Opublikowany przez: Kasia P. 2018-11-08 19:35:05
Autor zdjęcia/źródło: unsplash
Projekt ustawy o którym mowa zakłada także ograniczenie dla par do jednej liczby komórek rozrodczych, które mogą być zapłodnione. W sieci zawrzało, ponieważ wiele par czuje się przez pomysłodawców nowej ustawy (posłowie z PiS, Kukiz ’15, WiS, PSL i niezrzeszeni) po prostu pominiętych, a nawet dyskryminowanych.
Jak pomysłodawcy uzasadniają ustawę?
"W obowiązującym stanie prawnym metoda zapłodnienia pozaustrojowego jest dostępna zarówno dla małżeństw, jak i osób, które 'pozostają we wspólnym pożyciu' (konkubinatach). Takie ukształtowanie stanu prawnego koliduje z konstytucyjnymi zasadami ochrony dobra dziecka oraz ochrony małżeństwa i dlatego wymaga modyfikacji".
"Małżeństwa stanowią podstawową formułę, jeśli chodzi o środowisko wychowania dzieci. Dziecko narażone by było - w przypadku przygodnych związków - na dyskomfort rozpadnięcia się tego związku" - powiedział główny wnioskodawca Jan Klawiter w rozmowie z TVN24.
Katarzyna Kozioł, prezeska Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu i Embriologii w wywiadzie dla OKO press powiedziała: . „Nie wiem jak w praktyce miałoby to wyglądać. Każdorazowe weryfikowanie oświadczeń w urzędach stanu cywilnego jest niemożliwe. I absurdalne. Czy chodzi o to, żeby wymusić falę ślubów?”.
Ponadto obecne regulacje zezwalają na zapłodnienie sześciu komórek. Nowa ustawa pozwala tylko na jedną. Jak podkreślają wnioskodawcy:
„Taki stan jest niedopuszczalny, bo przepisy powinny gwarantować pełną ochronę życia ludzkiego oraz szanować godność od poczęcia”
Eksperci jednak podkreślają, że zmniejszenie zapładnianych komórek do jednej jedynie z pewnością spowoduje mniejszą skuteczność metody in vitro.
Czy zgadzasz się z założeniami nowej ustawy?
Zapraszam do komentarzy pod artykułem!
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.