Opublikowany przez: aguska798 2012-01-18 11:44:09
Przyjście dziecka na świat jest czymś najwspanialszym, czymś, czego mogą doświadczyć młodzi rodzice. Z przyjściem dziecka na świat wiąże się również obawa, czy damy sobie radę z opieką nad naszym kruchym maleństwem. W końcu jest takie malutkie i bezbronne. Teraz całe jego życie jest w naszych rękach.
Młodzi rodzice zazwyczaj na pierwszym miejscu obawiają się pielęgnacji maleństwa: mycie i osuszanie pępka noworodka to nie lada wyzwanie, do tego pierwsza kąpiel, wstawanie i karmienie nocne:
-A tak na początku to najbardziej bałam się pielęgnacji pępka, traktowałam go jak bolącą ranę. Odetchnęłam z ulgą, gdy kikut wreszcie odpadł. Drugą fobią standardowo jest to, że nieprawidłowo przytrzymam główkę i zrobię mu krzywdę. Bałam się też, że będę tak bardzo zmęczona w nocy, że nie usłyszę jak Szymuś płacze, co oczywiście okazało się bezpodstawne, bo sen wyczulił mi się tak, że wystarczyło, że się Szymuśko w łóżeczku poruszał a ja już się budziłam:) - tak napisała na naszym forum mama 10 miesięcznego już Szymona Ania_29
Podnoszenie noworodka ze strachem w oczach jest typową przypadłością u młodych ojców. Tatusiowie boją się, że zrobią krzywdę dziecku źle podtrzymując główkę. Choć oczywiście są od tego wyjątki:
-Mąż nie miał oporów by brać dziewczynki od razu po urodzeniu. Oczywiście nagadał się przy tym sporo: że nie umie, że połamie, że zepsuje itp. itd. ale tak naprawdę szło mu świetnie i pierwszy biegłby przebrać dzieci. Na początku ja je kąpałam, ale przez może 3-4 miesiące - potem już tylko on. – Dzieli się z nami swoimi wspomnieniami myosotis24_06.
Kolka jest częstym utrapieniem rodziców, zaczyna się najczęściej już w drugim tygodniu życia dziecka, a kończy pod koniec 4 miesiąca. Ataki kolki są dla dziecka bolące, a dla rodziców jak najbardziej stresujące. Dziecko pręży się, krzyczy i płacze.
Pamiętam, gdy kolki zaczęły się też u mojej córeczki. Na początku nie umiałam rozpoznać, co właściwie dolega mojemu dziecku. Dostałam skierowanie od pani doktor na badanie moczu i krwi, ale okazało się, że moje dziecko jest zupełnie zdrowe.
Natomiast fobią mogę nazwać to, że budziłam się w środku nocy kilka razy i usilnie szukałam niemowlęcia w naszym łóżku. Po karmieniu Natalkę zawsze odkładałam do jej łóżeczka, ale zawsze istniała obawa, czy przypadkiem nie spadła, czy może jej nie przygniotłam. Okazało się, że nie tylko ja, jako młoda mama miałam takie obawy:
-miałam kiedyś w nocy taką akcję jak Miki był malutki... Spaliśmy z mężem w łóżku, dziecko obok w łóżeczku. A tu nagle zryw. I grzebię w kołdrze, przeszukuję, płaczę, panikuję, że Miki jest gdzieś w tej kołdrze, że się dusi...- Zwierza się monaaa71
Większość mam miała również obawy, że ich dzieci nagle przestaną oddychać. Jest to też na pewno spowodowane strachem przed śmiercią łóżeczkową niemowląt, o której jest głośno.
-Moja mama zrobiła mi raz stracha że mała nie oddycha. Oddychała, ja calą noc nie spalam i siedziałam przy łóżeczku.-Wspomina JUICYfruits.
Nie ma na pewno takiego rodzica, który nie obawia się choroby u swojego dziecka. Zaczynając od katarku, a kończąc na zapaleniu płuc. Każdy rodzic pragnie zdrowia dla swoich pociech.
Im dziecko jest starsze, tym nasze obawy, jako opiekunów są coraz większe:
-my mieliśmy fobię jak Hania budziła się przez pewien czas ze spuchniętym okiem. Jeździliśmy do okulisty chyba 3 razy. Nie wiadomo, co było powodem i samo przeszło.- Emka1007
-Trochę bałam się jak to będzie z moją wredna, złośliwą jamniczką:). Ale i samotnego rodzicielstwa też się bałam. - Anetaab
-Za to teraz im jest starszy tym bardziej popadam w paranoję, że coś Mu się stanie, że ktoś go zabierze, że się zgubi...- Mama Tymka
-Poza tym boję się nieodpowiedniego towarzystwa dla mojego starszaka, boję się, czy małemu jest dobrze w przedszkolu( a wiem, że nie jest).... Dużo rzeczy jest takich, które chciałabym zmienić, a się nie da.- Sonia
Jednak najważniejsze jest to, aby nie popadać w paranoję. Rodzic sam instynktownie wie, co jest dla jego dziecka najlepsze. To przy swoim opiekunie dziecko ma poczucie miłości, bezpieczeństwa i stabilizacji.
Kochający i dbający rodzic jest lekiem na całe zło:)
Źródło i dyskusja:
Zapraszam do dyskusji na forum i podzielenia się swoim doświadczeniem w tym temacie
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.