Opublikowany przez: ULA 2012-03-19 12:39:15
Pierwszy skurcz był o 5 rano, delikatny i krótki, kolejne jeden za drugim odbywały się co kilkanaście, potem co kilka minut. Równo jak w zegarku.
Wytrzymałam do 15 , do powrotu męża z pracy, no bo po co go denerwować. Bez gadania ubrał mnie, wziął torbę i pojechaliśmy do szpitala. Tam wszystko potoczyło się szybko. KTG...USG...(syn jest mały , tylko 2800 mówi do mnie lekarz) to źle?, nie wiem.... dźwigam moja torbę z wyprawką przez długi korytarz....skurcze są juz tak silne.....nie dam rady...pielęgniarka mnie pogania...szybciej....może by mi pomogła z tą torbą.....nie ,nie pomogła .....lewatywa.... prysznic.....porodówka. Mówią bym usiadła na piłce i skakała jak będą skurcze...co ? skakać ? nie , nie ma takiej opcji...skacze jak ich nie ma ...kobieta z boku krzyczy,że chce cesarkę, klnie jak szewc...śmiać się czy płakać ...znowu KTG ...zimno mi....gorąco...zimno...Boże pomóz mi, myślę.... Gdzie mój telefon, mąż ma być ze mną... O nie, jest w torbie ,daleko ode mnie ...co robić...Podchodzi pielęgniarka...telefon do Pani. Kochanie!!!!Tak przyjeżdżaj...Zdążysz...Będziemy czekać ...
Zaczęło się .. jest mój mąż, łapie mnie za rękę i szczepcze ..Kocham Cię- przejdziemy przez to razem, to nasz syn, synek..
Po 15 minutach na moim brzuchu leżał mały ukochany syn. Wymarzony i wyśniony. Piękny.. Rozpłakaliśmy się jak małe dzieci, spotkało nas niesamowite szczęście. Zdrowy i kochany. 3600 żywej wagi, tak 3600...Nie pytałam, nie obchodziło mnie już nic.
I właśnie o 21:51 zaczęła się moja nowa życiowa rola - Mama. Setki pytań...bez odpowiedzi. Odpowiedzi nadeszły z czasem... Czy będę cierpliwa? Jestem. Czy będę umiała się nim opiekować?Umiem. Czy będę potrafiła uczyć go co jest dobre a co złe? Wydaje mi się, że tak. I mnóstwo, mnóstwo innych pytań.
Nasz świat , mój i mojego męża odwrócił się o 360 stopni. Pozytywnie i cholernie fajnie
Dawid nasz syn jest naszym oczkiem w głowie, nie wyobrażam sobie teraz mojego życia w inny sposób. Rozśmiesza mnie do łez a czasem wkurza tak, że aż się gotuję w środku. Przeżywam każde jego słowo,kupę, nowe rzeczy które robi. Uwielbiam się do niego przytulać i ciągle mówić mu ,że bardzo go kocham.
Jest słońcem w pochmurne dni i tęczą po burzy.
Jestem szczęśliwa że mogę być Mamą, mamusią. Jestem z tego dumna.
Na koniec chciałam zacytować pewien wiersz, który dostałam przed narodzinami Dawida. Mnie przygotował świetnie do nowej roli.
Do tej pory gdy go czytam, łzy wirują w moich oczach.
Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga: - Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne? - Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą. - Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym? - Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy. - A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie? - Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić. - A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą? - Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić. - Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni? - Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem. - Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział. - Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie. W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało: - O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła. - Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: "MAMUSIU".
Moja nowa życiowa rola – rodzic KONKURS praca nadesłana na adres e-mail
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.