Opublikowany przez: apis74 2011-09-20 12:20:10
Gdyby zapytać ludzi, który ból jest bardziej dotkliwy fizyczny czy psychiczny, to odpowiedzi pewnie byłyby podzielone. Ból fizyczny jest bardziej intensywny, ale zazwyczaj krótkotrwały. Możemy go pokonać choćby jakimiś tabletkami przeciwbólowymi. Cierpienie psychiczne, nie dotyczy naszego ciała, ale umysłu – tego czegoś, co mamy „w głowie”. Z reguły jest długi, odbiera nam nie tylko uśmiech, ale także chęć do życia i radość cieszenia się z następnego dnia.
Taki ból i cierpienie psychiczne odczuwają bliscy osób, które dotknęła nieuleczalna choroba. Choroba, która przez kilka miesięcy, a nawet lat, powoli i z wielką precyzją wyniszcza ludzki organizm, by w końcu pozbawić go oddechu i ostatniego uderzenia serca.
O takiej historii pełnej trwogi o najbliższych, pełnej bólu i cierpienia przeczytałam w książce Szymona Hołowni „ Ludzie na walizkach. Nowe historie”. Najbardziej wzruszyła mnie opowieść nieżyjącej już Dominiki. Matki trzech synów Huberta, Piotra i Iwo, oraz żony Jana.
Iwo
Najmłodszy syn Dominiki Iwo - gdy pojawił się na świecie to nie oddychał. Lekarze podjęli akcję reanimacyjną. Po reanimacji okazało się, że dziecko dostało najpierw pierwszego, a potem drugiego udaru. Jego stan był bardzo ciężki. Nie reagował na żadne bodźce zewnętrzne. Przez cały czas spał. Gdy poszła na OIOM, aby go zobaczyć nie widziała małego ciałka z wieloma kabelkami i monitorami obok łóżeczka, ale „(…) widziałam po prostu śliczne dziecko, takie spokojne… Był w śpiączce, więc spał jak aniołek, miał taki niesamowity kolor…I miałam taką wizję, że to nie jest moje dziecko, tylko że to dziecko Pana Boga i że może będzie mi dane, żeby go wychowywać i się nim zajmować, a może nie.”[1]
Dominika
Matka chorego Iwo – również bardzo chora, nowotwór. Najpierw lekarze zdiagnozowali u niej raka jelita grubego. Miał to być nieagresywny „śmieciuch”, którego łatwo będzie można zoperować. Później tylko chemia i będzie po kłopocie. Niestety tak się nie stało. Pojawiły się przerzuty do miednicy małej, do kości krzyżowej, do kręgosłupa. I znów chemia, radioterapia, operacje. Pomimo wysiłków choroba nadal postępowała.
Hubert
Gdy Dominika była już po piątej operacji i w tak złym stanie, iż musiała pomagać jej pielęgniarka hospicyjna, dowiedziała się, że jej najstarszy syn jest bardzo chory. „Hubert miał szesnaście lat. Zachorował na zapalenie płuc, był bardzo słaby, myśleliśmy, że to po prostu okres dojrzewania. (…) W końcu lekarka „pękła” i mówi: Pani Dominiko, nie wiemy, może to mononukleoza, ale wygląda na to, że może też być białaczka”.[2]
Marzenia
Na pytanie autora książki, o czym marzy, Dominika odpowiedziała: „Żeby Iwo mówił. Żeby Hubert nie chorował”.[3] Niestety nie doczekała spełnienia tych marzeń. Nowotwór ją pokonał. Zmarła 30 kwietnia 2010 roku.
Pięcioosobowa rodzina, w której trzy osoby są chore, dwie zaś zdrowe. Czy to jakieś fatum spadło na tę tak bardzo kiedyś szczęśliwą rodzinę? Dlaczego Bóg tak bardzo ich doświadczył? Czyżby Stwórca potrzebował ludzi, którzy poprzez cierpienie, jakiego doznali w życiu, będą świadczyć o tym, że On jest? Czy oczekuje, że nawet największy ból, ludzie zawsze będą przyjmować z pokorą i nigdy nie stracą wiary w Jego dobroć?
Nigdy się nie dowiemy, dlaczego w jednej rodzinie ludzie umierają na nowotwory, wcześnie tracą swoich bliskich, a w drugiej przez długie lata panuje radość i szczęście. Nie dowiemy się dlaczego Pan Bóg tak bardzo doświadcza tylko „wybranych”. Jedno jest pewne – nie pozwala nam o Sobie zapomnieć. Wszystkim tym, którzy podchodzą do życia zbyt beztrosko, właśnie takimi historiami przypomina, że szczęście jest bardzo ulotne, przemijające i za „zakrętem” życia możemy spotkać ból i cierpienie.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
malenstwo_1986 2011.09.21 20:44
Niestety zycie i szczescie sa bardzo kruche,niczym szklo...wystarczy uderzyc lyzeczka w odpowiednim miejscu,lub scisnac mocniej by rozsypalo sie w jednej chwili:(
efelinka1984 2011.09.21 19:03
nierozumiem dlaczego los tak doświadcza ludzi ktorzy chca zyc, czy to jest sprawiedliwe :( szczerze współczuje tej rodzinie, serce ściska .... :(
marta81 2011.09.21 17:25
Bardzo wzruszające.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.