Opublikowany przez: TanjaSz 2014-07-25 09:30:08
Decyzja o przyszłej ścieżce zawodowej, a co za tym idzie kształcie kariery to duże obciążenie dla nastolatka. Podobne wybory pozostają trudne nawet w późniejszym wieku. Wymagają one nie tylko dostępu do odpowiednich informacji, ale i połączenia dojrzałości z myśleniem perspektywicznym. Młody człowiek, postawiony przed koniecznością wyboru szkoły, nie zawsze weźmie pod uwagę wszystkie za i przeciw czy spojrzy szerzej na problem. W tym wypadku rodzic może, a nawet powinien przyjść mu z pomocą. Pomoc nie oznacza jednak dokonania wyboru za pociechę, lecz prawdziwe wsparcie psychiczne i służenie radą. Wszystko po to, by nie zostawiać dziecka samego z tak ważną decyzją.
Granice ingerencji w wybór dziecka
Zanim zapadnie decyzja o przyszłości zawodowej dziecka, należy spojrzeć na swą latorośl najbardziej obiektywnie, na ile się da i wziąć pod uwagę cztery aspekty: jej stan zdrowotny, predyspozycje, zainteresowania i temperament. Stan fizyczny to najistotniejszy czynnik, który na wstępie pretenduje lub dyskwalifikuje do wykonywania określonego zawodu. Zegarmistrz czy pilot samolotu nie obędzie się bez dobrego wzroku, a sprawność manualna jest niezbędna np. w pracy ogrodnika. Jednakże ostateczna decyzja o tym, czy stan zdrowia może stanowić istotną przeszkodę w spełnieniu zawodowych marzeń dziecka, należy do lekarza.
W oparciu o powyższe argumenty można zasugerować dziecku, że np. z uwagi na jego alergię będzie miało trudność w wykonywaniu zawodu fryzjera. Należy jednak zrobić to umiejętnie i z wyczuciem, ponieważ gaszenie zapału dziecka może przynieść niekorzystny efekt w postaci zamknięcia się w sobie, braku motywacji do działania itp.
Przegląd talentów i umiejętności swojej córki czy syna oraz pasji to kolejne kluczowe wskazówki pomocne w nakreśleniu kierunku edukacji. Dla uzupełnienia obrazu, trzeba wziąć pod uwagę temperament naszej pociechy: czy jest towarzyska i lubi zadania grupowe, czy woli pracę samodzielną? Czy cechuje ją niezależność, a może wygodniej jej wykonywać polecenia innych? czy odnajduje się w dynamicznym środowisku, w którym wiele się dzieje, czy raczej preferuje spokojny tryb życia, w którym wszystko ma poukładane?
Jakkolwiek sama obserwacja dziecka jest niezbędną częścią analizy, to powinniśmy ją uzupełnić o rozmowę z naszym dzieckiem, podczas której zostanie ono potraktowane jak dorosły i poczuje wsparcie z naszej strony.
Trudna rola doradcy
Posyłanie dziecka na popularny kierunek studiów nie zawsze ma sens. Istnieją przynajmniej trzy powody, dla których nie jest to dobre rozwiązanie: po pierwsze - presja i generowanie stresu u syna lub córki związanego z oczekiwaniami wobec niego bądź niej, po drugie – cecha charakterystyczna popularności, którą jest przemijalność i wreszcie po trzecie – ryzyko przesycenia rynku specjalistami z najczęściej wybieranej dziedziny spośród dostępnych kierunków studiów.
Zamiast bazowania na liście obleganych kierunków, lepiej poświęcić czas na samodzielne przebadanie rynku pod kątem zapotrzebowania i niedoborów specjalistów z danych branż. Warto również zainteresować się niszami rynkowymi i zastanowić się, które z nich można zapełnić.
Zalecane jest świeże spojrzenie na kwestię dalszego kształcenia, szkoła wyższa to nie jedyny kierunek, który może obrać nasza pociecha. Do łask wracają szkoły zawodowe i technika, bo to z nich wychodzi się nie tylko uzbrojonym w wiedzę, ale i z konkretnymi umiejętnościami praktycznymi zdobytymi w trakcie praktyk. Dużym wzięciem cieszą się też szkolenia i kursy specjalistyczne np. w szkołach medycznych.
autor: teb.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.