Opublikowany przez: Marcin1984 2011-03-15 14:11:12
Aktywne rodzicielstwo
To termin, który szybko powinien stać się dla Ciebie bliski, jeśli nadal chcesz rozwijać swoje pasje, kontynuować wyprawy i zdobywać świat wraz ze swoją pociechą. Tylko jak się do tego wszystkiego zabrać? Postaramy się w kilku słowach pokazać Ci, że świat stoi otworem przed rodzicami z dziećmi. Zatem do dzieła!
Zaproś dziecko do swojego świata
Oczywiste jest, że z kilku tygodniowym niemowlęciem nie zdobędziesz najwyższej góry świata, czy też niekoniecznie musisz zwiedzać dziką dżunglę. Ale zdecydowanie rodzicielstwo nie oznacza zamknięcia w czterech ścianach, urlopu na placu zabaw pod blokiem i okazjonalnych wyjazdów do babci. Od dnia narodzin dziecka, twój świat stał się teraz waszym wspólnym światem! Tylko od Ciebie zależy, czy zaprosisz do niego swoją nowonarodzoną pociechę. Możesz już od pierwszych dni życia pokazywać mu uroki aktywnego, dynamicznego życia, pełnego przygód i atrakcji. Na początek spróbuj wybrać się niedaleko: wycieczka poza miasto, spacer po lesie. Zobaczysz, że taka wyprawa może być dla Was naprawdę ogromną przyjemnością. Dzieląc się rodzicielskimi obowiązkami można zaplanować nawet wspólny wyjazd na narty, czy ściankę wspinaczkową.
Logistyka
Logistyka to bardzo ważne słowo, a z chwilą zostania mamą lub tatą nabiera nowego znaczenia. Wiedzą o tym szczególnie rodziny wielodzietne, takie jak rodzina Marty, która praktycznie co tydzień wyjeżdża z dziećmi poza miasto.
- Po kilku latach rodzinnego planowani, logistyka przechodzi w rutynę. We wszystkim nabiera się wprawy - mówi Marta.
Zastanów się nad planem wycieczki czy wyjazdu. Obmyślając wycieczkę w góry miej na uwadze, że któreś z Was będzie szło z dodatkowym obciążeniem jakim jest dziecko. Ponadto w czasie postojów musisz uwzględnić przerwy na karmienie i przewijanie malucha.
Wybierając się w dłuższą trasę pamiętaj, że w trakcie jazdy samochodem również trzeba zaplanować czas na odpoczynek poza fotelikiem, a także na karmienie i przewijanie. Nie zapomnij również o zabawkach na czas jazdy autem, dopasowanych do wieku twojego dziecka. Na czas wycieczki warto wymienić się zabawkami z kimś znajomym. Dzięki temu bez dodatkowych kosztów zapewnisz dziecku „nowe” atrakcyjne przedmioty, które mogą zająć je dłużej niż te, które dobrze zna z własnego domu.
Niezbędnik
Wbrew obiegowej opinii jadąc na wycieczkę czy wakacje z dzieckiem nie musisz pakować połowy swojego domu! Wyprawa ma być oderwaniem się od codzienności. Dlatego brak wanienki czy wysokiego krzesełka przez kilka dni nikomu nie wyrządzi krzywdy. Natomiast naprawdę potrzebne i ułatwiające życie mogą okazać się:
- pieluchy, chusteczki i komplet ubrań na zmianę w łatwo dostępnym miejscu;
- porcje już odmierzonego mleka, gotowego do zalania wodą z termosu (jeśli twój maluch nie jest już karmiony piersią);
- nieduży kocyk, na którym można położyć dziecko aby je przewinąć lub przykryć gdy zajdzie taka potrzeba;
- chusta do noszenia dziecka, która na wyjazdach turystycznych może zastąpić wózek i ułatwić zwiedzanie trudnodostępnych miejsc, na przykład tych z dużą ilością schodów;
Sytuacje awaryjne
Nie możesz zapomnieć o awariach – gdy pieluszka zawiedzie lub obiad nie zagrzeje miejsca w żołądku może wydarzyć się mikrokatastrofa. Dlatego tak ważne jest aby ubranka na zmianę były pod ręką. Przyda się również pielucha tetrowa i chusteczki.
W rodzicielstwo wpisane są też sytuacje kryzysowe. Zawsze może się zdarzyć tak, że w dniu w którym misternie zaplanowaliście świetną wyprawę wasze dziecko wstanie gorące jak mały piecyk albo zachoruje na infekcję żołądkową. To się zdarza. Trzeba się z tym pogodzić i w niektórych sytuacjach plany niestety odłożyć na później. Ale co się odwlecze...
Pokaż innym, że można!
informacja prasowa
Nie wiesz, gdzie możesz wyjechać ze swoją rodziną? Sprawdź katalog Miejsc Przyjaznych Rodzinie
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
188.146.*.* 2011.04.05 15:00
Ja niestety mam problem...Córka ma 13 tygodni. Jak jestesmy na spacerku z córcią i obudzi się na nim to nie skończy płakać dopóki nie wejdziemy do domu:(. spacery sa stresem, a nie przyjemnością. Nosimy małą na rękach, próbujemy uspokoić, nic nie pomaga. Chusta jest be, nosidło - histeria:(. Już próbowaliśmy uspokoić ją karmieniem, nawet nie chce spróbować...taki mały "odmieniec". Mam tylko nadzieję, że z tego wyrośnie, ponieważ nie chcę wychować małego dzikuska:(.
89.228.*.* 2011.03.19 21:32
dziękuję za artykuł, troszkę mnie uspokoił, wybieramy się po raz pierwszy z naszą córeczką w dłuższą podróż,
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.