Kurczaczek wielkanocny
Opublikowany przez:
Promyczek
2010-02-19 19:24:31
Od dzieciństwa wyobrażałam sobie, jak to będzie zostać matką. Wkrótce po ślubie zaszłam w ciążę - cóż za radość, będzie z nami upragnione Maleństwo:)
Zaczęło się planowanie, chodzenie do lekarza, zastanawianie się nad imieniem. Aż promieniałam ze szczęścia. Koniecznie chciałam urodzić w naszym mieście, w towarzystwie męża. Wyobrażałam sobie, jak to będzie urodzić naturalnie i wziąć tą Kruszynkę w ramiona...
Zbliżała się Wielkanoc, do rozwiązania były jeszcze prawie 2 miesiące, chodziłam do pracy, skompletowałam sobie strój ciążowy na Swięta (chciałam zrobić sobie ładne zdjęcia z brzuszkiem). Byłam bardzo podekscytowana...
W Wielki Czwartek w pracy bolał mnie brzuch, spuchła mi noga, ale nie przejęłam się tym. Jednak mąż tak. Poszłam do szpitala sprawdzić co się dzieje - wysokie ciśnienie. Jedna dawka leku, druga, trzecia - nie spada. Przewieziono mnie do szpitala w mieście wojewódzkim. Byłam pewna, że mnie szybko wypiszą, ciągle robili badania, a ja chciałam do domu, sprzątać;)
Aż to nagle karzą się szykować do cięcia - Dobrze będzie, pomyślałam, wiedzą, co robią. No i tym sposobem Przyszło na świat Maleństwo. Trafiło do inkubatora, mnie bolał szew, ledwie chodziłam. Mój Wcześniaczek leżał sam pod aparaturą, a ja nie mogłam go przytulić, nakarmić...
Po tygodniu mnie wypisali, Maluch został w szpitalu. Jakaż była moja rozpacz:
- nie urodziłam sama, 'wyrwali' go ze mnie,
- nie mogę go karmić,
- nie mogę go przytulić, zająć się jak należy,
- nie karmię go piersią, dają mu moje mleko z butelki...
Płakałam...
Ale dwa tygodnie szybko minęły i był a nami - Nasz Okruszek. Była taki maleńki, bezbronny. Rósł jak na drożdżach, kolejne wizyty u lekarzy niczego nie wykryły - to nic, że wcześniak, ale silny;)
Nic nie było tak, jak chciałam, planowałam... I co z tego?
Synek ma prawie rok, jest naszym oczkiem w głowie. I nie ważne, że nie daje spać w nocy, czasem marudzi. Jego każdy uśmiech jest największym prezentem, o jakim marzyłam.
Tak było z Naszym wielkanocnym Kurczaczkiem...
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Najnowsze komentarze
-
dziecinka
2010.02.20 14:07
Gratuluję.Promyczku:)
-
Isabelle
2010.02.20 10:10
Świetny tytuł artykułu:) I jaki prawdziwy:)Słońce wstało zwariowało...
-
Ulinka
2010.02.20 01:10
Wszystko dobre, co się dobrze kończy. :-) I ani się obejrzeliście, a już kolejna Wielkanoc, tym razem będziecie świętować w trójkę. :-)