Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Redakcja Familie Redakcja 2018-06-11 14:18:04
Autor zdjęcia/źródło: @ mat. promocyjne
Ktoś kto miał okazje jeździć w długie trasy w lecie bez klimatyzacji wie, jak bardzo gorące wnętrze samochodu wpływa na nasze zmęczenie i tym samym zmniejsza koncentrację kierowcy. To z kolei może mieć znaczący wpływ na bezpieczeństwo podróżujących. Również w miejscu pracy, klimatyzacja redukuje nasze zmęczenie i pozwala pracować wydajniej. Korzystanie z dobrodziejstw techniki wymaga jednak przestrzegania reguł, które uchronią nas przed mniej i bardziej poważnymi skutkami ubocznymi.
Najczęstszym skutkiem ubocznym używania klimatyzacji jest przeziębienie. Ludzki organizm źle reaguje na nagłe zmiany temperatury, do których nie zdąży się przygotować. Gdy więc w upalny dzień cali spoceni wsiadamy do samochodu, gdzie włączone jest maksymalne chłodzenie, nasz organizm nie ma czasu na dostosowanie się do nowych warunków i zaczyna bardzo szybko tracić ciepło, co zwiększa ryzyko infekcji. Jeśli posiadamy w samochodzie klimatyzację automatyczną, gdzie możemy ustawić konkretną temperaturę, sprawa jest prosta – różnica między temperaturą na zewnątrz, a temperaturą ustawioną przez nas, nie powinna przekraczać kilku stopni. Zwykle mówi się, że 5-6 stopni to dla naszego zdrowia maksymalna bezpieczna różnica temperatur. Poza tym pamiętajmy, by zimne powietrze nie dmuchało nam bezpośrednio na twarz. Szczególnie powinny tego pilnować osoby używające soczewek kontaktowych. Bezpośredni nawiew może powodować nadmierne wysuszanie oczu. Bardziej skomplikowana jest sytuacja użytkowników starszych samochodów, w których nie ma możliwości regulacji temperatury. Muszą one na bazie własnych odczuć i doświadczeń nauczyć się tak ustawiać klimatyzację, by w samochodzie nie było za zimno. Tych samych zasad należy przestrzegać przy chłodzeniu pomieszczeń, szczególnie jeżeli zamierzamy spać przy uruchomionej klimatyzacji. Przeziębienie, do którego predysponują zmiany temperatury nie jest na szczęście chorobą niebezpieczną, warto jednak po wystąpieniu pierwszych objawów zastosować preparat wspomagający organizm w walce z wirusem, np. spray do nosa QUIXX® Grip-Protect, który zmniejsza przyleganie wirusów do błon śluzowych i przez to ogranicza ich wnikanie do organizmu. Niestety, użytkowanie klimatyzacji jest też związane z ryzykiem wystąpienia znacznie poważniejszych chorób.
Klimatyzacja to doskonałe siedlisko dla rozwoju grzybów i bakterii. Nieprzyjemny zapach, który wydostaje się z układu, nie jest największym problemem, wskazuje jednak na to, iż klimatyzacja dawno nie przechodziła dezynfekcji. Najgroźniejszym patogenem, który może znajdować się w systemach klimatyzacyjnych jest bakteria Legionella pneumophila, wywołująca tzw. chorobę legionistów. Bakterię nazwano tak dla upamiętnienia zjazdu kombatantów armii Amerykańskiej w 1976 roku, podczas którego na nieznaną wówczas chorobę zachorowało 221 osób, z czego aż 34 zmarły. Okazało się, iż źródłem zachorowania była właśnie hotelowa klimatyzacja. Jest to choroba często błędnie rozpoznawana, ze względu na niecharakterystyczne, podobne do grypy objawy. Schorzenie to jest bardzo niebezpieczne dla życia. Między innymi ze względu na ten patogen, klimatyzację należy regularnie dezynfekować. Niektórzy zalecają, by zarówno w samochodach, jak i w pomieszczeniach robić to nawet dwa razy w roku, inni żeby przynajmniej raz. Najważniejsze jest jednak, by dezynfekować ją systematycznie, a nie dopiero wtedy gdy poczujemy w naszym samochodzie albo mieszkaniu przykry zapach pleśni.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.