Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Familiepl 2018-12-18 15:15:09
Autor zdjęcia/źródło: Warto sobie ułatwić początki karmienia
Zanim mama i dziecko zsynchronizują swój rytm, czas karmienia może nie być najmilszym wspomnieniem. Bolesne i pękające brodawki to bardzo niekomfortowa sytuacja dla każdej karmiącej mamy. Dlatego o brodawki należy specjalnie dbać od pierwszych dni karmienia, a najlepiej jeszcze w ciąży.
Maść skutecznie wspomaga podrażnione brodawki i sprawia, że ich skóra się lepiej regeneruje. Produkt zawiera czystą lanolinę pozyskiwananą z tłuszczu owczego, można go stosować jeszcze w czasie ciąży i już podczas karmienia piersią. Maść Medela PureLan 100 jest hipoalergiczna i nie zawiera sztucznych dodatków - barwników oraz substancji zapachowych i konserwantów. A co istotne dla karmiących mam – nie trzeba jej usuwać przed karmieniem.
Wybraliśmy kilka opinii naszych Testerek, które wnikliwie sprawdziły maść Medela PureLan 100 podczas swojej przygody z karmieniem piersią.
Mama bliźniąt - Krasnoludek09@ - wyjątkowo doceniła maść PureLan 100, gdyż wykarmienie jednocześnie dwójki dzieci okazało się nieco problematyczne:
„Produkt jest rewelacyjny, gdy do mnie doszedł, miałam makabrycznie zniszczone brodawki, karmię bliźnięta tylko piersią, przetestowałam chyba wszystkie maści łagodzące, nawilżające, z marnym skutkiem, a ta maść uratowała wręcz moją laktacje. Miałam tak popękane piersi że często wysączała się z nich krew, nie dotyczyło to tylko brodawki ale całej piersi, ponieważ mam nawał mleka, piersi są ciągle mocno obrzęknięte. Dzieci często płakały gdy stosowałam różne maści, bo były albo zapachowe albo gorzkie w smaku, przez co maluszki nie chciały jeść. Maść zastosowałam praktycznie od razu, posmarowałam całe piersi, bo najbardziej zależało mi na utrzymaniu laktacji, a nie bardzo już dawałam rade karmić, a z piersi kapał pokarm z nawału, i krew z pęknięć. Zauważyłam że produkt nie pachnie, co jest naprawdę super, a dodatkowo spróbowałam odrobinkę jak ze smakiem, ponieważ bałam się kolejnego płaczu dzieci po gorzkich brodawkach, okazało się że smaku też nie ma. Kolejny raz posmarowałam brodawki po kąpieli, gdy zauważyłam że już nie sączy się krew, dzieci w tym czasie nakarmiliśmy moim mlekiem ale odciągniętym, a brodawki smarowałam jeszcze dwa razy w nocy. Rano kiedy wstałam obudziłam męża i krzyknęłam zobacz, ja już mogę karmić, był w szoku, piersi były zagojone, w miejscach gdzie leciała dzień wcześniej krew były tylko niewielkie strupki, a mąż rano wziął opakowanie i poleciał do apteki żeby mi ją kupić na zapas. Dzięki tej maści karmie nadal moje bliźniaki, piersi już nie pękają, nie są wysuszone, a dzieci nie płaczą, bo są najedzone, a ja przestałam płakać że nie dam rady karmić. Teraz karmienie sprawia mi radość, bo to jedyna maść która sprawia ulgę, i która nie przeszkadza dzieciom, dzieciaczki tylko tą maść tolerują. Jednocześnie ja nie musze jej zmywać przed każdym karmieniem co jest szczególnie ważne jak się karmi dwa maluszki, karmienia jest dwa razy więcej i dwa razy częściej. Dodatkowo wypróbowaliśmy ją na moją wysuszoną skórę na łydkach i zaczerwienienia bo maści które były zapachowe powodowały płacz u dzieci gdy je brałam na ręce, a potem na bardzo wysuszone dłonie męża zadziałała tak samo wspaniale na moje łydki, oraz na dłonie męża, no i dzieci nie płakały ani jak ja je brałam na ręce, ani jak mąż. Ta maść to produkt niezbędny dla kobiety karmiącej, ale nie tylko bo ta maść jest wielofunkcyjna.
