Opublikowany przez: JeszczeBardziej 2011-10-29 01:07:30
Julia Carolyn McWilliams urodziła się 15 sierpnia 1912 roku w Pasadenie w zamożnej rodzinie. Ojciec miał wysokie stanowisko w jednej z największych firm prywatnych w Stanach Zjednoczonych, zajmującej się produkcją żywności i bawełny. Matka natomiast wyznała w jednym z wywiadów, że udało jej się wychować pięć i pół metra dzieci. Julia i dwójka jej młodszego rodzeństwa byli bardzo wysocy. Ona mierzyła 188 cm, co raczej nie było wówczas atutem.
Apetyt miała wprost proporcjonalny do wzrostu. Kochała jedzenie od zawsze i była wielbicielką masła. Gotować nie umiała, od tego były kucharki. Ona była od jedzenia.
Pełna energii, spontaniczna, wysportowana, towarzyska i pełna humoru – taka była jako dziecko, nastolatka i taką poznała ją Ameryka, a potem świat, mimo iż stało się to dopiero po jej pięćdziesiątce. Taką też pozostała do końca.
W 1934 r. ukończyła Smith College w Massachusetts i rozpoczęła pierwszą pracę w dziale reklamowym firmy produkującej meble. Nie określiła jasno swojej życiowej drogi, ale myślała o tym, aby pisać. Tymczasem wybuchła II wojna światowa.
Julia chciała zaciągnąć się do wojska, jednak nie przyjęto jej ze względu na wzrost. Zatrudniono ją jednak w Biurze Służb Strategicznych jako sekretarkę. Jest to nic innego jak agencja wywiadowcza, która po wojnie została przemianowana na CIA. Julia szybko awansowała. W 1944r. wysłano ją na Cejlon, gdzie poznała Paula Childa – starszego o dziesięć lat, niższego o kilkanaście centymetrów kartografa tej samej agencji. We wrześniu 1946 roku pobrali się i zamieszkali w Waszyngtonie.
Praca zmusiła Paula do wyjazdu do Francji. Julia wyjechała razem z nim. Ich małżeństwo, choć bezdzietne, było kwintesencją miłości, przyjaźni i partnerstwa. We Francji Julia próbowała znaleźć sobie zajęcie. W końcu zdecydowała się na kurs gotowania. Po latach powiedziała:” Zaczęłam gotować w wieku 32 lat, wcześniej tylko jadłam.” Julia nie chciała tylko nauczyć się gotować. Jej miłość do jedzenia sprawiła, że doceniała kulinarny kunszt. W 1951 roku, jako pierwsza kobieta, ukończyła prestiżową francuską szkołę kucharską Le Cordon Bleu. Potem, wraz z dwiema przyjaciółkami, Simone Beck (Simcą) i Louisette Betholle, zajęły się pracą nad wspólnym dziełem – pierwszą książką o kuchni francuskiej dla Amerykanów. Kobiety miały nieco problemów z jej wydaniem, ale ostatecznie, w 1961 roku, wreszcie ukazała się 743-stronicowa księga pod tytułem „Mastering the Art of French Cooking” czyli „Doskonalenie się w sztuce francuskiego gotowania”. Niezłomna Julia Child osiągnęła sukces. Nie bez znaczenia jest w tym przypadku fakt, że przez cały ten czas mąż wspierał ją we wszystkich jej planach, decyzjach i przedsięwzięciach.
Jego praca zmuszała ich do częstych przeprowadzek, jednak w końcu wrócili do Stanów Zjednoczonych. Książka zrobiła furorę. Przepisy były szczegółowe i dzięki pracy Julii i jej koleżanek, wykwintne dania ekskluzywnej kuchni zostały zaadaptowane na potrzeby amerykańskich pań domu, które nie posiadały służby.
Julia została zaproszona do telewizji. Wywiad miał dotyczyć jej książki, natomiast ona, pełna entuzjazmu przyniosła do studia kuchenkę, patelnię, trzepaczkę, składniki i przed kamerami przyrządziła wyśmienity francuski omlet.
11 lutego 1963 roku wyemitowano pierwszy odcinek kulinarnego programu Julii Child – „The French Chef”, nie schodzącego z anteny przez kolejne dziesięć lat. Potem były następne programy i następne książki. Julia Child stała się ikoną. Jej skrzekliwy głos, poczucie humoru i sposób prowadzenia programu zrzeszyły miliony widzów. Jej kuchenne wpadki i żartowanie sobie z nich, sposób wymawiania „Bon apetit!” przyciągnęły 50 mln ludzi przed telewizory i do dziś jej książki i programy są wykorzystywane i cenione przez mistrzów, nie wspominając o każdym, kto chciałby nauczyć się gotować.
Kiedy wykryto u niej raka piersi i przeszła przeszła podwójną mastektomię, kochający mąż nie pozwolił, aby straciła radość życia i nie straciła. Osiągając światowy sukces w wieku ponad pięćdziesięciu lat, stała się źródłem inspiracji dla wielu osób i przykładem, że życiową pasję można odkryć bez względu na wiek i bez względu na wcześniejsze porażki – Julia kiedyś nie potrafiła gotować. Kiedy po ślubie przyrządziła dla męża móżdżki w winie musieli wyjść do restauracji, żeby coś zjeść. Jej książki nie chciano wydać, a teraz można ją kupić na całym świecie. Wielu kobietom pokazała, że gotowanie nie musi być nudnym domowym obowiązkiem – to sztuka.
W 2000 r. została odznaczona została Legią Honorową, poza tym Medalem Wolności i doktoratami honoris causa kilku uczelni. Zdobyła także nagrody Emmy za swój program. Julia Child zmarła 13 sierpnia 2004 roku z powodu niewydolności nerek w wieku 92 lat.
Kuchnię, w której gotowała i którą zaprojektował dla niej mąż, można oglądać w Smithsonian's National Museum w Waszyngtonie. Ostatnią jej książką, wydaną pośmiertnie (w Polsce także została wydana), jest „Moje życie we Francji”, w której opisała wspomnienia z lat, które uważała za najpiękniejsze.
Szczególnie polecam film pod tytułem „Julie i Julia” (2009), na podstawie książki "Julie and Julia: 365 Days, 524 Recipes, 1 Tiny Apartment Kitchen", opowiadającej o projekcie podjętym przez Julie Powell, amerykańską blogerkę, która zdecydowała się w ciągu roku przerobić wszystkie przepisy z pierwszej książki Julii Child. Jej blog zdobył olbrzymią popularność, a film wyreżyserowany przez Norę Ephron jest cudowną opowieścią o życiu Julii Child. W rolę mistrzyni kuchni wcieliła się Meryl Streep.
Nie pozostaje mi życzyć nic innego jak bon apetit, bo życie Julii Child to historia, w której warto się rozsmakować…
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.