Opublikowany przez: Listek Źródło artykułu: mat. partnera 2021-08-17 10:59:06
Wiele z tych zmian wiąże się z intensywną produkcją żywności, która generuje tony nienadających się do recyklingu odpadów, zanieczyszcza glebę, zużywa ogromne ilości wody, a proces dystrybucji żywności generuje sporą ilość CO2. Jednym ze sposobów na zmniejszenie tych destrukcyjnych zmian, jest uprawa własnej żywności w ogrodzie, czy na balkonie.
Nasz aktualny styl życia poniekąd wymusza na nas konsumpcyjny model życia. Jesteśmy zajęci i mamy mało czasu, a dookoła nas łatwo dostępne dobra, które rozwiążą każdy nasz problem, usługi, sprzęty itp. Nie zdajemy sobie jednak sprawy z tego, jaki jest koszt wytworzenia tych wszystkich rzeczy, jak jedzenie, ubrania kosmetyki, czy chemia. Niestety model świata, w którym my pracujemy dla korporacji, a inne korporacje produkują dla nas dobra, jest bardzo destrukcyjny dla środowiska. Musimy podjąć realne działania, które zmniejszą emisję odpadów, CO2, ograniczą zużycie wody i innych dóbr nieodnawialnych.
Jeśli dobrze przyjrzymy się naszym gospodarstwom domowym, od razu zauważymy, jak wiele wytwarzamy odpadów nienadających się do recyklingu. Znajdziemy wśród nich na przykład opakowania kosmetyków i stare produkty z tworzyw sztucznych. Ale wiele odpadów powstaje też w naszych kuchniach. Lista odpadów jest ogromna, biorąc pod uwagę, że większość produktów spożywczych dostępnych w marketach jest obecnie pakowana w plastik. Wielu plastikowym produktom, które trafiają do naszej kuchni można podarować drugie życie.
Mnóstwo smacznych warzyw z łatwością można uprawiać w plastikowych pojemnikach, szczególnie w niewielkiej kuchni. Warzywa, które dobrze nadają się do tego typu uprawy to np. marchew, fasola szparagowy, groszek, ziemniaki, rzodkiewka, papryka chilli, liście sałaty, cebula sałatkowa, wszelkie zioła a nawet pomidory. Czas rozejrzeć się po kuchni, przejrzeć odpady i rozpocząć upcykling- na przykład tych puszek, które doskonale nadają się do założenia ogrodu ziołowego na parapecie albo tych plastikowych butelek, z których można stworzyć mini ogród wertykalny na ścianie.
Wygląda na to, że aby chronić środowisko i zmniejszyć swój ślad węglowy wystarczy nieco pobrudzić sobie ręce ziemią. Tak, uprawiając własne warzywa możemy zmniejszyć ślad węglowy, jaki generuje transport i produkcja żywności. Jak to możliwe? Wystarczy zerknąć na dane liczbowe dotyczące transportu pożywienia. Trzyosobowa rodzina konsumuje średnio 1200 kg jedzenia rocznie, czyli tyle, ile da się przewieźć w jednej małej ciężarówce? Na każde 1000 km trasy taka forma transportu generuje aż 150 kg CO2! Tymczasem równowartość 1200 kg jedzenia możemy wyprodukować samodzielnie w naszym ogrodzie. Według kalkulacji ShopAlike wystarczy ogród o powierzchni 252 m2, w którym uprawiano by owoce i warzywa od wiosny do końca jesieni. Kiedy jesteś dumnym właścicielem balkonu, wspomniane 252 m2 jest, co prawda nieosiągalne, ale mnóstwo warzyw, a zwłaszcza ziół potrzebuje znacznie mniej miejsca.
Nie chodzi o to, by całkowicie przerzucić się na warzywa z własnego ogrodu, dla wielu osób nie jest to po prostu możliwe. Mając jednak na uwadze możliwość zmniejszenia emisji CO2 i generowanych odpadów plastikowych, możemy zacząć od uprawy dosłownie kilku warzyw, czy ziół, które nie tylko będą źródłem pożywienia ale także będą ładnie wyglądać na kuchennym parapecie czy balkonie. Jeśli wszyscy zaczniemy to robić nawet na małą skalę, może to przynieść ogromne korzyści dla naszej planety.
Więcej informacji o kalkulacji na stronie Shopalike.pl
Artykuł powstał we współpracy z Shopalike.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.