Opublikowany przez: Marcin1984 2011-02-10 08:17:23
- Gdy moja mama umarła, miałam niespełna trzy latka. Nie pamiętam jej jednak za bardzo – powiedziała nam Monika Wysocka (37l.), mieszkanka Braniewa. – Tata dość szybko ponownie się ożenił, więc w moim życiu zawsze była jakaś dorosła kobieta. Mimo tego, ojciec zawsze był wobec mnie szczery i nie wmawiał mi, że kobieta, z którą żyje jest moją mamą. Otwarcie mówił mi o śmierci i o tym, że mojej mamy nie ma już na świecie. Na zdjęciach widziałam też, że byłam na jej pogrzebie, choć ja tego nie pamiętam.
Dziś mam żal. Ale nie do ojca, ani do macochy. Mam żal, bo nie miałam okazji poznać mojej mamy. Nie wiem, jaka była, jak wyglądała, jaki miała głos. Przez to czuję się, jak by mi czegoś brakowało. I niby miałam pełną rodzinę, ale w sercu na zawsze pozostała mi jakaś pustka…
Szczerość jest najważniejsza
Zdaniem Dariusza Poniewozika, psychoterapeuty i eksperta portalu Familie.pl, kluczem do sukcesu w zrozumieniu tej niezwykle trudnej sytuacji jest szczerość. Nie bójmy się mówić dziecku, że mama nie żyje, bo śmierć jest naturalną koleją rzeczy i nie ma sensu, aby wzbudzać w dziecku dodatkowy strach przed zjawiskiem, jakim jest śmierć.
- Oszukiwanie dziecka, że mama wyjechała, albo, że śpi może zadziałać dokładnie odwrotnie, niż byśmy tego chcieli. Jeśli powiemy dziecku, że mama wyjechała, a ona nie wraca, naturalnym jest, że dziecko, zwłaszcza małe, z czasem zacznie się bać wyjazdów. Tak samo z zasypianiem i innymi czarami – mówi Dariusz Poniewozik. – Dlatego niezależnie od sytuacji musimy być wobec dziecka absolutnie szczerzy. Żeby zobrazować, czym jest śmierć, można posłużyć się jakimś zwierzątkiem, które dziecko widziało martwe i na tym przykładzie wytłumaczyć mu, na czym polega umieranie. Ważne jednak jest, aby być w tym okresie stale przy dziecku. Nie powinno się też robić ze śmierci tematu tabu. Rozmawiajmy z dziećmi. Delikatnie, ale rozmawiajmy!
Musimy jakoś sobie z tym poradzić
Gdy nagle zabraknie w domu mamy, cały świat dziecka się wali. W takim momencie ojciec powinien wziąć dziecko na kolana, przytulić i powiedzieć szczerze, co się stało oraz zapewnić dziecku spokój. Wbrew pozorom nie tylko ojciec może pomóc dziecku pozbierać się po śmierci mamy. W drugą stronę ta pomoc też płynie i to bardzo duża pomoc.
- Jak ojciec powie dziecku. Słuchaj, mamy już z nami nie ma i od teraz musimy sobie jakoś radzić. Dziecko dostaje wyraźny sygnał, że nie zostało z problemem samo, a jednocześnie jest to swego rodzaju zachęta do tego, aby wspierać ojca w prowadzeniu i utrzymaniu domu – mówi Dariusz Poniewozik. – Pamiętajmy, że w takiej chwili ojciec staje się ojcem i matką jednocześnie. Powinien w miarę możliwości zastępować swoją nieżyjącą żonę w wychowaniu dziecka.
Dajmy dziecku dwa lata na żałobę
Po pewnym czasie od śmierci matki, bywa, że przychodzi taki czas, w którym u boku ojca pojawia się nowa kobieta. Być może z czasem może zostanie ona jego żoną - i to jest normalne. Zbyt szybko taka sytuacja nie powinna się jednak zadziać. Dziecko, zwłaszcza małe musi mieć czas, żeby oswoić się z myślą, że mamy już nie ma. Gdy w domu po nagle po kilku miesiącach pojawia się inna kobieta i w dodatku każe mówić do siebie mamo, może pojawić się bunt. Dla dziecka mama jest tylko jedna, dlatego zbyt szybkie pojawienie się w domu innej kobiety może oznaczać wojnę.
- Jeśli ojciec planuje ponownie się ożenić, nową partnerkę powinien delikatnie i powoli wprowadzać do życia swojego dziecka. Niech ono ma czas, aby się zapoznać, oswoić, może nawet polubić. Osobiście uważam jednak, że czas, jaki powinien upłynąć od śmierci mamy, a ponownym związkiem ojca powinien być nie krótszy, niż dwa lata. – mówi Dariusz Poniewozik. – Potrzeby ojca i chęć założenia nowej rodziny są ważne, ale to dziecko powinno być najważniejsze dla ojca. A dwa lata, to taki czas, w którym rana po śmierci mamy zdąży się jako tako zabliźnić, poza tym dziecko będzie większe, starsze i łatwiej będzie mu wytłumaczyć pojawienie się nowej kobiety w domu – wyjaśnia.
Aby obronną ręką wyjść z kryzysu spowodowanego śmiercią mamy ważne jest, aby ojciec i dziecko współpracowali ze sobą i się wzajemnie wspierali. Bez tego bardzo trudno będzie wyjść na prostą i rozpocząć na nowo normalne życie.
Marcin Osiak
m.osiak@familie.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
99.229.*.* 2015.04.17 04:34
Wlasnie 8 kaiwrnia 2015 stracilem zone. Zostalem sam z dwoma synkami w wieku pieciu lat. Jeszczenie obeschly mi lzy z policzkow a nowe mi ciekna. Dusza sie szarpie i wyje straszliwie. Za moja ukochana Asia. Nie moge i nie przytule. Przezywam strasznie jak dzieci pytaja i placza o mame. Oddal bym zycie w podziece, by ona zyla dla dzieci. MATKA JEZT MATKA A JA TYLKO ojcem. Staram sie bardzoby dac im cieplo i milosc za nas dwoje. Lecz tylko jestem ojcem, co stara sie za dwoje. Czy kiedys mi przejdzie? Pytam was szczerze. Co ja mam robic.
176.111.*.* 2014.07.27 10:55
umarła mi Mama - nikt jej nie zastąpi .... tak bardzo jej brakuje.Zawsze będę ją kochać .
83.9.*.* 2012.02.07 15:09
moja mama hce sie zabić
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.