Opublikowany przez: Kawoszka
Skąd ta niechęć?
W przypadku większości kobiet, które nie cieszą się z ciąży, jest ona skutkiem nie stosowania antykoncepcji albo jej nieprawidłowego zadziałania. To jednak nie wszystkie możliwości.
Czasem zdarza się również tak, że para planuje dziecko, stara się o nie, ale wraz z rozwojem ciąży kobieta czuje przypływ negatywnych uczuć. Mówi o tym przypadek Kamili, mamy Zuzi. – Kiedy zaszłam w ciążę, szalałam ze szczęścia. Wyobrażałam sobie, jak będzie pięknie, oglądałam wózki, obwieszczałam wiadomość całej rodzinie. Jednak z każdym kolejnym miesiącem, gdy brzuch był coraz większy, czułam strach i… niechęć. Zdarzało mi się, że płakałam całe dnie. W nocy nie mogłam zasnąć. W końcu uświadomiłam sobie, że nie chcę tego dziecka. Wspominam to jako koszmar, na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Mąż zabrał mnie do specjalisty, gdzie okazało się, że cierpię na depresję ciążową – kończy Kamila, przytulając córeczkę.
Depresja ciążowa może w dużym stopniu „zniekształcić” obraz przyszłości. Kobieta traci wiarę we własne możliwości, obawia się porodu, sądzi, że jej życie ulega tylko i wyłącznie negatywnym zmianom. Uczucia bezsilności i bezradności są tak duże, że w pewnym momencie pojawiają się nawet myśli o usunięciu ciąży albo oddaniu dziecka do adopcji. Jedyną skuteczną pomoc może przynieść psychiatra lub psycholog.
Nieplanowane dwie kreski
W większości przypadków jednak negatywne uczucia pojawiają się znacznie wcześniej – a uściślając, po wykonaniu testu ciążowego. „Wpadka”, bo o niej mowa, rzadko bywa przyjmowana jako: „No w porządku, nie planowaliśmy, ale niech już jest”. Najczęściej odkryciu odmiennego stanu towarzyszy panika, rozpacz i tworzenie czarnych wizji.
Nierzadko pierwszą myślą kobiety, która właśnie dowiedziała się o swojej niechcianej ciąży, jest ta o jej przerwaniu – tak, jak w przypadku Kingi. – Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, moje życie legło w gruzach – rozpoczyna dziewczyna. Rozstałam się z mężczyzną, z którym miałam mieć dziecko, nic nas nie łączyło. Kiedy dowiedział się o ciąży, zaproponował pieniądze na zabieg. Wzięłam je i umówiłam się na dokładny dzień. Ostatecznie tego nie zrobiłam – urodziłam syna i oddałam go do adopcji. Często o nim myślę, ale nie żałuję tej decyzji. Nie umiałabym żyć z aborcją, a na utrzymanie dziecka mnie nie stać. Dobrze, że tak wyszło.
Oczywiście nie wszystkie kobiety, które myślą o aborcji, z niej rezygnują. Choć w naszym kraju proceder ten jest nielegalny, wiele pań zwraca się do ginekologów, którzy w swoich prywatnych gabinetach „pozbywają się problemu”. Jeśli i ty o tym myślisz, powinnaś jednak wiedzieć, że aborcja w każdym przypadku pozostawia ślady na psychice (u niektórych kobiet syndrom poaborcyjny wywołuje nawet myśli samobójcze), a u wielu kobiet – także na ciele. Zrosty na szyjce macicy, uszkodzenia błony śluzowej macicy, krwotoki – to tylko niektóre ze skutków niewłaściwie przeprowadzonego zabiegu usunięcia ciąży.
Inne wyjście
Jeśli jesteś w nieplanowanej ciąży, powinnaś przede wszystkim udać się do lekarza ginekologa oraz do psychologa. Jako, że cała sprawa jest dla ciebie szokiem, zapewne brakuje ci umiejętności spojrzenia na sprawę z dystansem. Wraz ze specjalistą będziesz mogła ustalić plan działania. Pomoże ci odpowiedzieć na pytania – Czy rzeczywiście nie masz warunków do wychowania dziecka? Czy możesz liczyć na pomoc rodziców/rodziny? W jaki sposób możesz wprowadzić różne zmiany, jeśli zdecydujesz się na urodzenie i zatrzymanie dziecka? Spojrzenie „z boku” na daną sytuację pozwoli ci ujrzeć całą sytuację nie jako tragedię, ale jako nowe okoliczności wymagające odpowiedniego działania.
Jeśli zadecydujesz, że nie chcesz zatrzymać dziecka – pamiętaj, że możesz oddać je do rodziny zastępczej. To idealne rozwiązanie, jeśli po prostu potrzebujesz czasu, by stań na nogi. Jeśli jednak postanowisz zrzec się praw rodzicielskich już po samym porodzie – masz czas na cofnięcie tej decyzji przez 6 tygodni.
przeszczęśliwa |
|
9,6% |
nieco zaniepokojona, ale zadowolona |
|
11,7% |
targana wieloma sprzecznymi uczuciami |
|
22,9% |
załamana |
|
55,8% |
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.