Konflikt sam w sobie nie jest niczym złym. Uważam wręcz, że może być źródłem genialnych rozwiązań. Sięgając do pamięci każdego z nas myślę, że wspólnie znaleźlibyśmy takie przykłady, gdzie początkowa sytuacja konfliktowa zaowocowała ciekawą współpracą, związkiem czy genialnymi pomysłami. Często jednak dzieje się inaczej… Dlaczego? Konsekwencje konfliktu zależą od tego czy uczestnicy będą ze sobą rywalizowali czy współpracowali.
Autor: Jacek OlszewskiRywalizacja najczęściej niesie za sobą ryzyko poszukiwania rozwiązań w oparciu o zasadę wygrany-przegrany (moje będzie na wierzchu, ja mam rację, będzie tak jak ja zdecyduję) lub „zgniły kompromis" (np.: żona: Jedziemy do Egiptu, mąż: Nie, zwiedzimy Paryż, „zgniły kompromis": Spędzimy wakacje u mamusi w Katowicach). Wówczas zaproponowane rozwiązania najczęściej satysfakcjonują jedną ze stron lub są niekorzystne dla obu. Rośnie wówczas frustracja i chęć odegrania się, czy wyrównania rachunków przy nadarzającej się okazji (np. mąż na wakacjach u mamusi od rana do wieczora ogląda w telewizji sport i nie interesuje się żoną, albo żona przy każdej okazji przesiaduje godzinami w sklepach z odzieżą). A wówczas rozwiązanie kolejnych konfliktów może przysparzać coraz większych trudności, ponieważ już od początku towarzyszom im emocje. W emocjach zaś mamy tendencję do:
- Słyszenia i nazywania wyłącznie swoich oczekiwań. Co za tym idzie: nie jesteśmy w stanie usłyszeć, a tym bardziej uwzględnić ważnych interesów partnera. W konsekwencji partner może czuć się nieważny, pomijany czy ignorowany i traci chęć do kooperacji.
- Narzucania własnych i braku gotowości do poszukiwania alternatywnych rozwiązań akceptowanych przez obie strony. Podczas analizowania proponowanych rozwiązań najczęściej przypisuje się pomysłodawcy złe intencje.
- Wywierania presji, przekonywania i argumentowania w celu obrony własnych interesów. Po pewnym czasie stosowania tych metod partnerzy zauważają ich nieskuteczność, narasta frustracja i złość z powodu braku oczekiwanych efektów. W innym przypadku stosowanie tych metod może jednej osobie przynieść zwycięstwo, ale druga poniesie duże konsekwencje emocjonalne (poczucie rozgoryczenia, złość na siebie, że ustąpiłem, gniew, chęć odwetu, obniżenie własnej samooceny).
- Skupianie się na negatywnej ocenie partnera przy ignorowaniu cech pozytywnych. Cel: wzmocnienie własnej pozycji i osłabienie partnera.
- Mówienie o tym jaki jest partner (jesteś, robisz, ty zawsze, ty nigdy), zamiast nazywania tego co sam czuję (kiedy mówisz / robisz ..., to ja .... odczuwam, myślę, boję się, że... ). W efekcie wzrasta chęć partnera do rewanżu, co najczęściej skutkuje pozostawieniem meritum konfliktu i wzajemnymi obelgami.
- Wracania do negatywnych doświadczeń z przeszłości w celu deprecjonowania partnera i wzmocnienia własnej pozycji. Skutkiem tego działania jest najczęściej eskalacja konfliktu, a w skrajnych przypadkach niechęć do podejmowania w przyszłości jakichkolwiek rozmów.
Powyższe zachowania rujnują komunikację, często powodują wycofanie się partnerów z rozmów i uniemożliwiają poszukiwanie konstruktywnych rozwiązań. Każda kolejna różnica zdań, sprzeczka (nawet banalna) urasta do niewyobrażalnych rozmiarów i jest tylko pretekstem do wyrównywania rachunków. Partnerzy obciążeni złymi doświadczeniami mogą też unikać podejmowania jakichkolwiek trudnych tematów. Potrafią tak żyć ze sobą (a raczej obok siebie) przez wiele lat. W końcu oddalają się od siebie. W skrajnych sytuacjach brak możliwości porozumienia prowadzi do zerwania współpracy czy związku.
W sytuacjach konfliktowych - a w szczególności tych, z którymi wiążą się silne emocje - nie warto poddawać się swojej intuicji, zawierzać bolesnym emocjom. Będą one podsuwały najgorsze rozwiązania, często nieadekwatne do sytuacji. W zamian - warto pamiętać i stosować podstawowe zasady komunikacji w konfliktach, czyli:
- Odsłanianie własnych intencji, interesów (dlaczego czegoś chcę, coś robię, dlaczego czegoś nie chcę, nie zrobię).
- Mówienie o sobie komunikatem „JA" (myślę, odczuwam, widzę, słyszę, zależy mi na ..., w moim interesie jest ...) i unikanie komunikatu „TY" (robisz, jesteś, ty zawsze, ty nigdy).
- Stosowanie informacji zwrotnej, zamiast oceny (kiedy mówisz/ robisz..., to ja myślę, czuję... ).
- Definiowanie sprzecznych stanowisk i nazywanie problemu do rozwiązania.
- Docenianie wysiłków partnerów w poszukiwaniu rozwiązań.
- Usłyszenie i uwzględnianie ważnych interesów partnerów (np. dlaczego partner czegoś chce lub nie chce, co chce dzięki temu osiągnąć lub przed czym chce się uchronić?)
- Współpraca w poszukiwaniu rozwiązań uwzględniających ważne interesy partnerów.
- Nie wracanie do przeszłości, której i tak już się nie zmieni.
Być może te zasady brzmią banalnie. Wierzę też, że większość z nas je stosuje. Kiedy jesteśmy wyluzowani, spokojni, jest nam miło i przyjemnie, nie musimy świadomie sięgać po różne umiejętności i możemy zaufać intuicji. Niestety w sytuacjach, kiedy pojawiają się nieprzyjemne emocje, tracimy naszą wrodzoną zdolność do partnerskiej komunikacji. Dlatego też warto moim zdaniem mieć świadomość i umiejętność stosowania konkretnych narzędzi komunikacyjnych, które będę umiał wykorzystać w ekstremalnych sytuacjach.
Czasami same umiejętności komunikacyjne nie wystarczą do znalezienia rozwiązań satysfakcjonujących obu partnerów. Może wynikać to z różnych przyczyn, np.:
- Doświadczeń z domu rodzinnego, które ukształtowały osobowości partnerów.
- Nierozwiązanych i nawarstwiających się przez lata konfliktów w związku. W efekcie każdy spór może być okazją do walki o wyrównanie rachunków lub obrony własnej godności.
W takich sytuacjach warto dodatkowo szukać wsparcia u psychoterapeutów.
Informacje o autorze: Jacek Olszewski
Przede wszystkim mąż i tata dwójki dorosłych dzieci. Trener, coach (Grupa Szkoleniowa Kontrakt-OSH) i mediator. Specjalizuję się w szeroko pojętej komunikacji interpersonalnej (również radzenie sobie z emocjami), negocjacjach, mediacjach rodzinnych i biznesowych oraz radzeniu sobie w konflikcie i impasie. Współtwórca strony „Dialog w kryzysie" www.dodialogu.pl dedykowanej osobom i parom poszukującym wsparcia w rozwiązywaniu konfliktów.