Dobrze wiesz, że Twoja pociecha najprawdopodobniej wcale nie poszerza swoich naukowych horyzontów przed ekranem monitora. Nasza-Klasa, Fotka.pl, GG… tam naprawdę jest co robić – nauka może poczekać. Ale przymykasz na to oko – niech się bawi, jeszcze się w życiu napracuje. Tylko, czy te zabawy na pewno są bezpieczne? Skąd wiesz, co Twoja córka albo Twój syn robi w Internecie? Skąd wiesz, z kim rozmawia?
Mam z moją córką bardzo dobry kontakt, mówi mi o wszystkim, opowiada co robiła w Internecie i o czym rozmawiała z poznanymi tam ludźmi – mówi jedna z matek. Pięknie, że relacja matka-córka jest na tyle naturalna i bezpieczna, że dziecko mówi o wszystkich sprawach… Ale czy jesteś pewna, że Twoje dziecko samo wie, z kim rozmawia? Tego niestety nie możesz być

Parę miesięcy temu przygotowywałem pracę na przedmiot „Kryminologia wobec nowych form i technik przestępczych”. Skupiłem się na pedofilii w Internecie oraz na sieciowych zboczeniach - bo nie trzeba wypełnić wszystkich znamion przestępstwa, żeby skrzywdzić dziecko. Źli ludzie nauczyli się krzywdzić tak, żeby obchodzić prawo. Według danych statystycznych Komendy Głównej Policji, liczba przestępstw z art. 200 kodeksu karnego – czyli „Czynności seksualne z małoletnim” jest bardzo zróżnicowana w ostatnich latach. W roku 2000 było to 1518 przestępstw, w 2004 - 1914 przestępstw, a w minionym roku odnotowano ich 1683. Niestety, większość przestępstw pozostaje ciągle niewykryta – a nawet gdy do wykrycia dojdzie – ciężko ująć sprawcę. Głównie ze względu na to, że pedofile i osoby będące na skraju pedofilii zaczęły coraz intensywniej działać w Internecie. Strony z pornografią dziecięcą niejednokrotnie zamieszczane są na zagranicznych serwerach, w egzotycznych krajach gdzie pozostają poza polską jurysdykcją. Jakiś czas temu Gazeta Wyborcza pisała o sieciach TOR, które zostały stworzone przez Amerykańską Marynarkę Wojenną w celu zapewnienia bezpieczeństwa danych w sieci, a następnie zostały rozpowszechnione, aby ułatwić internautom z takich krajów jak Iran czy Korea Północna kontakt ze światem bez cenzury i narażania się na represje ze strony władz. Sieci te zapewniają niemal całkowitą anonimowość ich użytkownikom. Niestety, zaczęły być wykorzystywane przez przestępców – szczególnie przez tych, którzy są skrzywdzić dzieci… Gazeta przytacza szokujące fragmenty rozmów w sieciach TOR, w których pedofile doradzają sobie, jak uwieść kilkuletnie dziewczynki, jak zmusić je do milczenia, albo jakie zabawy seksualne są najlepsze dla 10-letnich chłopców…

Twoje dziecko raczej nie będzie uczestniczyło w sieci TOR… nie oznacza to, że jest całkowicie bezpieczne. Niestety ale dziecinna ciekawość świata i naiwność są jego największym wrogiem. Pisząc swoją pracę postanowiłem przeprowadzić badania pokazujące, na jakie niebezpieczeństwa w sieci narażone jest 10-13 letnie dziecko. W piątkowy wieczór około godziny 21:00 wszedłem na jeden z najpopularniejszych chatów w Polsce z nickiem „monia13”. Od razu po wejściu wyskoczyło okienko z tekstem:
Super20cmMan:Mała, masz ochotę na bzykanko?
Odpisałem, że „nie” i gość zniknął. Ale chwilę później wyskoczyło kolejne okienko:
Andrew86: cześć!
Monia13: no hey!
Andrew86: co u Ciebie?
Monia13: fajnie jest :)
Andrew86: to super!
Początek bez zarzutu. Ale dalej:
Andrew86: masz chłopaka?
Monia 13: nie, kiedyś miałam, ale już nie mam
Andrew86: długo byliście razem?
Monia13: No! 3 miesiące. Ale już nie jesteśmy.
Andrew86: Spałaś z nim?
Monia13: Nie ale on chciał, ale to za szybko
Monia13: I koleżanka mi mówiła, że to boli.
Andrew86: pierwszy raz boli ale potem jest super!
Andrew86: próbowałaś się sama pieścić?
Dalej robiło się coraz goręcej. Nick wskazuje, że delikwent ma 23 lata. Być może jest starszy, może młodszy. Na pewno jednak wie, że dziewczynka z którą rozmawia, ma 13 lat. Owszem, może podejrzewać, że po drugiej stronie wcale nie siedzi 13-letnia Monika, tylko dorosły facet – ale przecież nie chce rozmawiać o seksie i pierwszym razie z dorosłym facetem – jego celem jest 13-letnia dziewczynka.
Andrew86: chcesz poczuć co to przyjemność?
Monia13: No… :)
Andrew86: popieść się
Monia13: Ale jak?
Andrew86: Włóż rękę mięcy nogi i pomasuj ją…
Dalej andrew86 był jeszcze bardziej odważny. Pisał o tym, co by robił, gdyby był „moim” chłopakiem. Co ciekawe, w ogóle nie bał się policyjnej prowokacji.

Swoje badania przeprowadzałem kilka razy. Przyjmowałem różne nicki: „Kasia_12_wawa”, „oksanka14” albo „ooola_wawa13”. Za każdym razem schemat rozmów był taki sam. Najpierw wstępna pogawędka o niczym, później pytanie o rodziców – czy są w domu. Zazwyczaj pisałem, że jestem „sama”, bo rodzice pojechali do cioci na imieniny. Później zaczynały się rozmowy o chłopakach, o "moich" przygodach, relacjach z nimi… w końcu schodziło na temat seksu. Najpierw łagodnie, a później coraz mocniej – wskazówki jak się masturbować, czym to robić. Pikantne opowiastki. Ludzie, którzy ze mną rozmawiali mieli świadomość, że jestem „nastoletnią dziewczynką”. Mimo to bez żadnego skrępowania opowiadali o swoich podbojach i namawiali mnie do tego samego. Jedno zawsze się powtarzało – nikt nie chciał przejść w naszych rozmowach na inną platformę – np. na popularne Gadu-Gadu, gdyż wówczas istniałoby ryzyko bardzo łatwego sprawdzenia numeru IP (chat, na którym dyskutowałem, nie miał możliwości podawania IP rozmówców).
Kilka rozmów dochodziło nawet do momentów, w których moi interlokutorzy podawali mi swój numer telefonu komórkowego i prosili o mój – chcieli kontynuować rozmowę słysząc mój głos. Telefony zapewne były w opcji pre-paid – dla bezpieczeństwa. Nie mogłem z nikim z nich porozmawiać, z oczywistych powodów – szkoda, bo podejrzewam, że nagrania takich rozmów mogłyby być bardzo ciekawym źródłem informacji. A to, co z nich mogło wyniknąć interesowałoby nie tylko mnie, ale i Policję.
Mając na uwadze niebezpieczeństwa, jakie czyhają na nasze dzieci w sieci, powinniśmy starać się im zapobiec. Nie wolno nam panikować, odcinać sieciowy kabel i chować komputer w szafie – nie o to przecież chodzi.

- B.O.
(foto: sxc.hu)