokojne, ciche i nie za daleko od domu - podróż nie będzie wtedy zbyt męcząca dla maluszka, a w razie problemów, będzie można szybko wrócić. Planowanie wyjazdu zależy też od pory roku. Możemy wybrać się nad Bałtyk, na Mazury czy Kaszuby, ale już wysokie góry nie są zalecane ze względu na skoki ciśnienia i ostrzejszy klimat. Lato natomiast najbardziej sprzyja podróżom, bo wtedy, ze względu na sprzyjająca pogodę, wydaje się to najprostsze.
Jeśli nie musimy, nie podróżujmy daleko z tak małym dzieckiem. W tym początkowym okresie zapraszajmy w odwiedziny do siebie, a wyjazd odłóżmy na późniejszy czas.
CZYTAJ TEŻ: Jak bezpiecznie latać samolotem z dzieckiem? WAŻNE ZASADY I INFORMACJE
Przede wszystkim należy wziąć ze sobą książeczkę zdrowia dziecka i dowód ubezpieczenia. Jest to związane z ewentualną potrzebą skorzystania z opieki zdrowotnej, czego nie trzeba tłumaczyć. Oby nie musiało się przydać.
Przed wyjazdem trzeba spakować, oprócz dokumentów, rzeczy niemowlaka. Robiąc to pierwszy raz warto wcześniej przemyśleć wszystko dokładnie. Może to nie być najprostsze zadanie, ale wykonalne. Należy pamiętać, że chociaż w małych miejscowościach są dostępne sklepy i apteki, to jednak godziny ich otwarcia często nie są tak długie, jak w dużym mieście i różnić się mogą asortymentem. Może w nich nie być np. chusteczek do przewijania, które dziecko toleruje brakiem wysypki. Dlatego najważniejsze rzeczy trzeba mieć ze sobą, jak akcesoria do karmienia, potrzebne ubranka, które da się dostosować do różnej pogody, pieluchy, kosmetyki itp.
Można się natomiast obyć bez wanienki. Jeśli wyjazd jest krótki, to możemy zrobić toaletę na ręczniku lub w razie potrzeby wziąć prysznic z dzieckiem. Dobrym pomysłem może okazać się też spakowanie części rzeczy do dużego plastikowego pudełka, w którym śmiało po rozpakowaniu możemy umyć maluszka.
Dziecko trzeba przewozić w specjalnym foteliku, co jest standardem w dzisiejszych czasach. Co jakiś czas, np. co godzinę, maksymalnie co dwie, warto zrobić przerwę, wyjąć maluszka z fotelika i pospacerować, by jego kręgosłup nie znajdował się ciągle w tej samej pozycji. Gdy podczas odpoczynku trzeba nakarmić dziecko, to zaraz po tym nie ruszajmy w dalszą drogę. Dajmy dziecku czas, zanim włożymy je w fotelik, żeby nie skończyło się to ulaniem.
Ważne jest także to, by nie przesadzać z klimatyzacją. W czasie upału różnica temperatury wewnątrz i na zewnątrz samochodu nie może przekraczać 4st.C, bo w przeciwnym razie może być przyczyną przeziębienia. W chłodniejsze dni warto ubrać dziecko na tzw. cebulkę, żeby dostosować ubranie do komfortowej podróży. Jeśli w samochodzie jest gorąco, maluszka trzeba rozebrać i może ono podróżować nawet tylko w pieluszce i w body.
Przy podróżowaniu samochodem trzeba zapamiętać, że śpiącego dziecka nigdy nie wolno zostawiać w nim samego na parkingu. Grozi to udarem cieplnym, który jest stanem bezpośredniego zagrożenia życia.
Myśląc o bezpiecznej podróży, sprawdźmy przed nią stan techniczny samochodu i jego sprawność. Upewnijmy się też, że mamy kompletną apteczkę.
Miesięczne dziecko może, ale nie musi mieć dość stałego rytmu dnia. Często młodzi rodzice zauważają pewną zmienność w zachowaniu dziecka między kolejnymi dniami, nie zawsze znajdując tego przyczyny. Dziecko różnie reaguje na różne bodźce i musi sobie radzić z nimi. Już sama podróż będzie nowym czynnikiem, z którym dziecko poradzi sobie lepiej lub gorzej. Trzeba pamiętać, że zaplanowanie postojów jest zawsze dobrym pomysłem i potrzebnym rozprostowaniem kości. Daje warunki do bezpiecznego karmienia i zaspokojenia innych potrzeb dziecka. Malutkie dziecko nie jest zwykle wymagającym pasażerem, bo najczęściej przesypia jazdę samochodem.
Jeśli widzimy, że dziecko źle znosi podróż, albo z powodu gorąca jest ona trudna dla niego, to warto zrobić dłuższy postój. Może podczas niego dziecko uspokoi się, gdy je przebierzemy ze spoconych ubranek w czyste, zrelaksuje i zaśnie, a wtedy możemy kontynuować podróżowanie.
Jeśli akurat jest lato i panują upały, warto też zastanowić się, czy nie poczekać z dalszą jazdą samochodem, aż zrobi się chłodniej. Samochód w czasie postoju koniecznie trzeba wywietrzyć.
Dziecko może też się niepokoić, gdy chce mu się pić. W samochodzie i w foteliku jest mu zwykle dość ciepło, więc na zaspokojenie pragnienia też potrzebny będzie postój.
Niezależnie od sposobu karmienia, nie róbmy tego podczas jazdy, ze względu niebezpieczeństwa zakrztuszenia i opóźnionej reakcji, gdy dziecko jest zapięte pasami.
Za wywiad dziękujemy
Pani położnej Ewelinie Wiech
Jestem położną i od 2004r. pracuję z tymi najmniejszymi w szpitalu. Mówiąc "najmniejszymi" mam na myśli noworodki, a także dzieci urodzone przedwcześnie. Wykonując zawód z pasją poszłam krok dalej, zdobywają kolejne umiejętności. Jestem również doradca noszenia dzieci w chustach i nosidłach miękkich po Akademii Noszenia Dzieci, a także instruktorem masażu Shantala i prawidłowej pielęgnacji niemowlat oraz edukatorem laktacji, co dopełnia moje zawodowe kompetencje i rozszerza możliwości wspierania rodziców w początkach rodzicielskiej drogi.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.