Mama – Testerka AgataB, podkreśliła naturalny skład maści:
„Każda Mama zaczynająca przygodę z karmieniem piersią może przyznać, że początki nie są łatwe. Ani piersi i brodawki nie są przygotowane na taką „eksploatację” ani Noworodek na takie „przygody” - bo to trzeba ładnie złapać, chwycić, zassać by móc się najeść ;) Ja należę do mam o wyjątkowo wrażliwych piersiach, podatnych na „uszkodzenia”. Mam już dwójkę dzieciaków, które niestety mają ogromy problem z prawidłowym łapaniem piersi przez co początki karmienia piersią nieraz bywały „bolesne” i niejednokrotnie lała się nawet krew... Moje brodawki ciągle były podrażnione, zaczerwienione i jak już wspomniałam, popękane do krwi. Maść Purelan jest dla mnie jedyną, która pomogła na wszystkie moje problemy powstałe przy karmieniu piersią. Po pierwsze jest to czysta lanolina, czyli naturalny skład bez żadnych dodatków. Maść jest bardzo wydajna( już jej odrobina wystarczy na całą brodawkę) i bardzo dobrze się rozprowadza- delikatnie, tak że nie podrażniamy niepotrzebnie przy aplikacji już i tak uszkodzonych brodawek. Ma ona bardzo delikatny, nie drażniący zapach. Większość maści przeznaczonych do pielęgnacji brodawek sutkowych dostępnych na rynku wymaga zmywania przed każdym karmieniem. Myślę, że większość mam, a może nawet każda, przyzna że jest to bardzo uciążliwe, zwłaszcza na początku przygody z karmieniem, gdy dziecko je bardzo często. Ta maść jest pod tym względem idealna, nie trzeba martwić się zmywaniem jej a ponadto nie wysuszamy i nie podrażniamy piersi częstym myciem wodą. Dużym jej plusem jest także to, że jest hypoalergiczna, więc nie musimy się martwić, że pogorszymy sobie jeszcze bardziej stan naszych brodawek. Maść nie należy do najtańszych na rynku, jednak ze względu na doskonały skład warta jej swojej ceny a ponadto jak już wcześniej wspomniałam, jest bardzo wydajna i starcza na długo. Poleciłam ostatnio tą maść znajomej, która miała taki sam problem na początku karmienia jak ja- podrażnione i popękane do krwi brodawki a przy tym ból przy karmieniu. Już po kilku użyciach mogła przyznać mi rację, że ta maść faktycznie działa, pomaga, leczy i daje ogromną ulgę! Dla mnie ta maść jest "ratunkiem" a nawet „opatrunkiem” dla już podrażnionych brodawek a gdy są już wyleczone, stosując ją nadal chronimy piersi przed ponownymi uszkodzeniami. Mam nadzieję, że moja recenzja pomoże Mamom dobrze wybrać maść pielęgnującą brodawki, tak by karmienie piersią od pierwszego „zassania” było tylko przyjemnością!”
SylaKan zwróciła uwagę, że smak i skład maści PureLan 100 nie przeszkadza maluszkowi podczas karmienia:
„Tuż po urodzeniu dziecka moim głównym postanowieniem było karmienie piersią. Już w szpitalu zaczęłam szybko przystawiać dziecko do piersi. Niestety równie szybko pojawiły się drobne ranki na brodawkach, które po czasie sprawiały mi ogromny ból. Karmienie piersią zaczęło być bolesne, popękane brodawki mimo wietrzenia nie goiły się. Z dnia na dzień sytuacja pogarszała się, brodawki były nietykalne, każde karmienie było dla mnie i dla mojego dziecka męką. Wraz z mlekiem wyciekała również krew. Bardzo się wystraszyłam i płakałam że nie mogę własnego dziecka nakarmić. Wypróbowałam znane domowe sposoby jak okłady z liści kapusty, chłodne kompresy czy nawet moje własne mleko, ale żadna z tych metod nie była skuteczna. Dlatego zaczęłam stosować maść Medela PureLan 100, która składa się z czystej lanoliny. Wybór był prosty, bardzo dobre opinie wśród internautów czy wśród znajomych skłoniły mnie do zastosowania tej maści. Bardzo ważne jest dla mnie, że maść