Nauka może być świetną zabawą

W kuchni podczas robienia surówki do obiadu, wyciągamy poszczególne warzywa i liczymy wraz z dzieckiem. Jedno jabłko, dwie marchewki, pół selera, jedna cebula. A teraz kolory: jabłko jest czerwone, marchewka jest pomarańczowa, seler i cebula są białe. A które warzywa nie są okrągłe? Oczywiście marchewki.

A gdy robimy galaretkę na deser. Najpierw wyjmujemy galaretki z szafki i rozpoznajemy kolory. Cytrynowa ma kolor żółty, kiwi – kolor zielony, a truskawkowa kolor czerwony. Następnie wyciągamy pucharki i liczymy je: jeden, dwa, trzy cztery …. Gdy deser jest gotowy dekorujemy go owocami. I znów liczymy: trzy truskawki, sześć poziomek itd.

Na spacerze zbieramy kwiatuszki. Najpierw zbieramy stokrotki i liczymy: jedna, druga, trzecia… stokrotki mają białe płatki, a środki mają żółte. Płatki są podłużne, a środki okrągłe. Potem zrywamy bławatki. Są śliczne, mają kolor niebieski i mają dłuższe łodygi niż stokrotki.

Gdy idziemy na spacer po deszczu porównujemy kałuże. O ta jest wielka i okrągła, a ta jest mniejsza i podłużna. A ta trzecia jest jeszcze mniejsza, czyli najmniejsza. I do tej najmniejszej można wskoczyć w kaloszach!

W ogrodzie, gdy zbieramy nasze ulubione owoce też liczymy. Najpierw zbieramy smaczne, czerwone truskawki, potem żółte i czerwone poziomki. Gdy przechodzimy do krzaczka porzeczek szukamy takich szypułek, które mają najwięcej owoców. Oczywiście tutaj też mamy do czynienia z kolorami: białym, czerwonym i czarnym. Podobnie postępujemy zbierając na deser maliny, czy amerykańskie borówki.

W sklepie podczas zakupów, możemy poznać całą gamę barw i kształtów – zwłaszcza na stoisku warzywnym. Dziecko również może nauczyć się liczyć robiąc z nami zakupy (często kupujemy na sztuki), poznać kolory (żółte banany, czerwone jabłka, zielony brokuł, białe pieczarki, żółta, czerwona i zielona papryka), oraz kształty (okrągła pomarańcza i jabłko, podłużna papryka i banan).

I w końcu podczas zabawy można nauczyć nasze dziecko wielu rzeczy. Na przykład bawiąc się w rzucanie do celu. Bierzemy kilka różnej wielkości piłeczek (tyle ile mamy w domu) i jakiś pojemnik np. kosz na zabawki lub na bieliznę i wrzucamy do niego piłki, ale ważne jest, aby podczas wrzucania mówić jaki kolor ma piłka i czy jest mała, czy duża.

Oczywiście ten kto wygra, czyli wrzuci do kosza najwięcej piłeczek, powinien dostać jakąś odznakę!

Innym wariantem tej zabawy jest rzucanie piłeczek do siebie i wykrzykiwanie np. kolorów, ale wcześniej należy się umówić, że na hasło „czarny” nie można złapać piłki (tę zabawę stosować można również do liczb, cyfr, nazw zwierząt itp.).

Jeśli ktoś złapie „czarną” piłkę musi np. uklęknąć na jedno kolano. Jeśli ponownie złapie „czarną” musi uklęknąć na drugie kolano itd., ale jeśli dobrze złapie, to kara zostaje anulowana.

Inną ciekawą zabawą jest puszczanie w wannie kolorowych statków z papieru, lub puszczanie samolotów w domu lub w ogrodzie. Podczas tej zabawy dziecko poznaje kolory, oraz odległości: blisko, najbliżej, daleko, dalej, najdalej.

Następna zabawa to szukanie par. Wkładamy do pudełka/kosza klocki – po dwa każdej wielkości i koloru. Przykrywamy kosz kocykiem i losujemy klocki. Jeśli wyciągniemy klocek „nie do pary” to wrzucamy go ponownie do kosza. Wygrywa ten kto pierwszy znajdzie więcej par.

Dobrym sposobem, aby dziecko poznało również literki i cyferki jest wycinanie ich z papieru i przyklejanie na duży karton. Dodając również figury geometryczne, możemy stworzyć kolorowy kolaż. Jeśli dziecko jest wzrokowcem to zapamięta nie tylko nowo poznane rzeczy, ale również ich ułożenie na kartonie.

Podczas malowania z dzieckiem farbami lub kredkami, prosimy je, aby dokładnie opisywało co rysuje, jakim kolorem i jaki kształt ma to co narysowało. Po skończonej pracy podpisujemy rysunek imieniem dziecka – wówczas dziecko poznaje „kształt” swojego imienia.

Inną fajną zabawą jest narysowanie na kartce papieru dżdżownicy i podzieleniu jej na kilka części. Zadaniem dziecka jest pomalowanie każdej części innym kolorem lub ponumerowanie kolejnych części, lub wypełnienie literkami  a, b, c itp. lub narysowanie w każdej części innego przedmiotu (figury geometrycznej).

Zabawą, która uczy również spostrzegawczości jest włożenie do pudełka kolorowych kredek i poproszenie dziecka o wylosowanie jednej z nich. Drugim etapem jest znalezienie przez dziecko np. pięciu przedmiotów w domu/ogrodzie w takim samym kolorze, jak wylosowana kredka.

I znów powracamy do kartki papieru. Umieszczamy na kartce cyfry, a zadaniem dziecka jest narysowanie tylu przedmiotów na tejże kartce, ile pokazuje cyfra/liczba.

Nieco bardziej twórczym zajęciem dla  malucha jest ułożenie z wyciętych wcześniej figur geometrycznych (kwadraty, trójkąty, koła) różnych przedmiotów lub zwierząt/roślin np. owada, domu, czy autka.

A teraz zabawy na spostrzegawczość i liczenie. Bierzemy kubeczki i chowamy pod nimi jakieś małe przedmioty, ważne jest, aby w każdym kubeczku była inna liczba przedmiotów. Zadaniem dziecka jest ułożenie kubeczków po kolei, według liczby przedmiotów/elementów.

Inna zabawa, którą dzieci bardzo lubią polega na ułożeniu na łóżku (bądź na dywanie) zabawek dziecka, najlepiej gdy są to same pluszaki, bądź autka, bądź książeczki. Następnie dziecko się odwraca lub wychodzi z pokoju, a my ukrywamy jeden, lub więcej przedmiotów. Zadaniem dziecka jest policzenie pozostałych zabawek i odgadnięcie czego brakuje.

A teraz coś dla cierpliwych maluchów. Wysypujemy na stół kolorowe guziki różnej wielkości. Mieszamy je i budujemy z nich wieże. Ważne jest liczenie guzików podczas budowania i to, aby każda wieża była innego koloru (biała, brązowa, czarna, niebieska itp.) Wygrywa ten uczestnik, który zbuduje najwyższą wieżę.

Mam nadzieję, że spodobają się wszystkim przedstawione powyżej zabawy dla dzieci. Przeznaczone są one przede wszystkim dla przedszkolaków, które już poznają literki i cyferki. Niektóre z tych zabaw można wykorzystać podczas podróży samochodem, na plaży lub … w długie zimowe wieczory.