Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Redakcja Familie Redakcja 2016-12-22 16:24:41
Im dłużej nie udaje się im uzyskać ciąży bez wsparcia medycznego, tym mniejsze mają szanse na rodzicielstwo – po pięciu latach bezskutecznych prób zapłodnienia prawdopodobieństwo poczęcia dziecka spada poniżej 10%. Właśnie dlatego tak ważne jest podjęcie skutecznych działań na możliwie wczesnym etapie starań o powiększenie rodziny.
Lekarze obliczyli, że w dniu owulacji, a więc w najbardziej płodnym dniu cyklu, zdrowa kobieta ma maksymalnie 30% szans na zajście w ciążę. Co więcej, nawet jeśli dojdzie do zapłodnienia, nie ma żadnych gwarancji, że zarodek zagnieździ się w jamie macicy i będzie rozwijał się prawidłowo przez całe dziewięć miesięcy. Jak pokazują dane statystyczne, co piąta ciąża kończy się bardzo wczesnym poronieniem w pierwszym trymestrze, na ogół jeszcze zanim kobieta ma świadomość tego, że będzie matką.
Przyczyny samoistnego poronienia na wczesnym etapie ciąży są różne. Ze względu na fakt, iż proces powstania i zagnieżdżenia się zarodka w jamie macicy jest wieloetapowy, a nawet niewielkie odchylenie od normy może go zaburzyć, dotarcie do źródła problemu bywa nie lada wyzwaniem.
Statystycznie, ustalenie konkretnej przyczyny niepłodności udaje się w około 20-50% przypadków, u pozostałych par standardowa diagnostyka niepłodności jeszcze nie jest w stanie wskazać "głównego winnego". Nie oznacza to jednak, że pary zmagające się z niepłodnością idiopatyczną są pozostawione same sobie – wręcz przeciwnie, mimo braku precyzyjnej diagnozy mogą i powinny podjąć leczenie.
Jeśli kobieta ma mniej niż 35 lat, lekarze często decydują się na zastosowanie cytrynianu klomifenu (lek pobudzający owulację – zamiast jednego jajeczka powstają dwa lub trzy) w połączeniu z inseminacją domaciczną. Przy trzech pierwszych próbach odsetek uzyskanych ciąż wynosi 10%, po czym wyraźnie maleje w kolejnych miesiącach.
Inną metodą leczenia niepłodności idiopatycznej jest podawanie kobiecie zastrzyków z hormonem FSH przed inseminacją. Iniekcje można stosować także bez dodatkowego wsparcia technik wspomaganego rozrodu, ale skuteczność takiego działania nie jest jeszcze dokładnie przebadana.
Wiadomo natomiast, że w przypadku niepłodności idiopatycznej przy prawidłowej rezerwie jajnikowej dobre rezultaty przynosi zapłodnienie pozaustrojowe, czyli in vitro. Obecnie odchodzi się od stosowania inseminacji w niepłodności idiopatycznej – zwłaszcza po 35. roku życia kobiety. -„Wiek pacjentki starającej się o dziecko ma kolosalne znaczenie przy doborze metody postępowania", tłumaczy dr n. med. Łukasz Sroka, specjalista ginekolog-położnik z kliniki leczenia niepłodności InviMed w Poznaniu. - "Z każdym miesiącem stan rezerwy jajnikowej obniża się, a jakość komórek jajowych pogarsza się, dodatkowo zmniejszając szanse na ciążę. Po czterdziestych urodzinach naprawdę nie warto tracić czasu na mało skuteczne metody lub – co gorsza – czekać bezczynnie", dodaje lekarz.
Czasem na jednym z etapów zapłodnienia pozasutrojowego udaje się uchwycić przyczynę niepłodności, która dotychczas pozostawała nierozpoznana, na przykład powolny rozwój zarodka. Oznacza to, że oprócz roli leczniczej in vitro może pełnić także funkcję diagnostyczną, choć – rzecz jasna – jest to tylko "bonus", a nie główne jego zadanie.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.