Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Kasia P. 2017-02-27 13:32:39
Autor zdjęcia/źródło: freepik
Na chorobę nigdy nie jest się gotowym. Bez względu na to czy chorujemy sami, czy to ktoś bliski zmaga się z rakiem zawsze jest to trudne wydarzenie. Staramy się jednak je oswoić i uświadamiać, że masz dla kogo żyć i wiele jest w naszych rękach. Pomyśl o bliskich i już teraz regularnie badaj piersi sama w dom u oraz odwiedzaj lekarza. To tylko tyle, ale aż tyle w wielu przypadkach.
Problem raka dotyczy niemalże każdej rodziny. Wystarczy przełamać tabu i porozmawiać z innymi rodzinami. Zachorowalność jest coraz większa, dlatego tak ważna jest profilaktyka. Kobiety powinny szczególnie zwrócić uwagę profilaktykę raka piersi, gdyż jest to najczęściej diagnozowany nowotwór u pań. Możesz badać swoje piersi regularnie w domu. Jeśli nie ufasz dłoniom, lub nie jesteś pewna czy robisz to dobrze, zawsze możesz zakupić wygodny i wiarygodny BRASTER. To urządzenie do samobadania piersi, dzięki któremu sama w domu wykonasz badanie. Aplikacja na telefon lub tablet, która jest dołączona do urządzenia przeprowadzi Cię przez badanie krok po kroku. Takie urządzenie Tobie i Twojej córce, mamie może posłużyć na lata, a co najważniejsze skuteczność BRASTERA jest zbliżona do innych dostępnych metod, zatem możesz poczuć się bezpiecznie.
Dzisiaj rozmawiamy z psychoonkologiem Panią Adrianną Sobol o tym jakie są najczęściej zadawane pytania i jakie wątpliwości pojawiają się w przypadku zachorowania na raka. Razem z Panią Adrianną mamy nadzieję, że te rady nigdy w Twoim przypadku nie ujrzą światła dziennego, ale powinnaś to jednak wiedzieć.
Mgr Adrianna Sobol
- psycholog
- psychoonkolog
- psychotraumatolog
Magister Psychologii o specjalności klinicznej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Właścicielka Centrum Wsparcia Psychologicznego Ineo www.cwpineo.pl Członek Zarządu Fundacji OnkoCafe - Razem Lepiej www.onkocafe.pl. Pracuje na stanowisku psychoonkologa w Szpitalu Onkologicznym Magodent w Warszawie. Prowadzi bloga na http://www.braster.eu/pl/blog Współtworzy audycję radiową „ O raku przy kawie” w Radio Polska Live http://polskalive.pl/podcast-cats/audycje-autorskie/onkocafe-o-raku-przy-kawie/ . Prowadzi liczne szkolenia i wykłady.
Wykształcenie:
Absolwentka Psychologii, studiów podyplomowych z Psychotraumatologii oraz Psychoonkologii. W trakcie 4-letnich studiów psychoterapeutycznych Szkoły Poznawczo-Behawioralnej pod kierownictwem dr Agnieszki Popiel i dr Ewy Pragłowskiej
Choroba pojawia się przeważnie nagle, wyrywając z dotąd bezpiecznego świata. Nie dając czasu na przygotowanie się do niej. Wraz z jej pojawieniem się, niestety pacjent nie otrzymuje instrukcji obsługi, jak sobie z nią poradzić. Należy jednak podkreślić, że takiej uniwersalnej porady nie ma. Każda sytuacja jest inna, każdy pacjent jest inny, ale także każda choroba onkologiczna jest inna i wymaga personalizowanego podejścia zarówno w obszarze fizycznym jak i psychicznym. Z diagnozą nie powinniśmy radzić sobie w pojedynkę. Warto włączyć do pomocy rodzinę, bliskich i oczywiście lekarza, przy którym czujemy się bezpieczni/zaopiekowani. Uważam, że do choroby należy podejść zadaniowo, jak do etapu w życiu przez który można przejść. Tworzenie czarnych scenariuszy nie pomaga, warto koncentrować się na tym co jest tu i teraz. To jest zasada, którą polecam każdemu z nas!
