Opublikowany przez: ULA 2011-08-10 09:12:23
Jedną z form pomocy dla takich osób jest rządowy program "Rodzina na swoim", który niestety ulegnie wygaszeniu w grudniu 2012 r. W pierwszej połowie 2011 r. w ramach tej inicjatywy udzielono prawie 27,5 tys. kredytów.
Nie każda rodzina na swoim
Niektórzy analitycy sugerują nawet, że atrakcyjność oferty mogła mieć wpływ na decyzje o ślubie lub przynajmniej jego dacie.
Wprowadzana nowelizacja ustawy, obniżająca limity cen mieszkań dostępnych w ramach programu, zmniejszy liczbę lokali, które będą mogły zostać zakupione przez osoby uprawnione do korzystania z dopłat do kredytów.
W ostatniej dekadzie nastąpiło istotne przesunięcie wieku zawierania małżeństw — w 2009 r. mężczyźni brali ślub mając średnio 28 lat, a kobiety 26 lat. Młode pary w tym wieku mają stabilniejszą sytuację finansową od tych świeżo po dwudziestce, które jeszcze kilka lat temu przeważały. Dlatego też wielu nowożeńców stać będzie na zaciągnięcie kredytu. Jakie lokum ich interesuje?
Większy metraż czy wyższy standard?
— Aktywny tryb życia dzisiejszych dwudziesto-trzydziestolatków sprawia, że część z nich poszukuje gotowych apartamentów, w których będą mogli wygodnie zamieszkać zaraz po ich zakupie — zauważa Witold Sadowski z dużej firmy deweloperskiej. — Niezwykle istotna jest także dogodna lokalizacja, zapewniająca łatwe i szybkie połączenia komunikacyjne. Jednocześnie perspektywa powiększenia rodziny wiąże się z potrzebą zapewnienia nowym jej członkom odpowiedniej przestrzeni. Pierwsze mieszkanie w granicach 60 mkw.
wydaje się opcją w zupełności wystarczającą. Ze względów ekonomicznych w wielu przypadkach metraż jest znacznie skromniejszy.
Zainwestowanie w wysoki standard mniejszego lokalu może jednak w przyszłości ułatwić jego ewentualną sprzedaż lub wynajem.
Tylko kupować, bo jest z czego wybierać
Dynamiczny rozwój rynku nieruchomości sprawia, że coraz większe są możliwości znalezienia najodpowiedniejszego pierwszego mieszkania.
Według monitoringu, przeprowadzonego przez firmę REAS w sześciu największych polskich aglomeracjach, w II kwartale 2011 r. oferta deweloperów osiągnęła rekordowy poziom 46 tys. dostępnych mieszkań. Lokale są bardzo zróżnicowane, osiedla bywają strzeżone, a ich mieszkańcy mają dostęp do dodatkowych usług, jak pranie i sprzątanie, w budynkach przewidziano miejsce na biura czy punkty usługowe.
Młodzi ludzie potrzebują własnego domu, a deweloperzy — klientów z gotówką. Jeśli młodych nie stać obecnie na sfinansowanie kupna, tymczasową alternatywą jest oczywiście wynajem mieszkania. Jednak chcąc ostatecznie wprowadzić się "na swoje", wcześniej czy później będą oni musieli ocenić własne możliwości i zapewne udać się do banku.
Rafał Śliwiak
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
niejestesaniolem 2015.01.30 23:42
też uważam, że lepiej jest kupić mieszkanie od dewelopera, ponieważ urządzasz sobie po swojemu. ALe najważniejsze, że masz pewność że wszystko jest nowe, nic się nie popsuje, nie musisz wymieniać okien, drzwi, robić remontów! W mieszkaniach po kimś od razu trzeba robić remont, zmieniać wszystko po swojemu, czasami trzeba się nieźle namęczyć, najpierw tydzien zbijasz płytki po kimś, a póxniej tydzień montujesz swoje... szkoda czasu, pieniędzy. I gdzie później wywieźć ten gruz..
niejestesaniolem 2015.01.30 23:42
też uważam, że lepiej jest kupić mieszkanie od dewelopera, ponieważ urządzasz sobie po swojemu. ALe najważniejsze, że masz pewność że wszystko jest nowe, nic się nie popsuje, nie musisz wymieniać okien, drzwi, robić remontów! W mieszkaniach po kimś od razu trzeba robić remont, zmieniać wszystko po swojemu, czasami trzeba się nieźle namęczyć, najpierw tydzien zbijasz płytki po kimś, a póxniej tydzień montujesz swoje... szkoda czasu, pieniędzy. I gdzie później wywieźć ten gruz..
93.175.*.* 2015.01.02 00:08
Często frajdę sprawia samodzielne skręcanie mebli, wtedy ma się poczucie wartości, że to faktycznie Twoje mieszkanie, wykończone własnymi rękami :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.