Opublikowany przez: agatapg 2012-08-13 13:16:06
Rok temu Pani Ch. zakuła nas w kajdany i wtrąciła do ciemnego lochu. Pani Ś. krążyła w pobliżu, czekając na swój łup. Nie mogliśmy nic zrobić, nie umieliśmy się obronić i nie mieliśmy pojęcia, jak się wydostać. Panika, strach, rozpacz i całkowita bezradność – takie uczucia towarzyszyły nam przez pierwsze tygodnie pobytu w lochu. Po jakimś czasie ujrzeliśmy szczelinkę w suficie, przez którą do środka zaczęło się sączyć delikatne światełko. Przysuwaliśmy się jak najbliżej niego, żeby poczuć na twarzy ciepło i ogrzać zmarznięte ciała. Promyk światła przesuwając się po podłodze trafił na przysypany piachem błyszczący przedmiot – małą srebrną łyżeczkę. Wygrzebaliśmy ją z pyłu. Nie trzeba było długo myśleć. Kolejno, powoli, systematycznie dłubaliśmy łyżeczką w twardym, betonowym murze. Malutka najpierw dziurka stawała się coraz większa i większa. Dziś jest już ogromna. Nadal udaje nam się uśpić czujność Pani Ch., a Pani Ś., znudzona czekaniem, odwiedza inne pomieszczenia w lochach. Wyprowadza z nich przyłapanych na kopaniu nieszczęśników.
Pani Ch. to choroba naszej córeczki Zosi. Złośliwy guz mózgu, który zrujnował nam piękne życie w kilka dni. Kiedy Zosia straciła przytomność i nikt nie wróżył jej, że dożyje rana, Pani Śmierć krążyła przy jej łóżeczku. Czekała na swój łup wiele dni, ale Zośka nie dała jej szans. Zrobiła rzecz niemożliwą z punktu widzenia medycyny - przeżyła. Dzięki niej, my też żyjemy i walczymy razem z nią już prawie rok. Nasz Anioł Stróż, który oświetla nam drogę, nasza Pani Doktor Onkolog, daje nam wiarę w to, że cierpliwością i ciężką codzienną pracą możemy zdziałać cuda. Pracujemy ciężko i cierpliwie. Metodą maleńkich kroczków leczymy i rehabilitujemy naszą Śpiącą Królewnę, a Zosia się wybudza, bo bardzo, ale to bardzo chce żebyśmy oszukali Panią Ch. i Panią Ś. i poszli razem na spacer.
"Nasza walka z chorobą - KONKURS"
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
95.160.*.* 2014.02.16 15:49
Zosia była z nami na spacerze. :) we wrześniu 2013 roku :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.