Opublikowany przez: Isabelle 2011-12-30 15:59:28
Kiedy już kobieta i mężczyzna poczują, że pragną dziecka zwykle okazuje się to nie takie proste. Najpierw mogą pojawić się kłopoty z zajściem w ciążę. Bardzo wiele par jest najpierw rozczarowanych brakiem dwóch kreseczek, potem zezłoszczonych a na końcu zrezygnowanych.
A kiedy się one w końcu pojawiają następuje euforia! A to dopiero początek drogi do macierzyństwa i ojcostwa...
Bardzo długa i trudna droga przed kobietą by ciążę donosić. Pierwsze problemy mogą pojawić się już na początku ciąży. Z niepokojem wtedy obserwujemy swoje ciało. I drżymy przed tym by nie pojawiły się plamienia czy krwawienia. Czyli pojawia się już pierwszy stres. Dołączamy do tego hormony i atmosfera w domu może się diametralnie zmienić. Także partner z niepokojem przygląda się sytuacji. Dla niego jest to coś nowego. Jego towarzyszka życia powoli zmienia się z krainy łagodności w poirytowaną osobę czepiającą się o byle drobiazg. Nie zdaje sobie sprawy z tego że przyczyną tego stanu są hormony i stres spowodowany nową sytuacją.
Zwykle pojawia się wtedy stwierdzenie - byle do II trymestru. I trach - pojawiają się mdłości i wymioty, do osłabienia psychicznego może dojść także osłabienie fizyczne. Koniecznie wtedy trzeba się skonsultować z lekarzem!
Cały czas przyszłe mamy drżą o zdrowie maluszka i kiedy wejdą w ten przysłowiowy II trymestr wydaje im się, że mogą odetchnąć z ulgą. Jednak i tu czyha wiele niebezpieczeństw. Może pojawić się nadciśnienie tętnicze - warto zatem kontrolować stan ciśnienia! Może także pojawić się cukrzyca ciążowa, choć wcześniej nie mieliśmy kłopotów z cukrem. Róbmy zatem wszystkie badania zlecone przez lekarza prowadzącego. To bardzo ważne!
O tym jakie kłopoty i jakie są trudne drogi do macierzyństwa przekonałam się leżąc w szpitalu.
Oto kilka historii z życia wziętych o przyszłych mamach i ich walce o zdrowe dzieci:
Ewa- trafiła do kliniki z plamieniami. To jej 3 ciąża. Dwie poprzednie poroniła w okolicach 4 tygodnia. Ewa ma 40 lat. Od 5 lat jest mężatką. O dziecko starają się z mężem od początków małżeństwa. Bardzo pragną zostać rodzicami! Rozważali również adopcję - On jest na nią gotowy ale Ona nie... Teraz jest w 9 tygodniu i znów ma plamienia. Jest pod najlepszą opieką ale zdaje sobie sprawę z tego, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Ewa się boi.
Basia- Jest mężatką od 10 lat. Ma 28 lat. Jej sytuacja jest wyjątkowo traumatyczna i pisząc o niej mam łzy w oczach. Basia straciła dwójkę dzieci - w 18 i 19 tygodniu...Nie da się opisać tego co przeżyła na swojej drodze do macierzyństwa. Teraz jest w 28 tygodniu. Musi leżeć, ma dodatkowo założony szew i cukrzycę ciążową z insuliną. Nie poddaje się choć widać że żyje tylko dla tego maleństwa. Każdy dzień jest na wagę złota, każdy dzień przybliża ją do dziecka! Dostała pomoc psychologa i bardzo słusznie. Tylko... No właśnie - bólu i determinacji matki nie zrozumie nikt kto tego sam nie przeszedł. Basia bardzo kocha swojego męża - to widać i On jest dla niej najlepszym psychologiem. Trzymam kciuki za Basię i jej dzieciątko! I choć już dawno wyszłam ze szpitala i nie wiem jak zakończyły się jej starania wracam do niej często myślami i chcę wierzyć, że zakończyło się wszystko szczęśliwie!