W przypadku choroby zagrażającej życiu, pacjenta nie trzeba motywować. Motywacja przychodzi ze zdwojoną silą. Choroba natychmiast pokazuje jak wiele ma się do stracenia, pojawia się wzmożona afirmacja życia, której niektórym brakowało, gdy byli zdrowi. Problemy z motywacją oczywiście występują, ale przeważnie u tych pacjentów, którym towarzyszy inna choroba- depresja, której nie można bagatelizować! Wtedy o pomoc warto zgłosić się do psychologa i/lub lekarza psychiatry.
Rzeczywiście dość często spotykam się z poczuciem winy u pacjentów, którzy nie stosowali się do zalecanych badań przesiewowych uważając, że ten temat ich nie dotyczy ze względu na np. brak obciążeń genetycznych czy strach przed diagnozą. W tym aspekcie mamy jeszcze wiele do zrobienia, przede wszystkim w uświadomieniu społeczeństwa, że raka się po prostu leczy i to coraz skuteczniej! Rozpamiętywanie, że można było zachować się inaczej, pamiętać o badaniach w obliczu choroby nie ma sensu. W takich sytuacjach zachęcam swoich pacjentów, żeby przekierowali tą energię na inne działania, najlepiej namawiając swoich najbliższych do profilaktyki nowotworowej. Mam wielu pacjentów, którzy bagatelizowali znaczenie badań, następnie sami zachorowali, a teraz sami szerzą wiedzę, edukują i namawiają innych do zadbania o siebie. Ich doświadczenia, wygrana z chorobą jeszcze bardziej umacnia ich przekaz.
Leczenie onkologiczne wciąż budzi silne emocje, wywołuje lęk i strach. Te emocje nie sprzyjają w zaakceptowaniu różnych metod leczenia. Z doświadczenia długoletniej pracy z pacjentami onkologicznymi wiem, że w wielu przypadkach strach ma wielkie oczy. W zaakceptowaniu proponowanej metody leczenia, pomaga przede wszystkim zdobyta wiedza. Zawsze powtarzam, że pacjent dobrze poinformowany, to pacjent lepiej leczący się. Dlatego zachęcam pacjentów do zadawania pytań, szukania odpowiedzi na nurtujące pytania, rozmowę z lekarzem a także z innymi pacjentami. Rozmowa z innymi pacjentami, którzy np. ten rodzaj terapii mają już za sobą może być bezcenna w obniżeniu lęku. Gdyby jednak trudność w zaakceptowaniu metody leczenia była silnie związana z uczuciem straty na poziomie emocjonalnym czy też paraliżującym lękiem zalecam zgłosić się z tym problemem do psychoonkologa.
Choroba nie powinna być tematem tabu zarówno wśród dorosłych, tak samo dzieci mają prawo wiedzieć, że ich najbliższy członek rodziny zmaga się z chorobą. Wbrew obawom dorosłych, dzieci dobrze sobie radzą w takich sytuacjach, pod warunkiem jeśli od początku są traktowane po partnersku i są uzbrojone w wiedzę, która ucina spekulacje i możliwość pracy wyobraźni. Sposób w jaki mówimy o chorobie, powoduje nadanie jej znaczenia. W związku z tym, jeśli będziemy ukrywać się, izolować się od najbliższych będzie powodował jeszcze większą jej powagę i straszność. O chorobie warto mówić wprost, nie ukrywając emocji jakie się z tym wiążą. Na każdym etapie te emocje będą się zmieniały. Dlatego warto „wyrzucać” z siebie wszystkie myśli, emocje bo to w efekcie przynosi oczyszczenie i uczucie większego spokoju.
Nie ma większego wsparcia niż obecność bliskiej osoby. Nie potrzeba wielkich słów, najważniejsze jest być, towarzyszyć na każdym etapie. W razie potrzeby reagować, pomagać, szukać rozwiązań. Poczucie, że można na kogoś liczyć jest bezcenne w procesie leczenia. Czasem wystarczy razem pomilczeć, wziąć za rękę, przytulić.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.