Opublikowany przez: Marcin1984 2011-04-19 10:23:35
Marcin Osiak: Czy pożyczki przed Wielkanocą są równie popularne, jak przed Bożym Narodzeniem?
Krzysztof Bontal: Wielkanoc to drugi po Bożym Narodzeniu okres wzmożonej aktywności banków w sektorze pożyczek gotówkowych. Instytucje te doskonale zdają sobie sprawę z naszych potrzeb zastrzyku finansowego. Jednak nasze zainteresowanie przed Świętami Wielkanocnymi tego typu produktami jest trochę mniejsze niż w grudniu.
Wynika to przede wszystkim ze specyfiki tych świąt. W odróżnieniu od Bożego Narodzenia, nie występuje „część podarunkowa”, a co za tym idzie, praktycznie brak na nią wydatków.
MO: Ile pieniędzy średnio przeznacza Polska rodzina na zorganizowanie Wielkanocy?
KB: Z badań przeprowadzonych przez Pentor Research International we współpracy z TVN CNBC Biznes wynika, że średnio na organizację świąt zamierzamy przeznaczyć ok. 380 zł. To sporo mniej niż w przypadku Bożego Narodzenia, ale i tak jesteśmy pod tym względem w czołówce krajów europejskich. Sądząc po naszym zachowaniu już dawno zapomnieliśmy o zachwianiach w gospodarkach światowych i uważamy, ze wszystko wróciło do normy.
MO: Na co najczęściej wydajemy pieniądze przed Wielkanocą (prezenty, przygotowanie świąt…)?
KB: Pożyczki nie są duże. Średnio wynoszą po kilkaset złotych. Głównym ich przeznaczeniem jest żywność. I tak deklaruje większość Kredytobiorców. Jesteśmy narodem biesiadnym i nie odmówilibyśmy sobie wykorzystania takiej okazji. Co ciekawe sporo wydajemy też w tym czasie na nowe ubrania.
Większe pożyczki związane są raczej nie z samymi świętami ale z czasem wolnym, który mu towarzyszy i z jego zagospodarowaniem. W tym roku Wielkanoc wypada pod koniec kwietnia i jeśli Ktoś wykorzysta kilka dni urlopu, dołoży do tego „długi weekend majowy” ma czas na wyjazd z rodziną. Bardzo popularne są krótkie wyjazdy zagraniczne.
MO: Na co powinniśmy uważać chcąc wziąć pożyczkę przed świętami?
KB: Na to samo, co zwykle. Żeby nie przesadzić. Rozsądek przede wszystkim. Pamiętajmy, że pożyczone pieniądze trzeba oddać. Banki kuszą reklamami a w nich niskimi oprocentowaniami. To jednak nie wszystko. Dochodzą prowizje, i różnego rodzaju ubezpieczenia, które takie kredyty znacznie podrażają. Najlepiej wziąć kartkę papieru, kalkulator i długopis i samemu policzyć ile to wszystko nas będzie kosztowało. Żeby nie okazało się, że oprócz masy pieniędzy stracimy też masę nerwów.
Pamiętajmy, że istnieją alternatywne źródła finansowania, jak chociażby debety, czy linie kredytowe w naszych kontach osobistych. Często okazuje się, że koszt takich pożyczek jest znacznie tańszy niż tzw. chwilówek, bo nie płacimy żadnych innych kosztów poza odsetkami.
rozmawiał
Marcin Osiak
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
82.177.*.* 2011.04.21 23:36
Wszystkim bywalcom portalu niezależnie od tego, czy uprawiają wierzenia religijne, czy też postrzegają realny świat poprzez pryzmat nauki i rozumu - życzę uniwersalnie Pogodnych Wiosennych Świąt. "Realista 1"
karola_gabi 2011.04.21 11:44
Bardzo ciekawy artykuł.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.