O pomyśle Ministerstwa Zdrowia pisze portal rmf24. Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko w rozmowie z radiem RMF FM tak wyjaśnia plan resortu zdrowia:
"Nie każdy pacjent, który trafia do lekarza, musi od razu przyjęty przez lekarza. Pacjenci przychodzą, żeby przedłużyć receptę, uzyskać skierowanie na badania, przyjść na badania kontroli cukru czy ciśnienia. Taką poradę może wykonać pielęgniarka. Chcemy zagwarantować oddzielne finansowanie. Żeby pielęgniarki wykonywały te czynności, do których są bardzo dobrze przygotowane".
Musimy przyznać, że rzeczywiście jest w tym pomyśle sporo racji. Zgłaszając się do przychodni nie każdy pacjent przecież musi być przebadany przez lekarza. Często zdarza się, że zgłaszamy się jedynie po receptę. Jednak co jakiś czas, osoby stale przyjmujące leki powinny zostać przebadane przez lekarza. Zgodnie z nowym pomysłem, kto miałby decydować o kontrolnej wizycie pacjenta? Pielęgniarka? W wypadku osób np. chorych na cukrzycę tak by właśnie mogło być:
"(...)Pielęgniarka mogłaby przyjąć pacjenta, wykonywała badania fizykalne, czyli podstawowe pomiary, przedłużałaby receptę, wykonywałaby badania kontrolne, zaleciłaby kontrolę za pewien czas(...)"
Na razie jest to projekt, choć zakres obowiązków proponowany przez resort zdrowia leży w kompetencjach pielęgniarek i za odpowiednią pensję prawdopodobnie nie miałyby nic przeciwko poszerzeniu swoich działań. Ciekawe co dalej z pomysłem Ministerstwa Zdrowia.