Opublikowany przez: Kasia P. 2018-09-09 17:25:50
Autor zdjęcia/źródło: różowe okulary, kobieta@ Designed by Freepic.diller
Dla tych co nasłuchali się od różnych osób o tym, że budzenie swojej pozytywnej samooceny to proces pełen boleści, mam dobrą wiadomość. Jeśli zaczniecie na co dzień od małych kroków, ani się obejrzycie jak polepsza Wam się mniemanie na własny temat. Na początek proponuję zajrzeć w siebie i zdefiniować wątpliwości, które mamy względem siebie. O co mamy do siebie pretensje i za co tak właściwie siebie nie lubimy. Może być to jakieś negatywne zachowanie, a może to być kilka nadprogramowych kilogramów. Jeśli czujesz, że masz niską samoocenę z pewnością coś takiego wygrzebiesz – kilka szpilek, którymi sami siebie kłujemy. I co dalej?
Doskonale zdać sobie sprawę, że nie da się z dnia na dzień przestać myśleć w sposób w który postrzegamy siebie od lat. Tutaj nie zadzieją się magiczne objawienia i cuda. Jednak drobnymi rzeczami i wytrwałą nad sobą pracą możemy zrobić bardzo dużo. Mam dla Was cztery właśnie takie rzeczy od których można zacząć pracować samemu. Pamiętajcie także, że jeśli z czymś jednak sobie nie radzicie, zawsze możecie skorzystać ze wsparcia czy to otoczenia, czy psychologa.
To dość kontrowersyjny pewnie dla niektórych pogląd, ale jednak spróbuję Was do niego zachęcić. Są osoby, które uważają, że o swoich żalach, czy kompleksach, lepiej nie mówić. Dlaczego? Wydaje im się, że jeśli nie będziemy mówić, że mamy problemy, to inni ich nie zauważą i dzięki temu będzie żyło nam się lepiej. Nic bardziej mylnego! Trzeba się dzielić z bliskimi rzeczami, które sprawiają nam trudność, a nawet są przedmiotem codziennej udręki. Nie musisz się z nimi kryć. Czasami wyrzucenie czegoś z siebie, chociażby tego pofałdowanego brzuszka, może być formą zdystansowania się do problemu. Usłyszysz, że dla kogoś z boku to nie jest aż taki problem i bardzo prawdopodobne, że również zyskasz sprzymierzeńca w Twoich z sobą zawirowaniach. Ktoś pocieszy, przytuli, wesprze. Nie warto zamykać się na innych.
Skąd się biorą problemy z niską samooceną. Przecież nie z nikąd? Wiele osób twierdzi, że większość z nich doszukać możemy się w dzieciństwie i dużo w tym prawdy. Pocieszające jest jednak to, że jako dorośli ludzie mamy zdolność i możliwości decydowania o sobie i o swoich relacjach Mamy wpływ na to jaki one mają kształt. Jeśli rodzice całe życie nas krytykowali. To już teraz nie musimy im na to pozwalać. Zerwanie takich schematów bywa trudne i czasami wymaga dodatkowego wsparcia psychologa. Z pewnością jednak warto się z tym uporać raz a dobrze.
To bardzo prosta rzecz – stanie przed lustrem. Jak często zdarza Ci się do siebie uśmiechać? Jeśli rzadko to koniecznie poćwicz. Uśmiechaj się do swojego odbicia. Mów sobie, że dzisiaj jesteś SUPER!. Ubierz tego ranka uśmiech jak koronę i poczuj się prawdziwą królową życia. W prosty sposób pomoże Ci po prostu zadbanie o siebie. Nie ma chyba kobiety na którą nie zadziałałaby nowa bluzka, ładny makijaż, biżuteria i nowy manicure. Te drobnostki naprawdę mogą pomóc.
Budowanie swojej samooceny to jednak nie tylko rzeczy powierzchowne, lecz także coś o wiele bardziej głębszego. Dobrze jest np. nauczyć się dawania komplementów, ale także umiejętności przyjmowania ich. Spisuj sobie komplementy na kartce, dodawaj do nich swoje miłe myśli na własny temat i jeśli tylko tego potrzebujesz noś motywacyjną karteczkę w portfelu, żeby móc sobie to wszystko przypominać w trudniejszych chwilach.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Stokrotka 2018.09.15 23:25
Czasem to takie trudne jest.. ale jakie potrzebne.. Czasem ciężkie mamy dni i tak trudno się uśmiechać.. Ale w sumie trzeba się niedawać do końca!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.