Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Kasia P. 2017-05-06 11:57:11
Autor zdjęcia/źródło: mat. promocyjne
Kolki, będące zmorą zarówno rodziców, ale przecież i samych dzieci, to jeden z głównych tematów, które dręczą rodziców i nurtują specjalistów. Drugi ważny aspekt to te momenty w życiu malca, kiedy jest on poddawany w chorobie, najczęściej podczas ostrego przeziębienia lub innych poważnych dolegliwości – antybiotykoterapii. To w tym kontekście przypomina się zwykle o probiotykach, które są źródłem dobroczynnie działających na organizm dziecka – kultur żywych bakterii.
Jednym z podstawowych, pierwszych źródeł naturalnych probiotyków jest mleko mamy. Przy czym warto wspomnieć, że kluczowa jest w tym przypadku dieta mamy karmiącej. Ponieważ sporo producentów jogurtów dba o to, by były w tych produktach żywe kultury bakterii, to spożywanie takich przez karmiącą mamę zapewni już pośrednio ich obecność w jej pokarmie dla maluszka. Pożywką dla probiotyków stanowią prebiotyki. To one pozwalają im się namnażać. Nie wszyscy wiedzą, że prebiotyki występują w takich naturalnych produktach, jak banany, cebula, ziemniaki, cykoria czy pory. W produkcji pieczywa czy niektórych zdrowych ciasteczek mogą być też dodawane jako jeden ze składników.
Nie wszystkie maluchy mają szansę na długie karmienie mlekiem mamy. Czasami są karmione mieszankami z mleka modyfikowanego. I tu trzeba się dokładnie przyjrzeć składowi - czy i w jakich ilościach te prebiotyki w nich występują. Z drugiej strony - podając niemowlęciu mleko urozmaicone żywymi kulturami bakterii, trzeba bardzo skrupulatnie trzymać się zaleceń dotyczących sposobu przygotowania mleka. Bowiem łatwo może dojść do zniszczenia tych dobrych bakterii. Użyta do przygotowania mleka woda nie może mieć więcej niż 50°C.
W czasie rozszerzania diety dziecka ok. 5-6 miesiąca życia, warto wzbogacić menu maluszka w produkty probiotyczne, które mają pozytywne działanie na florę bakteryjną jelit. Nie trzeba się obawiać, żeby włączyć jogurty w pewnym stopniu ukwaszone oraz kefiry. Te właśnie produkty mają w swoim składzie naturalne probiotyki. Powstały one w wyniku fermentacji najczęściej mleka krowiego. Jak zalecają specjaliści, można je podawać dziecku, po 11 miesiącu życia. Rzecz jasna, preparat probiotyczny z dobrymi kulturami bakterii, można podawać niemowlęciu po uzgodnieniu z lekarzem prowadzącym lub pediatrą. Dla niemowląt najlepsze są preparaty w kroplach, ewentualnie w saszetkach, które zawierają proszek rozpuszczalny w wodzie lub mleku.
Probiotyki działają najbardziej korzystnie na organizm, kiedy są łączone z prebiotykami. Te ostatnie są cukrami i stanowią niejako pożywienie dla probiotyków. Prebiotyki z kolei występują w produktach zbożowych. Wśród nich – głównie w grubszych kaszach czy chlebie pełnoziarnistym. Ale są też w warzywach. Prebiotyków dostarczają również produkty bogate w błonnik, który jest kolejną pożywką do namnażania bakterii probiotycznych.
Dobre bakterie są szczególnie ważne u najmniejszych dzieci, ponieważ zapobiegają przyleganiu złych bakterii do ściany jelita i walczą z nimi o składniki odżywcze. Ta walka w małym organizmie jest jeszcze, można powiedzieć, bardzo nierówna i czasem wymaga wspomagania. Żywe kultury bakterii stymulują naturalną produkcję przeciwciał, które walczą z chorobami. Wśród wspomagających środków probiotycznych, warto wymienić choćby Dicoflor w kroplach >> . Pediatrzy bardzo często zalecają wspomaganie się nimi przy antybiotykoterapii, kiedy florę bakteryjną trzeba na bieżąco chronić i odbudowywać. Antybiotyki w bardzo dużym stopniu wpływają niekorzystnie na mikroflorę jelitową. Częste stosowanie antybiotyków w ogóle wpływa na to, że zmienia się skład mikroflory bakteryjnej, przez co osłabia to naturalną odporność dziecka. Wprowadzenie suplementacji probiotykami, zawierającymi zwykle dobroczynnie działające bakteriami kwasu mlekowego jest zatem nieomal konieczne, by organizm wrócił do odpowiedniej formy sprzed choroby. Wśród tzw. dobrych bakterii, czyli drobnoustrojów o działaniu pro biotycznym są m.in. bakterie produkujące kwas mlekowy z rodzaju Lactobacillus, takie jak np. L. acidophilus czy L. casei i Bifidobacterium (B. animalis i B. breve). Inne drobnoustroje zaliczane do probiotyków to m.in. drożdżaki Saccharomyces boulardii. W zależności od szczepu bakterii, mają one różną budowę i wielkość. Pełnią bardzo ważne funkcje w organizmie. Jedną z ważniejszych jest wytwarzanie witaminy K, która jest niezbędna w procesie krzepnięcia krwi. Probiotyki oprócz tego, że wspomagają procesy trawienne, uszczelniają też nabłonek jelit.
Probiotyki znane były już w czasach antycznej Grecji. Słowo probiotyk ma swoją etymologię w greckim słowie pro bios, które oznacza: „dla życia”. Lekarze w starożytności swoim pacjentom zalecali jedzenie sfermentowanego mleka. Zjawisko to potwierdził rosyjski laureat Nobla Ilia Miecznikow, który w swoich badaniach prowadzonych już 100 lat temu, dowiódł słuszności tezy, że osoby spożywające dużo zakwaszanych jogurtów są zdrowsi od tych, którzy ich nie jedzą. Bardziej szczegółowe i intensywne badania trwają od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. To ich rezultaty potwierdzające zalety żywych kultur bakterii dla organizmu człowieka, a zwłaszcza małych dzieci, pozwalają na rozwój tych pożytecznych farmaceutyków.
Budowanie świadomości wśród rodziców w temacie probiotyków, jeszcze ciągle nie jest powszechne. Dlatego przy okazji zmiennej wiosennej aury tego roku, która może przyczyniać się do różnych chorób kończących się zażywaniem antybiotyków także przez maluchy, postanowiliśmy uczulić na stosowanie jednoczesne probiotycznych preparatów ochronnych.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.