Opublikowany przez: Kasia P. 2015-04-13 09:37:31
To właśnie warto przemilczeć, mówić natomiast głośno o tym, że jesteśmy kulturalni, znamy języki obce i mamy przedszkola czynne do siedemnastej.
Te przedszkola jakoś mnie potwornie irytowały. Moja córka idzie do publicznej placówki dopiero od września, na razie chodzi jeszcze do prywatnego przedszkola. Myślałam często jak to w ogóle możliwe, że państwowe przedszkola są czynne do siedemnastej. Przecież większość ludzi kończy wtedy pracę. Fakt, że koszt miesięczny to około trzystu złotych nie powinien sprawiać, że godziny pracy są skrócone. Moja koleżanka z innego kontynentu powiedziała, że u nich nie ma publicznych przedszkoli. Za prywatne, takie przeciętne, bez żadnych dodatkowych zajęć etc., płaci cztery tysiące miesięcznie. Tylko prywatne przedszkola czynne są do szesnastej… Mnie podoba się, że za trzysta złotych mam opiekę dla córki do godziny siedemnastej.
Kobiety w naszym kraju przyzwyczajone są, że mężczyźni otwierają przed nimi drzwi, pomagają założyć płaszcz, czy nalewają wino do kieliszka. Ja sama uwielbiam te drobne gesty, które narzucają pewne role społeczne. Odczytuję je jako przejaw kultury osobistej, nie zaś jako patriarchalny pokaz siły, czy władzy. W wielu „bardziej” rozwiniętych krajach jest inaczej. Mnie podoba się taki polski styl, w którym mężczyzna otacza kobietę opieką.
Oczywiście, że nie wszyscy znamy języki obce, a jak już znamy to często jeden. Jednak coraz więcej osób w Polsce swobodnie porozumiewa się po angielsku, a niejednokrotnie również po hiszpańsku, rosyjsku, niemiecku. Wiecie w ilu krajach, również bliskich nam, ludzie mówią tylko językiem ojczystym? Lubię w Polakach ich chęć do nauki.
Polska jest krajem rzuconym gdzieś między wschód a zachód. Ludzie na świecie wciąż katalogują nas jako wschód, nam marzy się bycie zachodem, sami nie wiemy gdzie nam bliżej, lubimy więc nazywać się „krajem centralnej Europy”. A bycie centralnym to jak bycie zupełnie nijakim, żeby tak porównać do sytuacji w polskim rządzie. Mamy mnóstwo kompleksów na punkcie braków, a o tym, co w Polsce wspaniałe nie bardzo mówimy, bo jakoś tak głupio. Tu na marginesie – znajomi zza granicy powiedzieli mi, że u nich w kraju o Polakach myśli się jako o ludziach „too polite” – tak grzecznych i dobrze ułożonych, że brakuje im własnego zdania. Niech więc przestanie nam być głupio! Rozglądam się i widzę kraj, w którym wiele jest do zrobienia, który wymaga jeszcze wielu zmian, na które potrzeba czasu. Widzę kraj, w których dorastałam z całym repertuarem korzyści i strat, jakie przynosi mieszkać tutaj i wiem jedno – właśnie tu chcę żyć. Warto o tym czasem powiedzieć swojemu dziecku.
Autorka:
Dorota Lipińska - autorka książek dla dzieci, założycielka www.soojka.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.