Opublikowany przez: annas82 2011-06-21 10:56:26
Moja córka pierwszy raz została sama z Babcią na kilka godzin już po 4 miesiącach, bo akurat zmarła moja Babcia i wypadało jechać na pogrzeb.
Miałam z tym problem, bo gdzie, takie małe dziecko zostawię komuś pod opiekę... taki kłopot... tym bardziej, że Teściowa miała jeszcze swojego syna niepełnosprawnego pod opieką...
Teściowa jednak nalegała, więc pojechałm...choć myślami byłam cały czas przy córce...
Kolejne dwa razy były we wakacje, bo na początku sierpnia ślubowała moja koleżanka, a pod koniec sierpnia serdeczny kolega mojego Męża. Oni byli na naszym weselu, więc głupio by było nie pójść na ich wesela.
Maja wtedy została z dziadkami na noc i była dzielna... a może zbyt mała żeby zrozumieć do końca co się dzieje...
Zabawa zabawą, ale ja oczywiście co chwilkę sprawdzałam telefon, czy czasami Teściowa nie dzwoni... Kilka razy sama dzwoniłam, aby upewnić się czy wszystko jest o.k.
Powiedziałabym, że takie sytuacje były dla mnie conajmniej stresujące... w końcu to moje dziecko i to ja za nie odpowiadam, a nie przyjemnościami się zajmuje... takie miałam poczucie winy w tamtym czasie...
Gdy nie było poważnej przyczyny, t.j. w/w okazje, nie zostawialiśmy dziecka pod czyjąś opieką na dłużej niż 2-3 godziny.
W następnym roku zdarzył się kolejny ślub. Tym razem trzeba było jechać troche dalej i Maja została u moich rodziców na dwie noce. Miała wtedy ok. 1,5 roku. Wtedy już wiedziała, co jest grane i po jednym dniu nie była zbytnio zadowolona z faktu, że rodziców przy niej nie ma. Dziadkowie jednak świetnie sobie poradzili z wnuczką i tym sposobem wszystko się udało.
Nie obyło się oczywiście bez telefonów i rozmów z córką, że już niedługo wracamy...
Ciężkie są początki... dla dziecka i dla nas zresztą też... Dziecko, musi zrozumieć, że stanowi odrębną osobę, a my musimy pozbyć się uczucia winy, że robimy coś złego, bo w grucie rzeczy tak nie jest.
Teraz moja córka ma ponad 5 lat i średnio raz w tygodniu chętnie by została na noc u dziadków, gdybym tylko na to pozwoliła. Rodzice są ważni, ale są też inne bliskie dziecku osoby, z którymi chętnie spędza czas i nie możemy mu tego zabraniać...
Rodzice... cieszmy się tymi chwilami tylko dla siebie, które dają nam nasze dzieci:)))
Naskrobała (z własnych doświadczeń) Anna S.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Justyna mama Łukasza 2011.06.27 11:17
Mój synek to typowy mamusi syneczek jak miał rok poszłam do pracy i jakoś znosił 12 h rozłąki na noc pierwszy raz został z dziadkami jak miał 2 latka, a teraz mając 5 nie zostanie za nic w życiu, coś mu się pozmieniało, mówi że ma swój dom i swoje łóżko i koniec a więć wszedzie chodzimy razem :-)
Isabelle 2011.06.22 09:08
Michas miał dwa lata jak zostawiłma go na cały tydzień z tatą:) A na codzień często zostawał z tatą nie liczac niani i cioci:)
Gocia 2011.06.21 17:47
Mamusia ma wychodne co weekend od drugiego miesiąca życia Kacperka:)) i często w tygodniu :))))) Bardzo się cieszę , że tak wcześnie zaczęłam zostawiać Kacperka z dziadkami i ciociami. Teraz nie ma problemu z komunikowaniem się zarówno z dziećmi jak i dorosłymi:)) Nie trzyma się kurczowo spódnicy i jest otwarty na nowe znajomości:))
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.