Opublikowany przez: Isiunia 2012-10-26 14:36:05
Pytamy o to panią Beatę Sobczyk, mamę Bruna i Niny, właścicielkę sklepu dla mam - Mamagama.pl
- Po pierwsze zdrowy rozsądek. Powinniśmy zwrócić uwagę na dopasowanie ubioru do pogody. Zwykle zakłada się, że dziecko powinno mieć o jedna warstwę ubrań więcej niż dorośli. Ale bardzo ważną sprawą jest dostosowanie ubranka dziecka do zmieniających się warunków – wystarczy wejść z dzieckiem w drodze na spacer do sklepu, a już maluszkowi może się zrobić bardzo gorąco. Dlatego wybierając ubranka, zadbajmy o wybór takich, które pozwalają na łatwe ściągnięcie, rozpięcie, po prostu na szybkie „uwolnienie” maluszka.
Jak możemy poznać, czy naszemu niemowlakowi jest zimno lub ciepło?
- Mój sposób to sprawdzanie karku i plecków – kiedy są spocone, gorące – wiadomo, ze maluszek jest przegrzany. Dobrze, by dziecko miało zawsze ciepłe stopki. Rączki mogą być chłodne.
Świeżo upieczone mamy często zastanawiają się, kiedy najwcześniej mogą wyjść z nowonarodzonych dzieckiem na pierwszy spacer. Jak to wyglądało w pani przypadku?
- Z pierwszym spacerem, szczególnie na jesieni i zimą warto poczekać kilka tygodni: 2-3. Jeśli temperatura spada poniżej zera nie powinno się wychodzić z maluszkiem na spacer. Zwykle stosowałam też przyzwyczajanie dziecka do innego powietrza. Zaczynałam od otwartego okna, od kilku minut. A potem dopiero spacery. Długość spaceru uzależniam od temperatury.
Śpiworki, rożki, owijki, otulacze – obecnie mamy bardzo dużo różnych rozwiązań dla niemowlaków. Które szczególnie poleca pani bazując na własnym doświadczeniu?
Śpiworki polecam szczególnie na zimę. Szczelnie otulają kiedy trzeba, łatwo sie odpinają - wierzchnia warstwę można łatwo zdjąć nawet w całości, zastępują kombinezon, co jest nie do przeceniania, ponieważ ubieranie niemowlęcia w kombinezon to często łapanie ośmiornicy w sieć rybacką. Część modeli ma kaptury, które skutecznie osłaniają dziecko przed wiatrem. W śpiworku, kiedy wchodzimy do pomieszczenia czy jedziemy samochodem - odpinamy ile trzeba wierzchnia warstwę i dziecko ma duży komfort.
Rożki, owijki i otulacze mają z uniwersalnym zastosowanie - jesienią i wiosna jak znalazł na spacery, a zimą - w domu. Jeśli temperatura w naszym mieszkaniu wynosi 20-22 stopnie, to maluszek wymaga dodatkowego okrycia i takie rozwiązania to strzał w dziesiątkę. Są milutkie, dają sie wpinać do fotelików (maja rozcięcia na pasy), dodatkowo dają dziecku poczucie bezpieczeństwa. Niektóre modele sprawdzają sie tez jako kocyk lub mata dla dziecka.
Na pytania portalu familie.pl odpowiadała Beata Sobczyk, mama Bruna i Niny, właścicielka sklepu dla mam - Mamagama.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
sloneczna29 2013.10.27 10:57
otulacze faktycznie sie sprawdzają teraz na jesieni. uzywalismy gro-swaddle i moje dziecko zdecydowanie dobrze sie w nim czulo. nie marzlo, ale nie przegrzewalo sie, no i ze wzgledu na ciasnote w otulaczu na pewno czulo sie jak przy mamusi :3 a teraz na zime chcemy spiworki zakupic. tylkojeszcze zastanawiamy sie nad rozmiarem bo Gro mają rozne oznaczenia i jeszcze rozwazamy ktora grubosc bedzie najlepsza :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.