Opublikowany przez: alicias 2012-03-23 12:32:50
Skoro jest to takie powszechne, postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Rozmawiałam z trzema dziewczynami. Na ich prośbę zmieniłam ich imiona:
Historia Ani
Miała 15 lat, zakochała się. Historia jak każda. Jej wybranek był jednak sporo starszy - o ponad 10 lat. Wydawał się także zakochany. Spędzali coraz więcej czasu razem, zaczęła u niego sypiać. Nie zabezpieczali sie. To nie tak, że nie chciała mieć dziecka - było jej obojętne, nawet by się ucieszyła, przecież to by ich jeszcze bardziej połączyło. Dziś uważa, że postąpiłaby tak samo, że tej ciąży nie żałuje. Żałuje tylko tego, co stało się później. W ciąży potrafiła się napić czy zapalić ale dziecko urodziło się zdrowe. Trudno by ona była dojrzała, przecież była taka młoda! Ale on? Spodziewała się, że jej pomoże... Zamieszkali razem w małym mieszkaniu gdzieś na poddaszu. Nie mieli nawet łazienki! Ania zajmowała się dzieckiem, nie zdała gimnazjum, próbowała nadrobić zaległości. Kiedy udało jej się wyrwać na lekcje, ojciec jej dziecka potrafił upić się do nieprzytomności gdy maluch płakał całymi dniami. Sąsiedzi dzwonili na policję. W końcu sąd umieścił Anię z córką w zamkniętym domu dla matki z dzieckiem. Ania uciekła. Nie mogła tam wytrzymać. Nie mogła tam wrócić. Dziecko zostało umieszczone w rodzinie zastępczej. "Teraz tego żałuję. Boję się, że już nigdy jej nie zobaczć." - mówi. Z ojcem córki nie ma już żadnego kontaktu. Próbuje ułożyć sobie życie na nowo. Mówi, że nie potrafi...
Historia Julii
Julia miała wielu chłopaków przed Nim. Z jednym była kilka miesięcy, z innym kilka tygodni, do kolejnego tylko wzdychała... Była lubiana, sympatyczna, kochliwa. Imprezowała z umiarem, chodziła na wagary bo nie chciała nudzić się w szkole. Nie różniła się zbyt wiele od innych dziewczyn. Gdy miała 17 lat spotkała starego znajomego. Był przystojniesjzy, bardziej szarmancki choć nadal zabawny. Spodobał jej się. W końcu poszli do łóżka. I stało się, tak nagle. Miała już za sobą pierwszy raz. Nie zabezpieczyła się. Dziś nie potrafi powiedzieć dlaczego. Mimo wszystko ciąża nie była dla niej wyrokiem. Powiedzieli swoim rodzicom, ci zorganizowali ślub. Jak z bajki. Oni piękni i szczęśliwi. Niedługo później urodził się ich syn. Teraz mieszkają razem i choć borykają się z problemami finansowymi wciąż żartują i są szczęśliwi. "Oczywiście, że zdarza nam się kłócić, nie wyobrażam sobie jednak by u moim boku był inny mężczyzna, kocham go." - mówi Julia. Nastoletnia matka może więc być szczęśliwa... Nawet z ojcem dziecka.
Historia Karoliny
Jeszcze rok temu chwaliła się: "To mój ideał, kocha mnie a ja jego." Poznali się przypadkiem i oboje poczuli, że to miłość od pierwszego wejrzenia. Młodzi, naiwni. Zapragnęli mieć dziecko i pobrać się. Po kilku miesiącach znajomości ona była już w ciąży. Ślub wzięli zanim skończyła 18 lat - za zgodą rodziców. Wszystko wydawało się piękne jak w bajce. Ona chwaliła się znajomym, wstawiała zdjęcia na portale społecznościowe, uważała, że zazdroszczą jej tej miłości. Ale nie było tak. Dlaczego? Jej koleżanki nie raz widziały go na imprezach i to wcale nie samego... Jedna z dalszych znajomych nie wytrzymała i napisała do niej: "Chwalisz się takm mężusiem a wczoraj nieźle się ze mną zabawiał". Załamała się. Nie mogła w to uwierzyć. Przecież mówił, że ją kocha! Czuła się upokorzona. Spytała go o to. Zaprzeczał. "Jest niedojrzały!" - krzyczy dziś przez łzy. - "Rzeczywiście, nie wrcał na noc, wydzwaniałam za nim, kładłam się spać dopiero nad ranem, mimo wszystko nie chciałam jednak wierzyć, że mógłby zrobić... coś takiego! Moja koleżanka spotkała go na domówce u jej znajomego. Gdy się upił podpytała go o te zdrady. Powiedział, że kocha mnie ale inne też... I to nie jego wina! I oczywiście, że chce nadal ze mną być...". Dziś Karolina wciąż z nim jest. I nie wie co ma zrobić. Nie ma gdzie mieszkać, ktoś musi utrzymywać małe dziecko, ona nie ma pracy, nie ma nawet matury! Wciąż płacze, jedynym jej szczęściem jest syn. "Tylko jednego nie żałuję, że Szymon pojawił się na tym świecie." - mówi o synku.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.