Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Redakcja Familie Redakcja 2019-02-18 11:30:38
Autor zdjęcia/źródło: @materiały Partnera artykułu
Medialne doniesienia na temat smogu i obecnych w powietrzu wirusach i bakteriach niejako usypiają naszą czujność. Błędnie sądzimy, że skoro nasze miasto jest od smogu wolne, nie musimy troszczyć się o jakość powietrza w domu. Tymczasem brak pyłów zawieszonych w powietrzu to za mało, by mówić o dobrym jego stanie. Na co dzień warto zainteresować się wilgotnością powietrza. O ile nie mamy żadnego wpływu na stan powietrza na zewnątrz, możemy zrobić bardzo wiele, by zadbać o powietrze w domu.
Suche powietrze wpływa bezpośrednio na stan naszego zdrowia. Suche i spierzchnięte wargi, suchość w gardle, obsuszona śluzówka nosa, uczucie suchości oka to niekoniecznie objawy infekcji czy odwodnienia, ale właśnie niedostatecznego nawilżenia powietrza w mieszkaniu. Bardzo często towarzyszy im suchy kaszel, niewiadomego pochodzenia chrypa i problemy z mówieniem. Jeśli taki stan rzeczy przedłuża się, mogą pojawić się infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych. Bezpośrednią przyczyną wyżej wymienionych objawów jest osłabienie układu odpornościowego, a ściślej mówiąc – nieprawidłowa praca rzęsek nosowych lub całkowity jej brak. A to właśnie one odpowiadają za wychwytywanie z wdychanego powietrza drobnoustrojów chorobotwórczych.
Nawilżacz powietrza – dlaczego potrzebujesz go w swoim mieszkaniu?
O tym, że suche powietrze to szkodliwe powietrze, wiedziały już nasze babcie. Aby chociaż trochę poprawić jakość powietrza w domu, ustawiały w pobliżu pieców lub na nich ceramiczne naczynia z wodą. Rozwieszały też mokre ręczniki i płótna. Dziś zamiast pieców mamy kaloryfery, ale ceramiczne naczynia z wodą nadal wieszamy lub stawiamy w ich pobliżu. Równie popularne jest wieszanie na kaloryferach mokrych ręczników lub suszenie prania. Niestety, jeśli chodzi o skuteczność tych metod, pozostawiają wiele do życzenia. Są po prostu mało wydajne. Tak naprawdę wilgotność rośnie tylko w pobliżu kaloryfera. Jeśli ustawimy higrometr w pewnym oddaleniu, przekonamy się, że stan nawilżenia powietrza nie zmieni się. Rozstawianie w całym domu naczyń z wodą być może dałoby lepszy efekt, ale jest równie niepraktyczne, co niebezpieczne. Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest elektryczny nawilżacz powietrza.
Nawilżacz nawilżaczowi nierówny i to pod wieloma względami. Najczęściej zwracamy uwagę na cenę, jednak to nie ona powinna być wyznacznikiem naszego wyboru. Zresztą cena nawilżacza to tylko część kosztów, jakie będziemy musieli ponieść. Ważna jest także jego moc wyrażona w watach, cena części zamiennych (filtrów, wkładów), koszty ewentualnej naprawy. Ponadto istotna jest jego wydajność, zanim kupimy, sprawdźmy, jak duże pomieszczenie (wartość wyrażona w metrach kwadratowych) jest w stanie obsłużyć.
Warto też sprawdzić, czy nawilżacz posiada:
– automatyczny wyłącznik połączony z higrometrem, który wyłączy urządzenie, gdy powietrze zostanie dostatecznie nawilżone,
– automatyczny wyłącznik, który wyłączy urządzenie w przypadku braku wody (zobacz nawilżacz powietrza Eldom),
– możliwość sterowania urządzeniem za pomocą pilota,
– wbudowany timer pozwalający zaprogramować urządzenie do pracy w określonych godzinach.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.