zawiera same naturalne składniki. Dodatkowo mogą ją używać alergicy. Maść Medela PureLan jest bezzapachowa, nie zawiera barwników i konserwantów. Mogę zatem śmiało karmić maluszka, a jemu również nie przeszkadza ten smak. Skład po prostu idealny dla matki i małego dziecka. Świeżo upieczonej mamie ciężko jest znaleźć czas, zawsze myśli się o dziecku a później o sobie. Dlatego nie musimy się martwić o zmywaniu maści przed każdym karmieniem- maści zawierającej 100 % lanoliny nie trzeba zmywać. Podoba mi się również konsystencja, bardzo dobrze się rozprowadza po skórze i nie pozostawia żadnych śladów na bieliźnie. Naprawdę ta maść bardzo mi pomogła. Brodawki szybko się zagoiły. Już następnego dnia była znaczna poprawa, a ja z dzieckiem z pełnym uśmiechem mogliśmy się w końcu karmić. Duży plus za wszechstronne zastosowanie. Bardzo mi pomogła przy suchych ustach z którymi miałam już problem w czasie ciąży. Mój problem pogłębił się po porodzie, usta strasznie popękały. Maść Medela PureLan pomogła przywrócić moim ustom zdrowy wygląd. Byłam zaskoczona szybkim działaniem i skutecznością. Może stosować ją cała rodzina przy problemach z suchą i podrażnioną skórą. Mojemu maluszkowi smaruję skórę twarzy przed wyjściem na zewnątrz, dlatego jest idealna na tą porę roku. Polecam ją wszystkim mamom, które chcą w szybki i przede wszystkim bezpieczny sposób uporać się z popękanymi i podrażnionymi brodawkami. Maść Medela PureLan posłuży całej rodzinie, nie musimy już kupować żadnych innych kremów na podrażnioną skórę. Szczerze polecam.”
Angelika 1313 doceniła wszechstronność maści PureLan 100, która pomaga goić odparzenia pieluszkowe, poraniony nosek, brodawki, ale sprawdza się także jako ochrona na twarz przed mrozem:
„Purelan 100 marki Medela to produkt zawierający tylko i wyłącznie lanolinę- rodzaj naturalnego wosku o właściwościach ochronnych, nawilżających i regenerujących. Jest środkiem tak uniwersalnym, że nie może go zabraknąć w żadnym domu.
Zacznijmy od opakowania- pudełeczko Purelan 100 skrywa w sobie całkiem sporą tubkę z produktem, zamykaną na wygodną klapkę. Sam kosmetyk jest gęsty, ma żółtawy kolor, który zanika po rozsmarowaniu i pozostaje bezbarwny na skórze. Jest bezzapachowy, co stanowi ogromny plus w przypadku zastosowania na usta czy okolice nosa. Nie lepi się, po pewnym czasie częściowo się wchłania i pozostawia na skórze ochronny film.
Wypróbowałam produkt przede wszystkim jako mama. Już przed zastosowaniem spełnił moje dwa najważniejsze kryteria: po pierwsze- ma krótki, prosty skład- jest to stuprocentowa lanolina, po drugie- jest całkowicie naturalny. Daje mi to pewność, że dziecko nie zareaguje na kosmetyk podrażnieniem. Ponad to mogę być spokojna, że nie zaszkodzi maluchowi jeśli część produktu z ust czy rączek trafi do jego buzi, co jest raczej nieuniknione w przypadku małych dzieci. Purelan 100 okazał się świetny zarówno jako ochronny krem zimowy, jak i pomadka na mróz i wiatr. Doskonale zabezpiecza skórę dziecka przed wysuszeniem. Zastosowany na pogryzione brodawki dał mi natychmiastową ulgę. Pomógł również zagoić odparzenia pieluszkowe i poraniony nosek, udręczony ciągłym wycieraniem chusteczkami podczas kataru.
Jednak Purelan 100 to nie tylko środek dla mam i ich dzieci, ale i każdej kobiety- dla gładkich, nawilżonych i miękkich ust oraz łatwiejszego rozczesywania włosów i ochrony końcówek przed zniszczeniem. Jeden produkt, wiele zastosowań- to definicja kosmetyków, których nie powinnyśmy sobie odmawiać bez żadnych wyrzutów sumienia.”
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.