Opublikowany przez: Familiepl 2022-06-15 13:29:44
Autor zdjęcia/źródło: Photo by Volodymyr Hryshchenko on Unsplash
W okresie pandemii znacząco wzrosła liczba dzieci i młodzieży, które borykają się z problemami natury psychicznej. Coraz częstsza jest także depresja wśród młodych ludzi, którzy nie mogąc znaleźć pomocy, często posuwają się do desperackich kroków.
Specjaliści ze szpitala w Szczecinie poruszyli w rozmowie z RMF24 bardzo ważny temat zatruć wśród dzieci.
- W 2020 roku mieliśmy 208 zatrutych pacjentów. W 2021 było ich 325. W tym roku, a nie mamy jeszcze nawet połowy, mamy już 216 pacjentów. To więcej niż przez cały 2020 rok. To zaczyna być ogromny problem. Miesięcznie nawet 1/4 moich pacjentów to ci po zatruciach - powiedział prof. Andrzej Brodkiewicz, szef kliniki Pediatrii, Nefrologii Dziecięcej, Dializoterapii i Leczenia Ostrych Zatruć.
Jak dodał profesor, dzieci najczęściej korzystają z leków dostępnych w domu, wśród których dominuje paracetamol. Jedna z młodych osób, która trafiła na oddział, zażyła ponad 90 tabletek paracetamolu.
Okazuje się też, ze młodzi ludzie najczęściej musza się sami borykać ze swoimi kłopotami, nie mając wsparcia ze strony najbliższych, o wsparciu publicznej psychiatrii nie wspominając.
- Czasami mówią nam, że mówili rodzicom, że chcą do psychologa, ale często słyszą, że "jeszcze zobaczymy, pomyślimy". To jedna rzecz, druga jest taka, że wszyscy wiedzą z jakimi problemami zmaga się teraz psychiatria. Na wizytę trzeba czekać czasami dwa czy trzy miesiące – powiedziała w RMF dr Małgorzata Wyrębska-Rozpara, kierująca jedynym w regionie oddziałem psychiatrii dziecięcej.
- W tym momencie dziecko, które zostaje pozbawione opieki, z obniżonym nastrojem, z myślami samobójczymi, podejmuje taką próbę. Czasami mówią nam dzieci, że chciały, żeby ktoś w końcu na nie zwrócił uwagę – dodaje.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.