Opublikowany przez: Kasia P. 2019-04-22 17:23:42
Autor zdjęcia/źródło: unsplash
Wiele się mówi o instynkcie macierzyńskim, ale większość z tych rzeczy to wierutne kłamstwa, które już dawno powinny odejść w zapomnienie. Takie stwierdzenia potęgują tylko wszechpanującą presję by być jeszcze lepszą matką niż się jest i wpędzają często młode mamy w przeświadczenie, że są niewystarczająco dobre i niewystarczająco dobrze opiekują się swoim maleństwem. Nic bardziej mylnego. Pamiętajmy, że zawsze jeśli robimy coś po raz pierwszy w życiu, mamy prawo do błędów i jak się mawia praktyka czyni mistrza, także w pielęgnacji, opiece i wychowywaniu dziecka.
Miłość do dziecka to jedno, a instynkt macierzyński to druga rzecz. Instynkt to inaczej nasze zachowanie i reakcje na to co się dzieje z dzieckiem. Kiedy dziecko zaczyna płakać instynktownie chcemy mu pomóc, choć nie zawsze musimy wiedzieć czego właściwie dziecko od nas oczekuje. Nie jest prawdą, że mamy mają mniejszy lub większy instynkt i, że jeśli coś im wychodzi nie tak jak powinno tzn., że nie kochają wystarczająco swoich dzieci. Pamiętajmy, że miłość do dziecka może pojawiać się u różnych kobiet w różnym czasie. Może być to miłość od pierwszego wejrzenia, miłość w czasie ciąży, albo może ona przyjść gdy maluszek będzie miał już kilka miesięcy. Nie oznacza to jednak że mama pozbawiona jest instynktu i nie potrafi dobrze zająć się swoim dzieckiem.
Obsługi małego człowieka trzeba się po prostu nauczyć i żadna z nas nie musi być od razu instynktowną supermamą. Najważniejsze jest to by się po prostu starać. Jeśli się angażujemy zawsze nasze działania będą przynosić dobre efekty. Tak samo jest z opieką nad małym człowieczkiem, który jest taki bezradny i liczy tylko na nas. Nie zapominajmy także o instynkcie taty, który także, tak jak mama stara się wszystkiego nauczyć i także reaguje na zachowania dziecka.
Każdy rodzic powinien dać sobie czas, żeby poznać swoje dziecko. Trzeba również dać sobie prawo do niewiedzy, bo w rodzicielstwie jeszcze niejedna rzecz nas zaskoczy. Z dnia na dzień będziemy się dowiadywać o swoim dziecku coraz więcej, a nasz rodzicielski instynkt będzie pielęgnowany i rozwijany.
Nic bardziej pokręconego na świecie niż na siłę rozbudzanie w sobie instynktu rodzicielskiego. Nagła zmiana znajomych na „tych z małymi dziećmi”, oglądanie filmów i czytanie książek o dzieciach nie sprawią, że będziemy w czymkolwiek lepsi. Oczywiście nie ma nic złego w czytaniu, czy zawieraniu nowych znajomości, ale nie warto robić nic na siłę. Stare relacje też są ważne i nasze zainteresowania również nie powinny zniknąć. Nawet jeśli na początku nie odczuwa się od razu wielkiego instynktu, nie oznacza to, że on się nie pojawi. Wystarczy na to poczekać…
ZOBACZ TAKŻE:
PSYCHOLOGIA: Fazy rozwoju przywiązania u dziecka >>
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
176.114.*.* 2019.04.25 11:04
Bardzo dobry artykuł. Ja po porodze nie czułam przyplywu miłości do swojego dziecka. Oczywiście starałam się jak najlepiej opiekować...ale miłością nie nazwała bym tego. Uczucie powoli się rodziło. Teraz kocham go najmocniej na świecie...w pierwszych tygodniach niestety nie czułam miłości.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.