Opublikowany przez: ULA 2013-10-18 12:40:50
Czy literatura erotyczna może działać terapeutycznie?
Absolutnie. Każda literatura działa terapeutycznie, zwłaszcza ta dobra. Kiedy się coś dłużej widzi, ogląda, słyszy, czyta, to się człowiek z tym oswaja. Może dodać odwagi i otworzyć, pokazać, że inni mogą, to ja też!
Często w Pani opowiadaniach pojawia się z jednej strony motyw fascynacji dojrzałego męźczyzny młodą dziewczyną, a z drugiej - fascynacji sobą dwóch kobiet, czy uważa Pani, że to częste zjawiska?
Normalnym zjawiskiem jest, że w ogóle ludzie się sobą zachwycają. Może mogliby trochę częściej, to byłoby fajniej żyć. Często sobie na to nie pozwalają, z powodu dość restrykcyjnego wychowania. Jest jasne, że młodzi mężczyźni są zafascynowani dojrzałymi kobietami, doświadczonymi w seksualności, a większość młodych dziewczyn jest zaciekawiona starszymi mężczyznami, w nadziei, że oni ich czegoś nauczą. Nie zawsze jest to prawda, ale jest szansa, że ten chłop trochę więcej wie. Poza tym ludzie się wplątują ze sobą w układy w różnych grupach, podgrupkach. Ile rodzin, ile domów, ile związków… bogactwo mozliwości. Ludzie są po prostu bogaci wewnętrznie, tylko nie do końca z tego korzystają.
Jak erotyzm może zmienić tę sytuację?
Erotyzm może nadać wszystkiemu koloru. Ja uważam, ze życie jest erotyczne, świat jest erotyczny, ogórek jest erotyczny, słońce jest erotyczne, powiew wiatru - tym bardziej. Wszystko co się dzieje i spełnia potrzeby naszego ciała, ducha i serca. Oczywiście to może być też niebezpieczne, czasem trudne, może nas boleć, jeśli nie dostajemy tego od kogoś, od kogo byśmy chcieli. Ale też musimy pamiętać, że niespełnione pożądanie może być przeżywane przyjemnie. W ogóle jakim odkryciem może być dla ludzi fakt, że samo przeżywanie wzbogaca życie! Otwierajmy się! Wiem, że ludzie się różnych rzeczy boją i wstydzą, bo to nie należy, nie wypada, a czasem nawet, że grzech. Jak może być radość cud i energia tego świata grzechem?
Czy ma Pani jakieś rady dla ludzi samotnych?
Masturbacja, cudowna rzecz! Przestańmy wciskać sobie kit, że jeśli ja sama siebie kocham, to znaczy że nikt mnie nie chce. Cudownie jest mieć partnera. Raz się go ma, raz się go nie ma, dłużej, krócej. Jednym się udaje na całe życie, innym kawałkami. Ale to wcale nie znaczy, że nie prowadzimy życia seksualnego.
Kobiety, masturbujcie się, im więcej orgazmów, tym mniej raka! Nie czekajmy na to, że tylko przeżywanie czegoś we dwójkę ma znaczenie. To jest taki wcisk, żeby ludzi zdołować. Wielu środowiskom zależy na tym, żeby ludzi zdołować. Mnie zależy na tym, żeby ludzie byli szczęśliwi.
A co zrobić, żeby znaleźć miłość?
Im bardziej siebie lubisz, tym bardziej będą Ciebie inni lubili. To jest jedyna dobra rada i jedyna skuteczna. Taka, która daje przyrost radości i akceptacji wszędzie. Akceptuj siebie, polub się, wybacz sobie to, że jesteś według siebie niedoskonały, bo nikt nie jest. Popatrz się na tych ludzi, którzy żyją pogodnie. Naucz się od nich, bierz z nich przykład. Ludzie biorą przykład ze swojej mamusi. Niech mi Pani powie, ile zna pani szczęśliwych matek?
Robię zajęcia z kobietami, gdzie jest pięćset bab na sali, jak się pytam: "która mamusia jest szczęśliwa", podnoszą się cztery rączki. Od kogo się uczymy? Od nieszczęśliwych kobiet! Mamy się uczyć od tych, którzy są szczęśliwi. Albo samego siebie pytać, kiedy mi jest fajnie i to robić. We wszystkim, w relacjach, w pracy, w spędzaniu wolnego czasu i w wybieraniu ludzi. Po co się spotykać z kimś, kto mi zatruwa nastrój, skoro mogę poszukać ludzi, z którymi się dobrze bawię.
Wielu z nas ma za sobą ciężkie przeżycia w związkach, jak można sobie z nimi poradzić?
Ciężkie przeżycia też są dla ludzi. One są po to, żebyśmy się z nich nauczyli, że złe rzeczy mijają, a dobre wracają. Mamy być wszyscy jak „Feniks z popiołów”. Osoby żyjące samotnie, niech sobe zdają sprawę, jak fajnie żyją. Nie znaczy, że ktoś, kto ma partnera żyje na pewno dobrze.
Czasem z partnerem bywa bardziej trudno i samotnie niż w pojedynkę. Co nie znaczy, że nie należy chcieć mieć partnera. Tylko po prostu bierzmy to, co dostajemy dobrego od życia, wykorzystujmy to jak najlepiej i lubmy siebie. Pogoda ducha jest do nauczenia się, jest kwestią naszego nastawienia, przerobienia myśli, przerobienia zwyczajów.
KATARZYNA MILLER - psycholożka, psychoterapeutka, filozofka i poetka z ponad trzydziestoletnią praktyką terapeutyczną w zakresie terapii indywidualnej, małżeńskieji grupowej. Wykładowczyni na podyplomowych Gender Studies na Uniwersytecie Warszawskim oraz na licznych warsztatach rozwojowych dla kobiet. Autorka wielu książek, m.in. Nie bój się życia, Królowe życia, Kup kochance męża kwiaty.
doskonały sposób na rozładowanie napięcia seksulanego |
|
70,1% |
coś karygodnego i wstydliwego |
|
7,8% |
nie wiem, nigdy nie próbowała/em |
|
22,1% |
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.