Artykuł promocyjny Opublikowany przez: oktawia_s Źródło artykułu: materiały Fundacji Innowacja i Wiedza 2015-05-25 12:28:13
Uroczy obraz prawda? Wszystko wydaje się być dość nieskomplikowane – piękny różowy bobasek który tylko je i śpi. No i może płacze od czasu do czasu. Jedyny minus – nieprzespane noce. I tak rzeczywiście może być. Małe dziecko w domu wcale nie musi oznaczać, że czas który mieliśmy w nadmiarze całkowicie się skurczy, a energii nie zostanie już nawet na myślenie o wydatkach. Wydatki… no właśnie. Więcej osób, to więcej szczęścia, ale też więcej zobowiązań. Jak sobie z nimi poradzić?
Rodzinny budżet
Do tej pory rozsądnie gospodarowaliście pieniędzmi prawda? W końcu zdecydowaliście się na powiększenie rodziny, a takiej decyzji nie podejmuje się pochopnie. Nikt nie twierdzi, że powinniście mieć zgromadzone środki na co najmniej czterech kontach oszczędnościowych, ale warto mieć jakieś zaplecze. Ale po kolei.
Skoro do tej pory gospodarowaliście pieniędzmi rozsądnie – nie zmieniajcie tego!!! To bardzo dobry zwyczaj. Macie wrażenie, że nie do końca tak było? Czas więc ten system udoskonalić. Być może dobrym pomysłem będzie rozplanowanie stałych, miesięcznych opłat (czynsz, gaz prąd itp.), oszacowanie wydatków koniecznych czyli tego, ile wydajecie na zakupy spożywcze czy chemiczne oraz ustalenie ile chcecie odkładać na osobne konto, by mieć zaplecze, które przy dziecku będzie Wam potrzebne. Jeżeli uznacie, że wydatki bieżące, czyli tzw. koszty życiowe są za wysokie, spróbujcie znaleźć wyjście z tej sytuacji. Być może sprawdzi się system robienia zakupów spożywczych na bazarku raz w tygodniu tak, aby starczyło na wszystkie obiady? Wiecie jakie większe zakupy będą Wam potrzebne – rozplanujcie ich zakup w czasie. Oboje potrzebujecie nowych butów – zastanówcie się komu są bardziej potrzebne. Nic się nie stanie jeśli drugie z Was poczeka jeszcze miesiąc.
Bardzo ważne jest, abyście odkładali co miesiąc choć drobną, ale stałą kwotę. Sami ustalcie ile jesteście w stanie odkładać i konsekwentnie trzymajcie się tej decyzji. Gdy maluch pojawia się na świecie początkowe wydatki są ograniczone – zwłaszcza jeśli brzdąc jest karmiony piersią a część wyprawki dostaliście w prezencie od rodziny i przyjaciół. Z czasem jednak smyk będzie miał coraz większe potrzeby, warto więc, abyście spali spokojnie ze świadomością, że uda Wam się je zaspokoić. Nikt z Nas nie zakłada, że coś się wydarzy, jednak sytuacje w życiu zdarzają się różne. Dlatego, jeśli chociażby malec się pochoruje a Wy będziecie musieli zapłacić za dość kosztowne leki, nie wpłynie to w żaden sposób na bieżące wydatki.
Wciąż za mało…
Choć staracie się rozplanowywać wydatki i rozpisujecie wszystko w zeszytach i tabelach planując skrupulatnie comiesięczny bilans zysków i strat wciąż jesteście pod kreską? Być może warto jeszcze raz przeliczyć wszystkie ponoszone przez Was koszty i podzielić je na te konieczne i te, które mogą poczekać. Czasem jednak rzeczywiście okazuje się, że sytuacja nie jest najlepsza, wtedy pozostaje Wam pomyśleć o pożyczce.
Możliwości i sposobów pożyczania pieniędzy jest wiele, jednak nim podejmiecie decyzję który z nich wybrać dwa razy się zastanówcie. Pamiętajcie o odsetkach, dodatkowych opłatach czy terminach spłat. Może czasem zamiast pieniędzy bardziej przyda Wam się pomoc w postaci chociażby ciepłych obiadów czy zajęcia się maluchem. Jeśli macie rodziców mieszkających w rozsądnej odległości śmiało poproście ich o pomoc. Z pewnością Wam jej nie odmówią – wręcz przeciwnie. Mama ucieszy się, że może przygotować Wam zawekowane obiady i dorzucić do paczki jeszcze kilka przygotowanych jesienią przetworów. A tato na pewno poczuje się doceniony jeśli to jego poprosicie o pomoc w skręcaniu szafy zamiast zatrudniać specjalistów. Poza tym chętnie zostaną z ukochanym wnuczątkiem gdy Wy będziecie chcieli wyjść do kina. Pamiętajcie o sobie w tym wszystkim i o tym, że choć od czasu do czasu potrzebujecie wyjść na chwile z domu i pobyć we dwoje.
Powrót do pracy
W większości rodzin gdy na świecie pojawia się maluch jedno z rodziców wraca do pracy, drugie zaś zostaje w domu i zajmuje się szkrabem. Choć klasyczny podział ról wskazywałby na tatę, który pracuje i mamę, która siedzi ze smykiem pamiętajcie, że decyzja o podziale tychże zależy od Was. Część urlopu macierzyńskiego to rzeczywiście przywilej mamy, jednak część może wykorzystać tatuś. Jeśli kobieta zarabia więcej niż mężczyzna dlaczego zatem tego nie wykorzystać. Rozwiązanie takie sprawdzi się w przypadku zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. Pamiętajmy jednak, że to nie jedyna forma świadczenia pracy. Być może któreś z Was prowadzi własną działalność gospodarczą i może pozwolić sobie na pracę w elastycznym wymiarze godzin lub zadaniowo? A może Wasze dziecko jest na tyle spokojne, że możecie pozwolić sobie na przyjęcie zlecenia i wykonanie go w domu – jeżeli oczywiście Wasze wykształcenie i doświadczenie zawodowe oraz to czym zajmujecie się zawodowo sprawi, że takie rozwiązanie będzie możliwe.
Sposobów na podreperowanie budżetu domowego jest wiele i przy odpowiednim zaplanowaniu oraz rozsądnym gospodarowaniu czasem, energią i dochodami będziecie mogli spokojnie funkcjonować niekoniecznie żyjąc od „pierwszego do pierwszego”. Co najważniejsze – wcale nie ucierpi na tym Wasz maluch – wręcz przeciwnie! Spokojny rodzic to spokojne dziecko.
Artykuł powstał w ramach projektu Fundacji Innowacja i Wiedza pt. "Projekt finansowy Dziecko". Projekt jest realizowany z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej. Jego głównym celem jest zwiększenie świadomości finansowej młodych rodziców, w zakresie zarządzania budżetem domowym oraz zagrożeń wynikających z nieodpowiedniego zadłużania się w sytuacji powiększenia się rodziny. Więcej informacji znajdziecie na stronie internetowej www.fiiw.pl/dziecko. Zapraszamy także do odwiedzenia profilu projektu na Facebooku www.facebook.com/ProjektFinansowyDziecko, gdzie znajdą Państwo bieżące informacje na temat bezpłatnych warsztatów z edukacji finansowej dla rodziców dzieci w wieku 0-6 lat oraz przyszłych rodziców.
mama.janka 2015.07.15 19:24
nigdy nie ma odpowiedniego czasu na dziecko, a to mieszkanie a to remont a to auto i tak w kółko, nam sie udalo na szczescie, ale znajomi 7 lat sie staraja i nic
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.