Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Redakcja Familie Redakcja 2019-08-23 15:35:36
Autor zdjęcia/źródło: @materiały Partnera artykułu
Tymczasem im częściej wywieszane są białe flagi w kwestii żywienia tym bardziej utrwalone zostają nawyki, które już towarzyszą dziecku przez całe życie. Wobec tego rodzi się pytanie czy trzeba zmuszać dziecko do przyjmowania nowych pokarmów? Absolutnie nie. Słowo zmuszać zamieniamy na proponować, do skutku. Niestety wymaga to wiele cierpliwości, ale naprawdę warto. Szczególnie, gdy zwykłe grymaszenie przy posiłku może przerodzić się w neofobię żywieniową.
To strach przed nieznanym produktem, daniem, które w dziecku powoduje odruch plucia, dławienia się, a niekiedy silny stres lub panikę. Dotyczyć one mogą jego smaku, zapachu, koloru, konsystencji lub struktury. Jak odróżnić standardowy bunt dziecka od neofobii? W przypadku grymaszenia dziecko odmawia spożycia produktów mu znanych, ale zmiana formy podania sprawia że po nie sięga. Przykładowo maluch odmawia picia jogurtu naturalnego, ale już podanie go w formie koktajlu z owocami sprawia, że chce go spróbować. Z kolei w neofobii dziecko stanowczo odmawia nowego produktu, nawet jak będzie podane w innej kombinacji. Jego jadłospis jest mocno ograniczony. Swój apetyt zaspokaja tymi samymi produktami jedzonymi na okrągło.
W pierwszej kolejności należy zapewnić mu kontakt z produktami np. poprzez wspólne zakupy. Należy pozwolić naszemu maluchowi dotknąć, powąchać nowe warzywo lub owoc, a także opowiedzieć co z niego wspólnie można przygotować i jakie posiada wartości. Z dużą dozą cierpliwości i zrozumienia potraktować wspólne poznawanie artykułów spożywczych w formie zabawy. Co więcej, dziecko powinno być światkiem jak rodzice spożywają nowe produkty. Jeżeli jednak starania rodziców nie przynoszą oczekiwanych skutków lub choćby częściowej zgody dziecka na podaniu nowych artykułów spożywczych należy skonsultować ze specjalistą, lekarzem pediatrą. Szczególnie gdy taka sytuacja trwa długi czas, a wykluczenie z diety produktów wpływa na jego rozwój fizyczny i psychiczny.
Przede wszystkim mogą wystąpić poważne skutki zdrowotne. Przykładowo jeżeli dziecko unika mleka i produktów mlecznych, unika również witamin i minerałów występujących w tych produktach. Nabiał posiada w swoim składzie witaminy rozpuszczalne w tłuszczach A, D, E, K oraz w wodzie, witaminy z grupy B. Znajdziemy w nim także takie pierwiastki jak: wapń, potas, magnez i cynk, które stymulują prawidłowy rozwój dziecka. Ponadto mleko i produkty mleczne dostarczają łatwo przyswajalnego białko, głównego budulca każdej tkanki organizmu.
Eliminacja mleka i jego przetworów może prowadzić do osłabienia układu kostnego, zwiększenia ryzyka złamań, obniżenia odporności i wystąpienia chorób układu pokarmowego lub sercowo – naczyniowego. Szeroki asortyment artykułów mleczarskich sprawia, że możemy zaprezentować dziecku wiele propozycji żywieniowych. Począwszy od energetycznych owsianek na mleku, po koktajle, serniczki i kanapki z twarożkiem.
Może ustąpić wraz z wiekiem, ale nie należy czekać z założonymi rękami, zacznij oswajać dziecko z nowymi produktami i posiłkami. Bardzo często wystarczy kilka miesięcy aby dziecko zaczęło próbować nowych smaków i zapachów.
Kampania „Mamy kota na punkcie mleka” organizowana jest przez Polską Izbę Mleka we współpracy z Polską Federacją Hodowców Bydła i Producentów Mleka i sfinansowana jest z Funduszu Promocji Mleka.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.