Nie zawsze jest tak, że po rozwodzie dziecko trafia do matki. Zawsze jednak jest to ogromne przeżycie i trauma. Portal Familie.pl sprawdził, jak rozwód rodziców wpływa na dalsze życie dziecka.
Anna miała 22 lata, gdy rozwodziła się ze swoim mężem. Ich syn Damian miał wtedy dwa lata. Po rozwodzie został z mamą, a z ojcem może raz na dwa tygodnie spędzić weekend. – Początkowo wszystko było dobrze. Płacił alimenty, spotykał się z Damianem do kwietnia ubiegłego roku. Wtedy przestał płacić, kontakt z dzieckiem był coraz rzadszy, aż w końcu w maju 2009 zupełnie się urwał – powiedziała Anna.
Damian zazwyczaj nie pyta o ojca. Czasem jednak zdarzają mu się dni, że chciałby się z nim zobaczyć, mówi, że go kocha najbardziej na świecie, chce pisać do niego listy – To są dla mnie bardzo trudne chwile. Mówię wtedy dziecku, że tata leży w szpitalu i nie mogą się zobaczyć. Z tęsknotą Damiana za tatą pomaga mi walczyć moja była teściowa, która wiele rzeczy tłumaczy mojemu synowi – opowiada Anna.
Na szczęście Damian był bardzo mały w momencie, gdy rodzice się rozwodzili. Niewiele rozumiał z całej sytuacji. – Widać jednak, że potrzebuje męskiej ręki w wychowaniu. Teraz ma sześć lat i nie ma z kim pograć w piłkę czy pójść na ryby, jak inni chłopcy w jego wieku. Widok mamy malującej się do pracy nie jest dla niego atrakcyjny. Szkoda mi mojego syna, że musi wychowywać się w niepełnej rodzinie – kończy Anna.
Każdy rozwód jest sytuacją traumatyczną dla dziecka. Można oczywiście próbować przygotować je na to, że sytuacja w domu ma się zmienić - bardzo często jednak mimo prób wyjaśnień dzieci mogą doświadczać istotnego pogorszenia jakości funkcjonowania reagując m.in. poczuciem winy – powiedział Marcin Jaroszewski, psycholog.
Dziecko kocha oboje rodziców. Używanie go w procesie jako karty przetargowej i stawianie w sytuacji dramatycznego dylematu kochania i odrzucania tej samej osoby – matki lub ojca, może spowodować trwałe konsekwencje w obszarze psychicznym. – Konflikt małżeński powinien dotyczyć samych „zainteresowanych osób”, tak aby dziecko nie musiało zbyt mocno uczestniczyć w, i tak obciążającym je, procesie, jakim jest rozwód – powiedział Marcin Jaroszewski.
Sytuacje stresowe zawsze uruchamiają u dziecka mechanizmy obronne umożliwiające adaptację do trudnych emocjonalnie okoliczności. W zależności od indywidualnych predyspozycji dziecko może zareagować np. wycofaniem, ograniczeniem aktywności lub zachowaniami impulsywnymi o charakterze agresywnym. Rozwód rodziców jest trudny dla dziecka niezależnie od tego, w jakim ono jest wieku. Pamiętajmy jednak o tym, że im młodsze dziecko, tym mniej rozwinięty jest jego repertuar radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych i reakcje na obciążającą sytuację będą odpowiednio mniej dojrzałe wyrażając się w dużej części w zachowaniu lub objawach somatycznych. – Rozwodząc się należy pamiętać, że w świetle prawa osoby przestają być dla siebie mężem i żoną, ale nigdy nie przestają być rodzicami dla swojego dziecka – kończy Marcin Jaroszewski.
Mimo, iż oboje rodziców często są w stanie wychowywać dziecko, to ojciec rzadziej dostaje możliwość wychowywania własnego dziecka. Dlaczego tak się dzieje?
- Sprawa zazwyczaj rozstrzyga się już na początku procesu rozwodowego. Niewielu ojców występuje z wnioskiem o to, że chce wychowywać dziecko – usłyszeliśmy od adwokat z Olsztyna Magdaleny Maksymiuk – Witulskiej. Jeśli jednak oboje rodziców wyrażą taką chęć, to sąd często zasięga opinii biegłych, którzy sprawdzają, u którego z rodziców dziecku będzie lepiej. Najczęściej są to pedagodzy, czy psychologowie. Nie tylko aspekt materialny jest tu brany pod uwagę. Bardzo ważne jest też to, jakim rodzicem jest dana osoba.
Rodzicowi, któremu nie zostało powierzone dziecko w opiekę sąd wyznacza dni i godziny, w których może się widywać z dzieckiem. – Tak się dzieje tylko wtedy, gdy rodzice nie są w stanie sami się w tej kwestii porozumieć. Dość często jednak zdarza się, że nie ma takiej potrzeby – powiedziała Magdalena Maksymiuk – Witulska.
W jaki sposób sąd nalicza alimenty?
Przy ustalaniu wysokości alimentów przez sąd brana jest pod uwagę między innymi zdolność finansowa, stan majątkowy czy dochody rodzica, który ma płacić alimenty – mówi Magdalena Maksymiuk – Witulska. - Raz zasądzoną kwotę można zmienić, np. gdy zmieni się sytuacja finansowa, gdy wzrosną potrzeby dziecka. Należy złożyć w sądzie odpowiedni pozew i czekać na jego rozpatrzenie. Może to uczynić zarówno osoba wychowująca dziecko, jak i płacąca alimenty.
Marcin Osiak
m.osiak@familie.pl