Karolina - Wpadła do kliniki na chwilkę. Na inseminację. Jest młoda, ładna i zdrowa...A jednak od 5 lat starają się z mężem o dziecko i nie wychodzi. W jej oczach widzę iskierki radości. Trafia na naszą salę tuż po. I choć bolało ona się uśmiecha. Bo ma nadzieję! Całkiem nową nadzieję na nowe życie. Na dopełnienie miłości swojej i męża. Nie narzeka! Uśmiecha się do nas i opowiada o sobie!
Natalia - Ciąża Natalii przebiegała bez kłopotów i szczęśliwie dotarła do 40 tygodnia. Trafiła na oddział w oczekiwaniu na poród. Jest pełna życia i brzuszek ma jak piłeczkę! Mówi, ze w ciąży wszystko robiła! Nie miała ograniczeń i pracowała. Słuchamy tego jak bajki! Bo każda z nas ma jakieś dolegliwości i kłopoty! Nie wierzymy, że są takie ciąże bezproblemowe i radosne!
Marzena - Jest w 28 tygodniu ciąży. Lekarze od kilku dni próbowali zbić jej ciśnienie. Nie udawało się to im. Zaczęła mieć plamy na twarzy i zaczęła puchnąć. Diagnoza - zatrucie ciążowe! Zabrali ja na porodówkę - ku mojemu i innych przerażeniu. Jak wyszła została tylko cisza - co będzie z dzieciątkiem...?
Niestety nie wiem jak się zakończyła ta traumatyczna sytuacja.
Tak wiele kobiet. Tak wiele rodzin i ich historii. Każda z przyszłych mam walczy! Walczy o dzieciątko, o szczęście o nowe życie. Ciche Matki - Polki! Ciche, bo zwykle pokazuje się radość z macierzyństwa. Rzadko pisze się co się z tym może wiązać. A One dzień po dniu w szpitalnych łóżkach leżą i modlą się o jeszcze jeden dzień. O jeszcze jeden dzień - bo każdy dzień w łonie matki jest tu na wagę złota!
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
88.156.*.* 2012.01.06 19:18
plakac sie chce.Jedne nie chca dzieci i je zabijaja a inne pragna a nie moga miec badz maja tak bardzo zagrozone ciaze.Gdzie ta sprawiedliwosc.ten artykul niech przeczytaja te kobiety ktore mysla negatywnie o ciazy i byciu mama.Ja urodzilam synka 3 lata temu bez komplikacji-na szczescie.Cala ciaze bylam aktywna.zycze wszystkim mamom pragnacym potomstwa i ktore sa w ciezkiej sytuacji zagrazajacej dziecku-zycze powodzenia i wiara w boga pomoze przetrwac ten czas.Zycze bezkonfliktowych rozwiazan i zdrowych dzidziusiow.
81.219.*.* 2012.01.06 12:01
strasznie sie splakalam czytajac ten artykul....jakze bardzo rozumiem te kobiety..ja mialam wiecej szczescia..pierwsza ciaze starcilam w 12 tygodniu-byly plamienia a potem tetno dziecka zaniko...i poyem ta "skrobanka"...trauma.bylo dziecko-nie ma dziecka.nie ma pogrzebu,nic..tylko pustka..i strach..jak bedzie nastepnym razem? ja mialam szczescie,po roku zaszlam w ciaze i teraz mam 5letniego Kubusia.choc balam sie,Bog jeden wie jak,ze po zabiegu nie uda mi sie zajsc w ciaze..ze nie donosze...tak wiele sie slyszy,ze po skrobankach sa powiklania i skutkuja nieplodnoscia...kobiety,miejcie nadzieje bo warto..cholernie warto...teraz nie wyobrazam sobie mojego zycia bez dziecka...
emka1007 2012.01.05 08:42
świetny artykuł, te notki dotyczące matek ...smutne, oby doczekały upragnionych dzieci..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.