Opublikowany przez: Kasia P. Źródło artykułu: gazeta.pl 2018-06-22 13:50:30
Autor zdjęcia/źródło: rodzina, tata z córką, @ Zaprojektowane przez Freepik
Epigenetyka brzmi trochę tajemniczo, ale wbrew pozorom jest to ciekawa nauka. Można powiedzieć, że jej główne motto streszcza się do dobrze nam znanego powiedzenia: „wszystko zostaje w rodzinie”. Na czym jednak to powiedzenie polega w ujęciu epigenetyki? Okazuje się, że już nie tylko struktura chemiczna samych genów, ale subtelne zmiany ich ekspresji wpływają na nasze zachowania i reakcje, a także na podatność na choroby i postrzeganie świata. Proces tego zjawiska nie jest skomplikowany. Mianowicie do tej pory twierdzono, że dostajemy od rodziców „czysty” zestaw genów. Tymczasem wiemy już, że wpływ czynników środowiskowych doświadczanych przez naszych przodków wcale z tego zestawu nie zostaje dokładnie wymazany. Zatem złe warunki, których doświadczali dziadkowie, czy rodzice mogą przenieść się na dziecko. Dziać się tak może, mimo że sama ciąża przebiegała w warunkach idealnych dla rozwijającego się dziecka.
Genetycy badają dokładnie owe dziedziczenie pozagenowe i doszli do wniosków bardzo zaskakujących. Traumatyczne wydarzenia w życiu matki mogą mieć duży wpływ na jej dzieci. Wiadomo już, że tak się dzieje u zwierząt. Jako przykład podaje się eksperyment na myszach, które wyszkolono by kojarzyły zapach wiśni z bólem. To skojarzenie było na tyle silne, by dzieci szkolonych myszy miały ten sam odruch na zapach wiśni.
Naukowcy są zdania, że taki sam proces reagowania można zauważyć u ludzi. Zatem możemy reagować podejrzanie i nerwowo na sytuacje, które kiedyś były nieprzyjemne dla naszych przodków. Dzieje się tak nawet wtedy, kiedy sami nigdy nie spotkaliśmy się z przykrymi konsekwencjami w tych sytuacjach. Podawanym często przykładem jest sytuacja dzieci, których matki były głodzone przez dłuższy czas. Dzieci te często z nieznanych sobie przyczyn mają problem z otyłością, ponieważ ich organizmy są uwarunkowane na gromadzenie jak największych zapasów energetycznych.
Tak samo dzieje się z podatnością na niektóre choroby. Mówi się w tym przypadku o większym ryzyku zachorowania na cukrzycę, czy choroby układu krążenia.
Naukowcy są przekonani, że rodzice i dziadkowie, którzy zostali ciężko doświadczeni przez los mają potomków, którzy znacznie trudniej radzą sobie w trudnych sytuacjach (ciężkie warunki ekonomiczne, presja społeczna) i to nie za sprawą wychowywania, lecz tym co przekazywane jest w genach.
No dobrze powiesz, czyli przez dziadków jestem nerwowy, strachliwy i nieporadny? Jest też dobra strona badań epigenetycznych. Wiadomo już, że dziedziczeniu mogą ulegać nie tylko geny tzw. „trudnych przeżyć”, lecz także te, które wzmacniają naszą wytrzymałość na trudy życia…Dobry wniosek? Im bardziej będziemy odważni, zaradni i im mniej będziemy poddawać się smutkom, tym nasze dzieci będą miały większą odporność na ciężkie sytuacje i lepiej będą sobie radziły.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.