Opublikowany przez: Kasia P. 2018-09-23 11:44:42
Autor zdjęcia/źródło: tata, dziecko @ Designed by Freepik
Badanie, które teraz postaram się Wam przybliżyć było bardzo jasne i proste. Zaproszono do niego aż 300 dzieciaków w wieku 3 i 5 lat. Tematem głównym badania był styl chwalenia dziecka. O jaki to styl chodzi? Badacze używali dwóch typów pochwał dzieci. Pierwszy z nich polegał na określeniu jakim dziecko jest, czyli bezpośrednim przypisywaniu mu danej cechy, np. „Jaki jesteś mądry!”, „Mądry chłopiec/ dziewczynka”. Pochwała naturalnie była wyrażana wtedy, kiedy w badaniu dziecku poszło dobrze i znało właściwą odpowiedź. W takiej samej sytuacji w drugiej grupie badanych dzieci używano innych pochwał. Odnosiły się bowiem one do sytuacji i zauważały, że tym razem dziecku poszło dobre, np. „dobrze CI tym razem poszło!”. Stawiano zatem nacisk na to, jak dziecko sobie radzi, a nie przypisywano dziecku mądrości, czy innej pochlebnej stałej cechy. Była także grupa kontrolna w której dzieci nie chwalono wcale. To była pierwsza część badania, a druga? Polegała na tym, że badacz wychodził z pokoju na chwilę i prosił, by podczas jego nieobecności dziecko nie podglądało karteczek z kolejnymi zadaniami i rozwiązaniami. Oczywiście malec pozostawiany był pod bacznym okiem kamer. W tym momencie można było sprawdzić, czy dziecko oszuka, czy też nie. Co się okazało?
Jak zapewne się domyślacie wyszło szydło z worka. Badania wykazały, że dzieci, którym przypisywano cechę „mądrości” częściej oszukiwały, niż dzieci, które chwalono za to jak sobie radzą, albo nie chwalono wcale. Badacze w artykule opublikowanym w Psychological Science przyznają, że za takimi wynikami stoi presja jaką nakładamy na dziecko chwaląc je w ten sposób. Dziecko chce dalej pozostać mądre i boi się nas zawieżć.
Jasne, że nie zawsze panujemy nad swoim językiem, a te badania są bardzo szczegółowe, ale kto wie może warto wykorzystać taki eksperyment i dostosować swoje chwalenie dziecka do porządanych rezultatów. Jeśli nie chcemy, żeby dziecko zmuszone było nas oszukiwać, nie twórzmy presji i chwalmy, chwalmy, chwalmy jak najczęściej, ale nie za to jakie jest, tylko za to jak w danej konkretnej sytuacji sobie radzi. Tak jak my dorośli bowiem, dziecko musi mieć przestrzeń na popełnianie błędów i nie zawsze musi być „mądruskiem”.
ZOBACZ TAKŻE:
Najnowsze badania: Co zmienia dziecko w życiu? >>
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.