Opublikowany przez: Marta Gie 2014-09-30 11:57:19
Jak wychować męża?
Gdyby to pytanie zadać Madonnie pewnie odpowiedziałaby, że trzeba iść za jej przykładem, „poderwać” młokosa i urabiać powolutku jak ogórki na działce. Bo, że ona gustuje w panach o ćwierć wieku młodszych od niej – tajemnicą nie jest. ;) No ale jeśli szukamy partnera na tyle dojrzałego, by móc przede wszystkim docenić jego walory duchowe, trzeba natychmiast porzucić plan zamążpójścia z chłopcem, który dopiero co oderwał się od maminej piersi. Zdecydowanie!
Jak to jest z tymi mężczyznami (mężami), dojrzałością i ich ewentualnym wychowaniem. „Dziewczyny kochane!” – zaczęła kiedyś na studiach moja ukochana pani profesor od psychologii. „Zapamiętajcie, bom stara i wiele epokowych odkryć mam na sumieniu. Mężczyzna dojrzewa do 4 roku życia, a potem już tylko rośnie!” – rzekła. Czasem padają słowa, która wdzierają się w umysł tak głęboko, że człowiek zaczyna się nad nimi zastanawiać godzinami i dochodzi do przeróżnych wniosków.
Czy mężczyzna dojrzewa? Nie wiem. Spójrzcie na swoich mężów. Porównajcie ich z Waszymi dziećmi. Oczy im się błyszczą, a ręce trzęsą na widok nowej kolejki w sklepie z zabawkami? Czy swój duży resorak (znany kobietom pod nazwą „samochodu”) głaszczą, myją, odkurzają i cackają się jak z jajkiem? Czy podczas spotkań z kolegami przy piwie głośno się śmieją, wzajemnie szturchają, boksują i przechwalają jak dzieci w piaskownicy? Znacie odpowiedź, prawda? ;)
Skoro zatem istnieje spore prawdopodobieństwo, że mężczyźni z dojrzewaniem mogą mieć problemy, a my nie chcemy trzymać w domu wiecznego chłopca – należałoby go WYCHOWAĆ. Pytanie: czy się da?
Kilka luźnych sposobów na wychowanie męża:
Polecenia wydawaj mu zdaniami prostymi , mów wyraźnie i powoli
Mężczyźni mają albo jakiś defekt na linii ucho-mózg albo po prostu nie są w stanie zapamiętać zdania składającego się z większej liczby wyrazów niż 5. Dlaczego? Bo po piątym przestają słuchać. Zauważyłaś, że gdy piszesz do niego smsa złożonego z wielu zdań (smsa rozbudowanego, poprawnie napisanego, z głęboką treścią) on odpisze Ci na niego „ok.”? Albo „w porzo”? Ewentualnie „niech będzie”? A potem i tak zapomni, o co go prosiłaś. No właśnie! Jeśli chcesz, żeby Twój przekaz dotarł – mów krótko, wyraźnie i na temat. I dla pewności powtórz. :)
Efekt lustra
Twój mąż syfi. Skarpety rzuca pod pralką albo zostawia przy łóżku? Nie opuszcza klapy w łazience? Ty wkurzona na szefową chcesz mu się wyżalić, a on po kilku pierwszych wypowiedzianych zdaniach zaczyna pływać po oceanie własnych myśli (oh, jakież to przeogromne i zgubne wody). Prosisz go o przysługę, a on zafascynowany jedenastką mężczyzn uganiających się za piłką w TV nie reaguje? Rób to samo co on! Czasem nie zdajemy sobie sprawy ze swoich błędów, dopóki ktoś nam ich nie pokaże. Przestań sprzątać. Porozrzucaj swoje ubrania po całym pokoju, a staniki upchnij mu pod poduszkę. Włącz sobie w TV 35895092 odcinek „Mody na sukces” i zafascynowana światem Ridga, Brooke i Taylor przestań sprzątać, gotować, prać. Do momentu aż mąż „zajarzy”. ;)
Szantaż
Ok. Szantaż to najgorsza, najbardziej wredna, podła, niemoralna, zła, podstępna i niewłaściwa metoda wychowania męża. Ale jakaż skuteczna! „NO SEX – NO FOOD – NO LIFE”, czyli nic innego jak „nie masz seksu, nie żresz, a twoje domowe życie to takie piekło, przy którym sam diabeł wydaje się być wystraszonym chłopcem z różkami i wesoło merdającym ogonkiem". Wizja utraty uciech cielesnych, jadła i świętego spokoju działa na każdego faceta. :)
Cierpliwość i wyrozumiałość
W przypadku mężczyzn te cechy charakteru są jak najbardziej wskazane i pożądane. W zasadzie bez nich niemożliwe jest małżeństwo. Nagły brak tych cech grozić może bowiem morderstwem popełnionym w afekcie na osobniku płci męskiej. Fakt, za morderstwa popełnione w afekcie siedzi się krócej, ale czy tego chcesz? ;) Po co ta cierpliwość i wyrozumiałość? Bo proces wychowywania męża to proces bez końca. To, że czegoś się nauczy danego dnia, nie oznacza, że będzie o nim pamiętał dnia następnego. Musisz mu przypominać. Ciągle. Ciąąąągleeeeee. ;)
W ramach ciekawostki i na zakończenie powiem, że mój guru – Zbigniew Lew Starowicz stwierdził niedawno (a on się zna na TYCH rzeczach), że współcześni mężczyźni dojrzewają po 40 roku życia. Ale to same musicie już ocenić.
Od autorki (czyli mnie):
Nie jestem chora psychicznie. Nie mam innych zaburzeń (przynajmniej o nich nie wiem). Tekst powstał w ramach luźnej, swobodnej i bardzo żartobliwej formy podejścia do tematu. Przedstawione w nim propozycje wychowania mężczyzn nie muszą się sprawdzić i niczego nie gwarantują. Ale jeśli życie z mężem doprawi się solidną porcją dystansu, poczucia humoru i luzu – może smakować całkiem wybornie. I najważniejsze – znajdź sobie takiego mężczyznę, którego wychowywać nie trzeba! Życie jst dla nas wystarczająco upierdliwe, by zawracać sobie głowę jakimś smarkiem. Zostaw go Madonnie. :)
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.